GRUDZIĄDZ BIEGA
- maratończyk
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7380
- Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
- Życiówka na 10k: 35min
- Życiówka w maratonie: 2h45min
- Lokalizacja: Grudziądz
Cześć wszystkim.No i po igrzyskach,następne za 4 lata w Rio ale już z nami - biegaczami z Akademi Biegania jednak najpierw marsz na trening bo bez pracy nie ma kołaczy jak mówi przysłowie.
W mroźny, zimowy wieczór elegancko wyglądający gość w \"średnim\" wieku poderwał w knajpie młodą laseczkę. Było to o tyle łatwe, że dziewczyna widziała przez okno jak facet wysiadał z nowiutkiego Mercedesa 600. Bez oporów więc przyjeła propozycję wspolnego spędzenia nocy.
Facet zabrał ją do swojej willi pod miastem. Płonący kominek, dobra whisky, kanapki z kawiorem, nastrojowa muzyka, słowem wszystko zbliżalo ich coraz bardziej w stronę sypialni. W pewnym momencie mężczyzna zaproponował przejażdżkę po pobliskim, zaśnieżonym lesie. Dziewczyna trochę niechętnie, ale jednak wyraziła zgodę. Zajechali Mercem na polanę w środku głuszy, facet wyjął z bagażnika sztucer, przeładował i powiedział:
- Rozbieraj się.
Dziewczyna trochę przestraszona sytuacją, a jeszcze bardziej 25 stopniowym mrozem, próbowała protestować, ale strzał w powietrze spowodował, że wykonała polecenie dość szybko. Gdy już goła stała boso na śniegu, gość rozkazał:
- Lep bałwana - i dla uniknięcia ewentualnych protestów znowu strzelił w powietrze ze sztucera. Dziewczyna rzuciła się toczyć śniegowe kule. Po 40 minutach na polanie stał bałwan jak malowany. Miał nawet śniegowe rączki i nosek z kawałka gałezi. Za to laska byla cala zdrętwiała z zimna. Klient schował sztucer, owinał ją grubym pledem i zabrał znowu do swojej willi. A tam kominek, kawior, gorący grog, nastrojowa muzyka. Gdy panna odzyskała mowę, pierwsza rzecza jaką zrobiła, było wykrzyczane zapytanie:
- Co to wszystko miało znaczyć!!!!!?
- Widzisz, moja śliczna - odpowiedział spokojnie gość - Ja już jestem kiepski w lóżku. A dzięki temu bałwankowi mam pewność, że tą noc zapamiętasz do końca życia.
W mroźny, zimowy wieczór elegancko wyglądający gość w \"średnim\" wieku poderwał w knajpie młodą laseczkę. Było to o tyle łatwe, że dziewczyna widziała przez okno jak facet wysiadał z nowiutkiego Mercedesa 600. Bez oporów więc przyjeła propozycję wspolnego spędzenia nocy.
Facet zabrał ją do swojej willi pod miastem. Płonący kominek, dobra whisky, kanapki z kawiorem, nastrojowa muzyka, słowem wszystko zbliżalo ich coraz bardziej w stronę sypialni. W pewnym momencie mężczyzna zaproponował przejażdżkę po pobliskim, zaśnieżonym lesie. Dziewczyna trochę niechętnie, ale jednak wyraziła zgodę. Zajechali Mercem na polanę w środku głuszy, facet wyjął z bagażnika sztucer, przeładował i powiedział:
- Rozbieraj się.
Dziewczyna trochę przestraszona sytuacją, a jeszcze bardziej 25 stopniowym mrozem, próbowała protestować, ale strzał w powietrze spowodował, że wykonała polecenie dość szybko. Gdy już goła stała boso na śniegu, gość rozkazał:
- Lep bałwana - i dla uniknięcia ewentualnych protestów znowu strzelił w powietrze ze sztucera. Dziewczyna rzuciła się toczyć śniegowe kule. Po 40 minutach na polanie stał bałwan jak malowany. Miał nawet śniegowe rączki i nosek z kawałka gałezi. Za to laska byla cala zdrętwiała z zimna. Klient schował sztucer, owinał ją grubym pledem i zabrał znowu do swojej willi. A tam kominek, kawior, gorący grog, nastrojowa muzyka. Gdy panna odzyskała mowę, pierwsza rzecza jaką zrobiła, było wykrzyczane zapytanie:
- Co to wszystko miało znaczyć!!!!!?
- Widzisz, moja śliczna - odpowiedział spokojnie gość - Ja już jestem kiepski w lóżku. A dzięki temu bałwankowi mam pewność, że tą noc zapamiętasz do końca życia.
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2012, 21:20 przez maratończyk, łącznie zmieniany 1 raz.
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 g
s
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
- maratończyk
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7380
- Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
- Życiówka na 10k: 35min
- Życiówka w maratonie: 2h45min
- Lokalizacja: Grudziądz
Z cyklu dieta biegacza-Fasolka szparagowa to najzdrowsze warzywo świata!
http://fitness.sport.pl/fitness/1,11133 ... iata_.html
http://fitness.sport.pl/fitness/1,11133 ... iata_.html
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2012, 21:20 przez maratończyk, łącznie zmieniany 1 raz.
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 g
s
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
- maratończyk
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7380
- Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
- Życiówka na 10k: 35min
- Życiówka w maratonie: 2h45min
- Lokalizacja: Grudziądz
Być maratończykiem to brzmi dumnie taka konkluzja nasuneła mi się wczoraj jak oglądałem zamknięcie olimpiady.Ostatnie wręczenie medali nastąpiło na oczach setek tysięcy ludzi na stadionie i milionów przed telewizorami.Bieg maratoński to naprawdę ciężki wysiłek i fajnie że jest uwieńczeniem zmagań olimpijskich.Trenujcie,trenujcie i jeszcze raz trenujcie a sami zobaczycie jak to jest przebiec 42km i cieszyć się na mecie z przebiegnięcia tego dystansu bez względu na wynik.Gratulacje dla naszego maratończyka Henryka Szosta , który pomimo że był 9 to był najlepszym europejczykiem w tej stawce zdominowanej przez czarnoskórych biegaczy a to nie lada wyczyn.
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2012, 21:20 przez maratończyk, łącznie zmieniany 1 raz.
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 g
s
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Witam wszystkich po prawie dwóch tygodniach
Czy wybiera się ktoś do tej Lubawy 26 sierpnia
?

Czy wybiera się ktoś do tej Lubawy 26 sierpnia

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 19 maja 2012, 17:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Plusem jest na pewno atest trasy na 10 km, jednak w tym samym dniu jest bieg w Ciechocinku, niestety, bez atestu (trasa liczy 10,5km). Dobrze, że w obu tych miejscowościach będą reprezentanci Akademii BieganiaDa_Vido pisze:Wybiera się ktoś do Lubawy?
26 sierpnia odbędzie się tam II Lubawska Dycha.
http://www.lubawskadycha.lubawa.pl/
Na liście startowej brakuje członków Akademii Biegania Grudziądz

Nie od razu Rzym zbudowali, prawdopodobnie nigdy żaden człowiek nie przejdzie Mount Everest w jeden dzień - pewnych spraw w mgnieniu oka nie przeskoczysz, dlatego trenuj, a kiedyś przyjdzie Twój dzień chwały.
-
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 19 maja 2012, 17:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z czasem młodzi dadzą ci popalić. Na podbiegach nie wiem czy będziesz miał szanse ze mną się pościgaćmaratończyk pisze:Da_Vido pisze:Odwieczne pytanie to "Biegać w grupie czy samotnie?".
http://polskabiega.sport.pl/polskabiega ... upie_.html
Osobiście uważam, że należy łączyć bieganie w pojedynkę ze wspólnym wybieganiem.
Z każdego można wyciągnąć dla siebie pewne plusy.
W grupie zawsze raźniej![]()
![]()
Jestem przykadem tego że można biegać i samemu i w grupie.Lubię samotne długie wybiegania z muzyką lub wsłuchując się w swój oddech
,oraz bieganie w grupie gdzie mogę sobie poplotkować
jak również wykonać treningi szybkościowe ścigając się z młodszymi ( Jarek,Dawid,Damian czy chcecie skopać mi dupę na jakis interwałach?-powodzenia

Nie od razu Rzym zbudowali, prawdopodobnie nigdy żaden człowiek nie przejdzie Mount Everest w jeden dzień - pewnych spraw w mgnieniu oka nie przeskoczysz, dlatego trenuj, a kiedyś przyjdzie Twój dzień chwały.
-
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 19 maja 2012, 17:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W takim razie też się zapiszę na bieg w Ciechocinku. Mam nadzieję, że opłatę startową będzie można wpłacić w dniu zawodów.amator76 pisze:Cześć wszystkim. Zapisałem się na bieg do Ciechocinka. Zdaje się, że Damian i Zbyszek szukali transportu na te zawody, więc jak ktoś się chce ze mną zabrać to nie ma problemu. Szczegóły ustalimy na treningu AB. Pozdrawiam.
P.S Na stronie AB będę miał inny nick - długodystansowiec

Nie od razu Rzym zbudowali, prawdopodobnie nigdy żaden człowiek nie przejdzie Mount Everest w jeden dzień - pewnych spraw w mgnieniu oka nie przeskoczysz, dlatego trenuj, a kiedyś przyjdzie Twój dzień chwały.
- maratończyk
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7380
- Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
- Życiówka na 10k: 35min
- Życiówka w maratonie: 2h45min
- Lokalizacja: Grudziądz
Oczywiście Maciek że na 18.00maciek75 pisze:Właśnie wróciłem z urlopu, jak będzie wyglądało środowe spotkanie? tradycyjnie o 18?



497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 g
s
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
- maciek75
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 09 maja 2012, 22:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja to mogę zrobić 2 kółka ale wokół jakiejś niewielkiej kałuży, ten urlop tak mnie rozleniwił, że moje przebieżki były coraz krótsze, oj będzie ciężko wrócić do formy bo i ciała przybyło. Andrzej wspominałeś coś, że kilka osób chciało biegać w Środę rano, czy to nadal aktualne, ktoś już deklarował chęć?
Co do Twojego środowego biegu to tym razem pamiętaj o pampersie no i trzymam kciuki.Powodzenia.
Co do Twojego środowego biegu to tym razem pamiętaj o pampersie no i trzymam kciuki.Powodzenia.
- Da_Vido
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 418
- Rejestracja: 17 lip 2012, 08:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W środę zapraszam na trening o godzinie 9 i 18. Zobaczymy kto przyjdzie i później stwierdzimy ile tych kółek robimy w koło jeziora 
Jeżeli jednak komuś godziny nie pasują to możemy jeszcze jeden zaplanować pomiędzy porannym i wieczornym.

Jeżeli jednak komuś godziny nie pasują to możemy jeszcze jeden zaplanować pomiędzy porannym i wieczornym.
- Da_Vido
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 418
- Rejestracja: 17 lip 2012, 08:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W niedziele po raz kolejny odbył się Bieg Katorżnika.
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/ ... ,id,t.html

http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/ ... ,id,t.html
