Biegacie z mp3 czy nie?

Czy biegasz z mp3?

Tak
37
51%
Nie
35
49%
 
Liczba głosów: 72
Awatar użytkownika
moher
Wyga
Wyga
Posty: 78
Rejestracja: 16 maja 2006, 16:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: mała miejscowość pod Warszawą

Nieprzeczytany post

Jak w temacie.
,,Ból jest przemijający a skutki rezygnacji pozostają na zawsze''
Lance Armstrong
PKO
Awatar użytkownika
moher
Wyga
Wyga
Posty: 78
Rejestracja: 16 maja 2006, 16:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: mała miejscowość pod Warszawą

Nieprzeczytany post

Kurde, zły dział. Miało być w melanżu.
,,Ból jest przemijający a skutki rezygnacji pozostają na zawsze''
Lance Armstrong
pichotnik

Nieprzeczytany post

Niedawno był podobny wątek (tylko nie wiem, na którym forum:)). Nie biegam z muzyką, bo:
  • A. Biegając i tak mam bardzo dużo gadżetów i się gubię,
    B. Wolę posłuchać ptaszków, piesków i ludzi,
    C. Sam se nucę muzykę,
    D. Bez słuchawek łatwiej zauważę, że dyszę i że trzeba zwolnić.
    E. Ogólnie jestem za tym, żeby się nie alienować z rzeczywistości odcinając sobie jeden ze zmysłow. Samo bieganie jest i tak wystarczającą ucieczką.
Awatar użytkownika
moher
Wyga
Wyga
Posty: 78
Rejestracja: 16 maja 2006, 16:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: mała miejscowość pod Warszawą

Nieprzeczytany post

Kiedyś biegłem na 10 km z mp3 i po 5 km miałem międzyczas lepszy od rekordu o 2 min, choć biegłem rekreacyjnie(skutek słuchania metallici). Przybiegłem w czasie 10 min gorszym od rekordu! :ech: Od tego czasu nie biegam z mp3.
,,Ból jest przemijający a skutki rezygnacji pozostają na zawsze''
Lance Armstrong
bansen
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 418
Rejestracja: 25 paź 2006, 09:39

Nieprzeczytany post

A ja biegam, owszem, ale nie zawsze z właczonym. Ot, jak mam fantazję, to odpalę sobie na 20 minut, potem wyłączę i schowam do kieszeni. Zależy od nastroju. Jednyną wadą, jaką widzę w słuchaniu mużyki podczas biegu, jest fakt, że nie słyszę pipnięć pulsometru przy zmianie strefy.
Myszu
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 24 maja 2006, 19:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Witam ja osobiście nie biegam z mp3, z prostego powodu lubie wiedzieć co się wokół mnie dzieje, a poza tym uprawiam canicros więc biegnąc muszę wydawać komędy głosowe swojemu psu. pewnie nie podobało by mu się gdybym mając słuchawki na uszach wydzierała się na niego. Względów bezpieczeństwa nie muszę brać pod uwagę bo mój "partner" do biegania zagryzłby każdego kto próbowałaby zrobić mi krzywde :sss:
tomasz

Nieprzeczytany post

Gusta gustami.
Bieganie z muzyką zakłuca rytm i wytrąca z koncentracji. To ma ujemy wpływ na wysiłek.

Chciaż na maratonie fajnie jest posłuchać jak kibice przygrywają, czy na bębnach walą. Poza tym Kenenisa Beleke jak bił rekord świata to właśnie bębnę przygrywały.
Awatar użytkownika
Tytus68
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 25 wrz 2006, 17:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Witam
No to ja bede pierwszy ktory bez muzy sie nie moze obyc...:) Zawsze czy na rowerze czy truchtajac mam ze soba radyjko albo tel kom (mp3). Do startow w maratonach rowerowych nawet kupilem takie smiszne sluchawki zakladane z tylu glowy bo zwykle mi spadaly. W czasie biegania najchetniej slucham radyjka w ktorym prawie non stop graja muze. No i w zasadzie nie zauwazylem zeby odtwarzacz w czyms mi przeszkadzal.
Pozdrawiam
Jacek
Moczydlo,Lasek na Kole
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Tytus][img]http://runmania.com/f/de4df23e146ca51f040c4f58e4f805ca.gif[/img][/url]
pichotnik

Nieprzeczytany post

Ja na rowerze też lubiłem słuchać muzyki, ale to dlatego chyba, że rower i samochody obok robią większy hałas niż ptaszki i gałązki w lesie.
Bydlakos
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 35
Rejestracja: 28 paź 2006, 21:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Somewhere

Nieprzeczytany post

Jak kolega napisał lepiej posłuchać ptaszków. Muzyka jednak troche rozprasza. I możemy nieusłyszeć nadjeżdżającego samochodu!!!
Bieganie jest tym co kocham najbardziej, jest dla mnie powietrzem w moich płucach, krwią płynącą w żyłach, dawką endorfin, źródłem szczęścia i celem samym w ...
Awatar użytkownika
Atka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 16 sty 2007, 11:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: stąd:)

Nieprzeczytany post

Ja inaczej nie umi biegać z muzyką mi sie najlepiej biega.. bez niej to tak jakoś nijako... pozatym wole słyszec muzykę niz jakies dogaduszki typu: "gdzie się tak spieszysz wolniej " albo "szybciej szybciej " pozatym nie startuję w zadnych tam maratonach itp ,biegam bo lubie ,dla kondycji ,dla przyjemnosci:) wiec mi muzyczka nie przeszkadza . wrecz przeciwnie bez niej się nie rusze biegać:) :hahaha:
pikonrad
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Bieglem ostatnio z radiem (z komorki - musialem w razie co byc dostepny) szlak mnie trafial bo co chwila wypadala mi lewa sluchawka. kiedys duzo na rowerze jezdilem z mp3 (cd - mp3) tamte sluchawki byly lepiej dopasowane, ale to troche za duze zeby z tym biegac a na razie inwestuje w gadzety scislej powiazane z bieganiem - termo bielizna, pulsometr, dobre skarpety, na wyprzedazach stroje oddychajace na lato. ceny strojow spadaja wolniej niz ceny mp3 playerow. Poza tym z mp3playerem nie slysze co dzieje sie za mna - czy to szum wiatru czy warczenie bullteriera, czy moze kolega z bejsbolem pomylil mnie z kims. I mam pewien dyskomfort.
matiej
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 29 sty 2007, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Izabelin

Nieprzeczytany post

Ja jestem tutaj nowy. Ale dość długo już biegam. Zaczołem aby schudnąć. Owszem schudłem. Potem przytyłem. Ale nie tak jak ważyłem poprzednio i potem tj teraz znowu chudne. I tak od 7 lat w między czasie ciągle przewija sie bieganie. Od początku biegam z muzyką. Bardziej mnie motywuje relaksuje. Wczesniej w puszczy biegałem bo mieszkałem w Izabelinie. Teraz biegam po Żoliborzu (taki kolo cały na czerwono) i nie wyobrażam sobie bez muzy. Oczywiście cicho na tyle zeby nie odciąć się zupełnie od otocznienia. Najpier był to walkmen klocek a od 2 lat mp3. Pozatym nie posiadam zadnych gadzetów. Pulsometr - wnerwiał mnie w czasie bieganie i G chyba dawał oprócz tego ze zakaldania 10min :)
matiej
ana77
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 30 sty 2007, 22:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Muzyczka pytacie? Ma się rozumieć! Odpowiednio dozowana-daje mi takiego kopa, że sama nie wiem kiedy i jak swoje dystanse pokonuję.
Jasna sprawa, że czasami po prostu świergolenie ptaszków mi wystarcza. Zależy od: dnia, nastroju, upodobań. Pozdrawiam
Spróbowałam....i tak mi zostało;-)
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mam stary , sprawdzony system , z epoki dinozaurow .

Przed wyjsciem na trening , nabuzowuje sie muzyka az mi zacznie wlazic do mozgu . Taki "earworm" jest wspanialy , szczegolnie podczas mocnych treningow i sprzyja koncentracji .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ