Cześć Prezes!

Wiedziałem, że nie wytrzymasz i poszukasz nad tym naszym morzem jakiejś kafeji internetowej (a wiedziałem, że są;)
No i szykuje nam się kolejny Kenijczyk:hej:
Co do mojego biegania to wziąłem sobie do serca

Wasze słowa o psychice, bo po prostu macie w tym rację. Wczoraj miałem biegać 3x9min z 2 minutami marszu, ale pobiegłem 2x14min z 2min marszu i czułem się w tym dobrze. W sumie, stwierdziłem, mógłbym pobiec te 30 minut.
I tak zamierzam zrobić w czwartek. Nie odpuszczę sobie! Bo macie rację, że chyba bardziej psychicznie niż fizycznie nie mogę znieść 30 minut biegu ciągłego.
Jak poczuję się swobodniej w tych 30 minutach (wg. pisarzy czas potrzebny na okrzepnięcie, nie tyle siły mięśni, ile aparatu kostno-stawowego), zacznę powiększać dystans.
W ramach prób szykuję się na Bieg Chromika w Mysłowicach. Spróbuję.
Dzięki za rady!!! i pozdrawiam!