Jak w temacie-czy miał ktoś z Was tę nieprzyjemność? Ile trwało Wam zrośnięcie kości i powrót do normalnej aktywności? I jaką mieliście rehabilitację...?
Z góry dzięki za wszystkie podpowiedzi
Po ostrym bólu podczas biegania, chodzenia, stawiania ciężaru ciała na jedną nogę, za namową swojego fizjoterapeuty zrobiłem zdjęcie rtg a potem rezonans. Widać złamanie jak na dłoni. Lekarz proponuje mi zabieg PRP
Wg lekarzy, którzy oglądali moje rtg i mri są dwie teorie. Jeden twierdzi, że jest to złamanie zmęczeniowe. Drugi nie zgadza się z tym i wiąże to z urazem (uderzenie liną na statku), którego doznałem w styczniu 2016. Jednak ten czas nie pasuje do etapu zrastania się kości. Lekarz ten jednak nie widział w praktyce nigdy, żeby kość łonowa złamała się zmęczeniowo
Sklerotyzacja z obecnością osteolitycznych przejaśnień bardziej w lewej kości łonowej na pograniczu z powierzchnią włóknisto-chrzęstną spojenia łonowego u mnie taki wynik wyszedł... czyli co... ?
Odkopię, bo nie odpisałem wcześniej przez nieobecność na forum. Może komuś zainteresowanemu się przyda. Pozostało mi wtedy czekać. Kości łonowej i tak nie sposób unieruchomić. Podczas złamania po prostu najlepiej jak najmniej się ruszać. Nie wiedziałem o złamaniu, wiec i biegałem nawet. Zrosło to się w ten sposób przez to, że w miejscu złamania i późniejszego zrostu powstała „kula”, która przeszkadza i drażni ocierające o nią ścięgna czy mięśnie. Nie jest to jakieś bardzo uporczywe, ale czuć często, szczególnie po treningu, że coś jest nie tak. Dostałem dwie opcje do wyboru - zabieg spiłowania zbędnej narośli kostnej i potem rehabilitacja, albo czekanie aż naturalnie ścięgna i mięśnie wytrą niechciany ksztalt (z nadzieją że nic nie rozerwę w międzyczasie). Wybrałem tą drugą opcję, minęło dużo czasu ale wciąż czasami czuję lekki ból w tym miejscu.
Zabieg PRP zrobiłem wtedy, ale czy w ogóle pomógł, a jeśli tak to w jakim stopniu, to kwestia dyskusyjna. Musiałbym mieć porównanie co by było, gdybym się na niego nie zdecydował. W ogóle PRP ma rzeszę zwolenników, a także przeciwników, którzy twierdzą że jest to naciąganie na kasę wyłącznie. Takie podzielone opinie są także wśród lekarzy.