Na rower potrzeba ogólnie znacznie cieplejszych ciuchów niż do biegania. Spodni w jakich jeżdżę na rowerze przy zerze stopni w życiu bym nie ubrał do biegania przy -5, bo bym wrócił z mokrymi od potu nogami.
Do biegania w Polsce na nizinach wystarczają bardzo lekko ocieplane legginsy, takie jakie w Decu sprzedają jako odzież jesienną. Najcieplejsze jakie znam nadawałyby się pewnie na zimowy trawers Islandii, więc nie polecam :D
O wiele lepiej w twoim przypadku kupić średnio ocieplane ciuchy, i do tego ewentualnie bieliznę termoaktywną na większe chłody.
Wydaje mi się, że nie wiesz, jakie w ogóle będziesz miał potrzeby w tym zakresie, skoro chcesz najcieplejsze możliwe, i w dodatku jedne do wszystkiego

, więc lepiej kupić kilka średnich warstw i dobierać w zależności od warunków.
The faster you are, the slower life goes by.