Gratuluje przebiegniecia kolejnego maratonu, doceniam ten wysilek bo wiem jak smakuje bieganie w takim ukropie (sam tego bardzo nie lubie). W Grupie robi sie coraz wiecej maratonczykow i maratonczykow - recydywistow

A ja mam ochote w przyszlym roku wyjechac na jeden maraton do Niemiec i rozwazam albo Hamburg, albo Koln, ale to jeszcze sporo czasu. Pieknie by bylo pobiec razem z Kledzikiem na jednym maratonie (tylko chyba obydwie imprezy odbywaja sie w miejscach do ktorych masz solidny kawalek drogi).