Witam
Biegam już trochu (z 3-4 miesiące) i do tej pory miałem tylko raz jakieś lekkie naciągnięcie mięśnia. Biegałem 4x w tygodniu ale z 2 tygodnie temu zmniejszyłem do 3 (nie dawałem rady 4x). W piątek 2 tygodnie temu biegałem i lekko pobolewała mnie noga tak trochu (tak na wysokości gdzieś połowy piszczela). Rozciągałem ją trochu i było dobrze, mogłem biec. W poniedziałek zeszły znowu polazłem pobiegać i tak po ok 9 min zaczęło mnie znowu boleć... no więc znowu rozciąganie no ale po chwili wracał aż w końcu trochu mocniej bolał. No więc nie chcąc na siłę się męczyć podreptałem do domu tak jak chodzę na co dzień. Na prostej było dobrze a pod górkę pobolewało. No więc zrobiłem tydzień przerwy co by się zregenerowało. W poniedziałek polazłem pobiegać i wszystko było cacy... no może trochu bardziej się zmęczyłem na krótszym odcinku trasy no ale miałem przecież tydzień przerwy. Po tym bieganiu trochu tak jak by mnie coś brało (tak mi się wydawało) no więc walnąłem 2x febrisan (czy jak to się tam zwie) i wsio ok. Dzisiaj znowu polazłem pobiegać ale bardziej zmęczony byłem biegnąc niż jak miałem tydzień przerwy a dodatkowo znowu zaczęło mnie pobolewać w tym samym miejscu co ostatnio. No więc znowu rozciąganie (stanąć na krawężniku częścią stopy i tak jak by stopę podnosić a piętę opuszczać oraz oparcie o drzewo i rozciąganie nogi). No ale po chwili biegu znowu wracało aż w końcu znowu mocniej zaczęło boleć. Tak więc dotruptałem znowu do domu (ponad 3 km truptania) i znowu idąc pod górkę czułem a na prostej w miarę luz. Dodatkowo jak się rozciągałem to zwykle czułem jak mięśnie tam w odcinku piszczelowym się naciągały no ale dzisiaj w lewej nodze (ta co pobolewa) jak by to rozciąganie mniej "odczuwalne"... nie wiem jak to nazwać inaczej... jak się rozciągam to czułem iż mięśnie tam są i się napinają a ta lewa dzisiaj tak jak by mięsień był rozciągnięty czy coś bo praktycznie nie "bolał" przy rozciąganiu.
Nie wiem co o tym myśleć lub co jest nie halo... jakieś sugestie, porady czy cuś... może coś jeszcze mam dopisać... przez ten ból nie dam rady biegać bo po 2-3 min biegu ból wraca... jak chodzę normalnie to nie boli...
Ból podczas biegania w nodze - nawrót
-
- Wyga
- Posty: 140
- Rejestracja: 12 sie 2013, 20:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 266
- Rejestracja: 05 paź 2013, 12:42
- Życiówka na 10k: 44,39
- Życiówka w maratonie: brak
Przeczytaj to;
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=939
Typowy ból "młodych "biegaczy.Twój organizm jest przemęczony.Odpocznij od biegania tydzień,dwa.
W międzyczasie rozciągaj się i wzmacniaj mięśnie,wprowadź dodatkowy trening np.pływanie,rower itp.,ale tylko w fazie bezbólowej.
Jeżeli boli,nie ruszaj.Możesz chłodzić lodem(coldpack dostępny w aptece)i smarować maścią np.Voltaren emulgel
Zbyt duża objętość wysiłkowa,lub dysbalans mięśniowy może czasem oznaczać zapalenie okostnej piszczeli,
Nie biegaj z bólem,bo taka kontuzja może cię wyeliminować nawet na trzy miesiące.Jeżeli po dwóch tygodniach nie minie skorzystaj z porady medycznej,bo możliwe,że przyplątało się jakieś zapalenie,lub naderwanie
Zastosuj techniki strechingu dr.Marszałka
http://bieganie.pl/?cat=280
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=939
Typowy ból "młodych "biegaczy.Twój organizm jest przemęczony.Odpocznij od biegania tydzień,dwa.
W międzyczasie rozciągaj się i wzmacniaj mięśnie,wprowadź dodatkowy trening np.pływanie,rower itp.,ale tylko w fazie bezbólowej.
Jeżeli boli,nie ruszaj.Możesz chłodzić lodem(coldpack dostępny w aptece)i smarować maścią np.Voltaren emulgel
Zbyt duża objętość wysiłkowa,lub dysbalans mięśniowy może czasem oznaczać zapalenie okostnej piszczeli,
Nie biegaj z bólem,bo taka kontuzja może cię wyeliminować nawet na trzy miesiące.Jeżeli po dwóch tygodniach nie minie skorzystaj z porady medycznej,bo możliwe,że przyplątało się jakieś zapalenie,lub naderwanie
Zastosuj techniki strechingu dr.Marszałka
http://bieganie.pl/?cat=280
-
- Wyga
- Posty: 140
- Rejestracja: 12 sie 2013, 20:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No właśnie robiłem te ćwiczenia "rozciągające" z pierwszego linku. No nic... zrobię sobie z 2 tygodnie przerwy... może faktycznie przemęczyłem mięśnie czy cuś.
Dzięki za odpowiedź
Dzięki za odpowiedź