Mossar napisał(a):
drugiej strony okazuje się, że Kipchoge biegnie w takich monstrach, zresztą nie on jeden.
Głównym zadaniem pianki w tych monstrach nie jest amortyzacja, lecz obudowanie elementów sprężynujących wewnątrz podeszwy. Do czasu wyprodukowania tych butów Kipchoge i jego poprzednicy biegali w startówkach, które były raczej minimalistyczne. Żeby skorzystać z tych mostrów, musiałbyś startować dokładnie w tych monstrach i techniką zbliżoną do Kipchoge czy Bekele.
Mossar napisał(a):
Często widać ludzi wykręcających świetne czasy nawet na piątke w butach o ogromnej amortyzacji.
Pewnie im to służy, a przynajmniej nie szkodzi za bardzo.
Mossar napisał(a):
Co np. polecalibyście osobie zaczynającej biegać o umiarkowanej przeszłości sportowej, o normalnej wadze? Zmierzać powoli ku temu minimalizmowi czy raczej kupić coś o dużej amortyzacji a z minimalizmem poczekać jak samemu się poczuje że to ten moment?
Zależy co wolisz.
Mossar napisał(a):
No i jak z dropem, od razu iść w 4-6mm czy 10-14?
Zależy od mobilności stawu skokowego. Jeśli jest w normie, to zacząłbym od 4-6 mm. Jeśli mała, to duży drop może coś tam pomóc odciążyć łydę i achillesa. Przy czym duży drop będzie prawdopodobnie przeszkadzam przy bieganiu ze śródstopia.