Inne ćwiczenie:
Leżysz na brzuszku (bez pufy), nogi wyprostowane, ręce ułóż równolegle w ten sposób, aby Twoja długość (od pięt do końców palców rąk) była jak największa.
1. W tej pozycji, unieś rękę na wysokość 1-2 cm (a więc minimalnie), a cały wysiłek włóż w wyciągnięcie ręki i boku tułowia jak najdalej w przód. Utrzymuj mocno napiętą, maksymalnie wyprostowaną, wyciąganą rękę i bok, co najmniej 30s. Oddychaj spokojnie, wyłącznie nosem, głęboko. Z każdym wydechem staraj się uzyskać kolejny mm. długości, zaś przy wdechu, utrzymać uzyskaną długość. Ćwicz zawsze na obie strony, z jednakową intensywnością. Co drugi dzień rozpoczynaj ćwiczenie od innej strony.
2. Po tygodniu takich ćwiczeń (co najmniej 30 minut dziennie, kwadrans rano i wieczorem), będzie pora na włączenie nóg do pracy.
Bezpośrednio, po zakończeniu ćwiczenia, koniecznie wykonuj rozciąganie.
Nie opisuje wystarczająco szczegółowo samego ćwiczenia, a tym bardziej kolejnych jego wariantów, bo przypuszczam, że coś Ci przypomniałem. Jeśli nie, daj znać na maila, uzupełnię resztę.
P.S.
1.W tym ćwiczeniu, zamiast pufy, powinno się używać grubego ręcznika lub folii, bo wykonywane prawidłowo, pozostawia kałużę potu na dywanie.
2. Ponieważ ćwiczenie może okazać się dość nudne, możesz położyc np. zegarek, kilka cm przed sobą, i starać się go dosięgnąc. Tylko niech Ci go nikt z uprzejmości nie podaje

.