JoannaMargarita pisze:
pomysl z podlinkowaniem jest super:)może jakies info o spotkaniu jeszcze na FB?na tablicy Biegam Bo lubie? o POZ cisza tam..
a czy zmiana stadionu jest juz na stałe? chetnie bym razem pobiegala;)
Jak już będzie pewne, że zmiana pewna i na stałe to obwieścimy, na dniach oczywiście.
Jeszcze raz sorrry w imieniu Akcji za zamieszanie.
Jak już będzie pewne, że zmiana pewna i na stałe to obwieścimy, na dniach oczywiście.
ok.bedzie bardzo pomocne dla innych.ja już wiem, gdzie szukać info. Mam nadzieje, ze odnajda tez sobotni biegacze z stadionu Śródki
Jeszcze raz sorrry w imieniu Akcji za zamieszanie.
wspaniałomyslnie wybaczam;)a tak na serio: bardzo fajna akcja! no i w towarzystwie milej się biega. w sobote zrobiliśmy kilka kółek, gadając przy tym o wszystkim i niczym. mam nadzieję, ze bede w POZ w nadchodzacy weekend i dołaczę!
Dla Ciebie jaszczembiu, za dociekliwość, opis podrasowanego zbierania grzybów w chacie:
Stojąc przed lustrem z rozluźnionymi ramionami, wywalasz lewą nogę daleko do przodu, lądując miękko na paluszkach. Prawe kolanko dotyka podłoża. Ręce rozluźnione i wzdłuż tułowia, a nie na lewym kolanie, bo zbieramy przecież grzyby!!! Grzyby mają długie trzony na 30cm. To więc prawdziwe giganty sprzedawane w chacie polskiej, a nie jakieś nędzne kurki sprzedawane na poboczu autostrady Świecko-Terespol. Po wylądowaniu, powrót do pozycji wyjściowej i przejście przez nią bez zatrzymania oraz wywalenie daleko lewej nóżki w tył, z miękkim lądowaniem na paluszkach. Lewe kolanko lekko dotyka podłoża. Kolejny grzyb do koszyka... Powrót do pozycji wyjściowej i już na zmianę ten sam ruch. Nogi płynnie poruszają się w płaszczyźnie strzałkowej, bez szarpnięć i szurania lewą stopą. Pełna równowaga i szukanie rozluźnienia podczas zbierania. 50 grzybów na jedną nogę, bo mamy do zrealizowania duże zamówienie z marketu. Każde zejście po grzyba, to westchnienie na wdechu i podziw nad jego urodą, wielkością i proporcjami. Każdemu poderwaniu się z leśnego runa, towarzyszy odprężający wydech, afirmacja otaczającej przyrody i rozpierająca duma z wykonywanego akordu. To wszystko na prawej podporze. To samo dla lewej podpory... Naprzemienna praca, aż do zebrania 100 najwyższej jakości grzybów po 10 groszy za sztukę.
...taaa, smutna ta rozgrzewka jak nasza rzeczywistość. Wolę tak:
Chciałbym podobne klimaty wrzucić na głośniki stadionu, żeby mniej profesjonalizmu polskiego było, a więcej afrykańskich dzieci deszczu i słońca...
Boso było genialnie . Nic nie bolało, tylko powrót do butów okazał się chyba złym pomysłem, bo dzięki temu wczoraj przeciążyłam kawałek nogi . Do następnego spotkania z Wami pewnie wyleczę, bo mogę przyjść dopiero 7 maja... Obiecuję, że zrobię wszystko, żeby się nie spóźnić...
yacool pisze:...taaa, smutna ta rozgrzewka jak nasza rzeczywistość. Wolę tak:
Chciałbym podobne klimaty wrzucić na głośniki stadionu, żeby mniej profesjonalizmu polskiego było, a więcej afrykańskich dzieci deszczu i słońca...
Hmm..w rytm taburyna ta sama nóżka bądź rączka i będzie gites ...zapodam na mp3 i włączę "pętlę"....jutro wypróbuje! !
Nie ma mnie w sobotę na zajęciach, co nie znaczy że będzie można się opieprzać. Ja wszystko widzę. Przypominam o odrabianiu zadania domowego przed lustrem. Sprawdzę za jakiś czas efekty. 9:30 na Olimpii.
Najbliższe zajęcia będą miały charakter bardziej rozgrzewkowy, ze względu na zawody na Rusałce. Dla niestartujących Robert coś wymyśli... Może 10 x 400 metrów poniżej 60 sekund z przerwami na 200 metrów w truchcie. To powinno Was nieco pobudzić do głównej części treningu. Potem jakieś serie tysiączków i kilka półtoraków. Na koniec trójka z przeszkodami i rów z wodą. Miłej zabawy.
Zapraszam,zapraszam!!! Cos tam sobie milego wymyslimy! I czesc cwiczen bedzie z zyczeniami dla Yacoola!
Aha prosze Wszystkich o....POGODE!!!! Oczywiscie ladną! Do milego
yacool pisze:Nie ma mnie w sobotę na zajęciach, co nie znaczy że będzie można się opieprzać. Ja wszystko widzę. Przypominam o odrabianiu zadania domowego przed lustrem. Sprawdzę za jakiś czas efekty. 9:30 na Olimpii.
Najbliższe zajęcia będą miały charakter bardziej rozgrzewkowy, ze względu na zawody na Rusałce. Dla niestartujących Robert coś wymyśli... Może 10 x 400 metrów poniżej 60 sekund z przerwami na 200 metrów w truchcie. To powinno Was nieco pobudzić do głównej części treningu. Potem jakieś serie tysiączków i kilka półtoraków. Na koniec trójka z przeszkodami i rów z wodą. Miłej zabawy.
Kurcze jak dojdzie do tego jeszcze na koniec wspólny prysznic to nie biegne w GP na Rusałce
No to jestem. Ktoś tęsknił czy odetchnął, że mnie nie było?
Słyszałem o kilku życiówkach na trasie gp. Chwalić się. Interesuje mnie zwłaszcza samopoczucie w biegu i czy wdrażacie podczas zawodów, elementy trenowane na naszych spotkaniach.
Szybkiego powrotu zdrowotnego Jacku!
Dla mnie dzisiejszy dzień to same rewelacje.Rusałka nabiegana prawie 2 minuty szybciej niz ostatnio..skupiłem sie na trzech rzeczach-ręce jak młoteczki z pełnym zakresem do tyłu i Robertowe "długi krok, noga tył wyprost":) oraz Yacolowy;) rytm biegu..całe zawody równa praca rąk i nóg..ostatnie 200 m szybciej:).Teraz wiem,że trening przed biegem to dla mnie rozgrzewkowy zastrzyk przedstartowej energii!!
Pogoda dopisała, więc i ja pobiegłam prawie minutę szybciej niż poprzednio. Rytm pomaga w utrzymaniu tempa. Szczególnie gdy w uszach brzmią dzwięki djembe. Niesamowite jak to działa.