Witam,
Niedawno pies dołączył do moich treningów biegowych i zastanawiam się nad lepszym rozwiązaniem niż smycz w ręku. Niestety nie mogę go puścić luźno .
Na forum jest sporo osób biegających z psem więc może moglibyście się podzielić własnymi doświadczeniami i polecić rozwiązanie, które sprawdza się u was.
Pozdrawiam
Bieganie z psem
- Nicky
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 25 wrz 2014, 19:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:53:03
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1588
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Ja kupiłem jakiś najzwyklejszy pas biodrowy z Trixie na allegro. Chyba z 60zł kosztował.
Dalej z nim biegam, ale z tego co obserwuję na grupie "Biegaj z psem" to jest to uznawane za badziew. No cóż. Myślę, że mogę to potwierdzić, bo pas ciągle mi się kręci wokół bioder, podnosi się na brzuch itd. Wszystko zależy od tego czego potrzebujesz. Mi przez kilka miesięcy to zupełnie wystarczało. Teraz jak wiem, że będę już raczej stale biegał z psem to rozważam, któryś z lepszych pasów - wkładanych przez nogi. Najczęściej polecany na grupie pas to Sali - https://www.sali.pl/pl/23-pasy-maszera . Nie powiem Ci, który jest najlepszy, bo nie wiem, ale widać, że są o 2 klasy lepsze niż ten z Trixie.
Druga kwestia to szelki. Jeśli pies w ogóle nie ciągnie to myślę, że można na obroży, ale jak choć czasem mu się to zdarza w czasie biegu to koniecznie szelki. Ponoć najlepsze są sledy, ale ja mam takie najzwyklejsze typu guard i też się dobrze sprawdzają.
Dalej z nim biegam, ale z tego co obserwuję na grupie "Biegaj z psem" to jest to uznawane za badziew. No cóż. Myślę, że mogę to potwierdzić, bo pas ciągle mi się kręci wokół bioder, podnosi się na brzuch itd. Wszystko zależy od tego czego potrzebujesz. Mi przez kilka miesięcy to zupełnie wystarczało. Teraz jak wiem, że będę już raczej stale biegał z psem to rozważam, któryś z lepszych pasów - wkładanych przez nogi. Najczęściej polecany na grupie pas to Sali - https://www.sali.pl/pl/23-pasy-maszera . Nie powiem Ci, który jest najlepszy, bo nie wiem, ale widać, że są o 2 klasy lepsze niż ten z Trixie.
Druga kwestia to szelki. Jeśli pies w ogóle nie ciągnie to myślę, że można na obroży, ale jak choć czasem mu się to zdarza w czasie biegu to koniecznie szelki. Ponoć najlepsze są sledy, ale ja mam takie najzwyklejsze typu guard i też się dobrze sprawdzają.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- Nicky
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 25 wrz 2014, 19:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:53:03
Dzięki za typ.
No właśnie pies mimo, że młody to już dość mocno ciągnie (Border Coli) więc raczej coś porządniejszego muszę kupić. Szelki oczywiście to druga sprawa ale jak się chce zabierać ze sobą zwierzaka to trzeba inwestować
No właśnie pies mimo, że młody to już dość mocno ciągnie (Border Coli) więc raczej coś porządniejszego muszę kupić. Szelki oczywiście to druga sprawa ale jak się chce zabierać ze sobą zwierzaka to trzeba inwestować
- Nicky
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 25 wrz 2014, 19:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:53:03
Hej Mossar
Od 2 tygodni testuję szelki i pas od Sali i wszystko działa super. Smycz z amortyzatorem też daje radę bo się tak nie plącze pod nogami
Jeszcze tylko trzeba ogarnąć kwestię zatrzymywania się i wąchania co drugiego drzewa ale to pewnie przyjdzie z czasem
Pozdrawiam
Od 2 tygodni testuję szelki i pas od Sali i wszystko działa super. Smycz z amortyzatorem też daje radę bo się tak nie plącze pod nogami
Jeszcze tylko trzeba ogarnąć kwestię zatrzymywania się i wąchania co drugiego drzewa ale to pewnie przyjdzie z czasem
Pozdrawiam