Dziekuje wszyskim za słowa otuchy, nie jestem załamany, bieganie to na szczescie nie wszystko co robię w zyciu. Potrzebuje tylko troche czasu aby sobie znowu wszystko w głowie przeplanowac
MacGor - jestem prawie pewny, że mojego urazu nie idzie rozbiegac, Po wczorajszym biegu ( dzis juz zrezygnowałem ) noga boała mnie bez przerwy, czy to podczas chodzenia czy podczas odpoczynku. Rano miałem problem z poprawnym zejscie ze schodów, rówież w pracy kilka razy musiałem przytrzymac sie ściany, gdyż nie mołem liczyc na podparcie sie na tej nodze - boli, czasami mocno.
MarkuC - dzięki za podpowiedzi, co do kliniki ale chyba pójdę do naszego szpitala bo w razie wykonania jakis badan, czy rehabilitacji bede miał wszystko na miejscu, jest to dla mnie bardzo wazne, gdyż leczyc moge sie tylko późnymi popołudniami i wieczorami.
Co mi jest

Nie wiem jak fachowo to opisać, nie jest uraz samego kolana, boli wiecej z tyłu i na zewnatrz a paralizujący ból promieniuje po zewnętrznej stronie podudzia az do samej stopy. Pojawiło sie samo - bez przyczyn zewnętrznych, boli także przy jeżdzie na rowerze ale mniej i tylko tył kolana - całe to składanie.
Dzis byłem u lekarza rodzinnego i mam skierowanie do ortopedy - jak jakiegoś wybiore i sie tam udam to dam znac, co o tym mysli "fachowiec"
[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
( Iz 40, 30-31 )