Przedtrening - półmaraton

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Kordyt
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich,

Chciałbym wziąć udział w półmaratonie. Ogólnie jestem w stanie przebiec taki dystans. Przebiegałem 20 km, więc 1 km więcej nie zrobi mi różnicy.
Problemem jest to, że ja takie trasy robiłem po południami lub wieczorami, gdy byłem po kalorycznym pełnym WW obiedzie.

Ten bieg jest rano. Ja ilekroć szedłem biegać rano - po śniadaniu, to nie miałem siły. Raczej zwaliłbym to na marnej jakości śniadania które niewiele energii wnoszą.
W związku z tym kieruję pytanie do was: jaki posiłek byłby najlepszy przed takim półmaratonem ?
Może dobrze by było zjeść 2 posiłki: jeden wcześnie rano, a drugi z 1,5h przed rozpoczęciem biegu ?
Po głowie mi chodzą płatki owsiane, ryż itp. Ale to wystarczy ? A jakieś białko ? Jeśli tak to jakie ?
No i ilościowo też za bardzo nie wiem ile zjeść, żeby nie przegiąć w 2 stronę.
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To co zjesz rano przed samym biegiem ma niewielkie znaczenie (inaczej - bardziej może zaszkodzić niż pomóc) - większe znaczenie będzie miało co jesz w tygodniu poprzedzającym zawody. Ostatnie 2-3 dni dobrze by było więcej węgli - makarony, kasze itp. I też należy pamiętać, żeby nie przegiąć w drugą stronę, bo będziesz ociężały. Śniadanie to bułka z masłem i dżemem albo miodem na 2-2,5 czy nawet 3 godziny przed zawodami. Ewentualnie owsianka, ale to jak masz przetestowane. Bułka jest "bezpieczna".

Pytasz o ilości - jeść tyle co zawsze (bo zakładam optymistycznie, że się nie obżerasz :bum: ), bez objadania się.
Kordyt
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A zatem to nie jest normalne że ja biegając rano mam mniej siły niż po południu ?
Autentycznie idąc biegać np o 18:00 mam takiego kopa że przebiegając 14 km w ogóle tego nie odczuwam.
Zaś rano przebiec 12 km jest mi jakoś ciężko.
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mam podobnie, taki typ. Nawet po tętnie to widać, gdy spokojny teoretycznie bieg winduje mnie na 85% HRmax. Na zawody, jeśli są o 10, to wstaję około 6-7 żeby się "rozruszać".
Awatar użytkownika
adam99
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1032
Rejestracja: 11 lip 2016, 16:12
Życiówka na 10k: 40'20"
Życiówka w maratonie: 3:13:21
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Witam w klubie. Ja również mam podobnie. Lepiej się czuję często po ciężkim dniu w pracy niż np w niedzielę rano, kiedy mogę spokojnie pospać, zjeść śniadanie. Może zależy to od tego, że organizm jest już "na obrotach" i łatwiej znosi taki wysiłek? :niewiem:
5km - 20:02; 10km - 40:20; HM - 1:26:37; M - 3:13:21

"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"

Mój Blog
Komentarze
Garmin

"Coco jambo i do przodu..."
Kordyt
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Aa.. Czyli nie jestem przypadkiem odosobnionym :ble:
Może więc to kwestia nizszego tętna jakie jest rano :hej:
Mam jeszcze 2 pytania:
1) Bieg jest w tę niedzielę, pomyślałem więc zeby w tym tygodniu zrobić we wtorek jedynie lekki spokojny trening a potem już do niedzieli nie biegać - co o tym myślicie ?
Druga sprawa to pytanie odnośnie tempa. Wczoraj sobie zmierzylem jakie mam i generalnie 10 km przebieglem w 47 min 30 s. Choć to nie był mój najlepszy dzień to i tak takim tempem 21 km nie zrobię a co najwyżej 15, no cbyba ze bede mial szczytowy dzień. Pomyślałem więc żeby na półmaraton biec w tempie 5 min/km a jeśli pod koniec będzie mi lekko to wtedy przyspieszyć. Co o tym sądzicie ?
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

1. Nie wiem ile robisz treningów w tygodniu, ale to ogólnie zły pomysł. Za dużo dni przerwy. No chyba że biegasz sobie 2 razy w tygodniu, to wszystko jedno.
2. Stawiam, że nie utrzymasz tempa 5:00 na całym dystansie HM. Czy te 47:30 można uznać za bieg na maksa w danej chwili? Czy jakkolwiek trenujesz do tego biegu czy radośnie sobie biegasz po prostu w stylu "dzisiaj mam ochotę tak biec, jutro tak"?
Kordyt
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Odpowiadając na pytania. Biegam bardzo amatorsko raczej biegałem do tej pory bo lubię. Starałem się podciągać tempo i dystans ale bez biegania z pulsometrem czy pomiarem prędkości chwilowej.
Teraz biegam reguralnie 3x w tygodniu a więc nie jestem na tskim stopniu zaawansowania żeby biegać częściej.
W czasie biegu zazwyczaj biegam na 60 - 75% możliwości. Czasem robie sobie trening na maxa a czasem z jakichś powodów spokojniejszy. Ten ostatni bieg nie byl na 100% moglbym przebiec szybciej no ale też wtedy byłbym duzo bardziej zmeczony wiadomo.
Ja tego biegu nie traktuję jako wyscig. Dopuszczam też opcje że nie zrobie tych 21 km - nie muszę bo nie deklaruję ile muszę przebiec.
Zależy mi na tym zeby mając to co mam teraz podejść do tego biegu jak najlepiej przygotowany po prostu dac z siebie najwiecej ale w zdrowych granicach.
Przy okazji też planuję zaczac treningi biegowe juz z konkretnym planem ale to osobny temat.
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
Kordyt
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,

Zacząłem bieg z bardzo powolnym tempem bo pierwsze 2 km z tempem 6 min/km.
Potem juz przyspieszylem tak ze srednie tempo na calym dystansie mialo 5 min/km.

Jestem z wyniku zadowolony i teraz chcialbym zacząć trenować bieganie juz wg jakiegoś planu. Ale toosobny temat. Ten temat mozna już zamknąć.
Dziękuję wszystkim za pomocne rady.
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
Hoower
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 15 kwie 2018, 17:46
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 5.10

Nieprzeczytany post

Owsianka to wspaniała propozycja śniadaniowa, nie tylko dla biegaczy. Polecam artykuł na temat jej właściwości odżywczych: http://bieganie.pl/blogi/zdrowie/owsian ... -biegacza/ Warto sięgać po nią jak najczęściej.
b@rto pisze:To co zjesz rano przed samym biegiem ma niewielkie znaczenie (inaczej - bardziej może zaszkodzić niż pomóc) - większe znaczenie będzie miało co jesz w tygodniu poprzedzającym zawody. Ostatnie 2-3 dni dobrze by było więcej węgli - makarony, kasze itp. I też należy pamiętać, żeby nie przegiąć w drugą stronę, bo będziesz ociężały. Śniadanie to bułka z masłem i dżemem albo miodem na 2-2,5 czy nawet 3 godziny przed zawodami. Ewentualnie owsianka, ale to jak masz przetestowane. Bułka jest "bezpieczna".

Pytasz o ilości - jeść tyle co zawsze (bo zakładam optymistycznie, że się nie obżerasz :bum: ), bez objadania się.
Początki zawsze są najtrudniejsze...
ODPOWIEDZ