Ech co do batonow zeli... żel sobie chyba podaruje bo maja kofeine w sobie i ile bys nie testowal to zawsze moze sie trafic problem danego dnia i po zawodach. Skupię się na tym co zjem przed zawodami, na trasie beda jakies bananki wiec lepiej potestować na dlugim wybieganiu zjadanie bananka ewentuyalnie na dlugim wybieganku popijac izotonikiem i przetestowac jak zadziala organizm... Nie polecem nikomu żelu. Ale to kwestia indywidualna w sensie kazdy ma inny zoladek jeden potrafi porzyjac litra na raz i zoladeczek sie trzyma... moj jest dosc delikatny

postaram sie wiec namagazynowac przed zawodami energie i wytrzymać... wbrew pozorom 42 kilometry to nie jest jakaś masakra dystansowa
Co do Nemo to Ja sie chyba wybiore...w sensie po biegu do Nemo sie popluskać a pozniej na losowanie nagrod jesli bedzie wrocić :)zreszta mam za friko wiec byc moze skorzystam

przyda sie kazda metoda rekonwalescencji po bieg zwlaszcza ze 2 tygodnie dalej jest impreza docelowa tego sezonu wiosennego czyli zapowiadana Cracovia Marathon
Zeby Nam tylko nogi wytrzymaly... nie wiem jak wasze ale moja lewa to juz zlepek mięśni ciągle bolących

nie mam czasu ich zregenerować i ciągle im narzucam nowe obciazenie...

ale po Dąbrowie odpuszcze totalnie i tylko luzik będzie
Obóz biegowy ? Ja myślę że moze bym sie na takim kilkudniowym obozie dowiedzial kilku cennych wskazowek poznal jakies nowe informacje ale i Tak trening do jesieni to bedzie harowka przynajmniej 2 miesieczna... wiec jak tylko przebiegne Rudawę półmaraton w okolicach pierwszej plowy czerwca to potem ze 3 tygodnie roztrenowania(zajadę rower na smierc) i powrót do harówki.
Być moze uda sie zalatwic nowe buciki przed Dąbrową... śnią mi sie nowe Kayanoski 17

ale zobaczymy może ktos mi zasponsoruje

?