Za namową sprzedawcy (sklep biegowy, bez biegania po bieżni, ale sprzedawca oglądał moją nogę) jako nowy but kupiłem Asics T405N (tj. GEL DS Trainer 19)
http://katalogbiegowy.pl/gel-ds-trainer-19.html
W bucie mam standardową wkładkę. We wszystkich butach (także tych) mam dodatkowo podpiętek w lewej nodze.
Źle mi się w nim biega, po prostu nie lubię i od pierwszego dnia nie było mi w nim dobrze. Więc, unikam póki tylko mogę. Ponoć ma mniej amortyzacji niż moje dotychczasowe buty, więc staram się uważniej atakować ze śródstopia. Staram się więc powoli wdrażać w ten but - na bieganiach treningowych po twardym, gdy mi nie zależy na wyniku.
Teraz mam wrażenie, że odkąd biegam w tych butach, to mam problemy z rozcięgnem podeszwowym.
Nie wiązałem tego z butami, bo często biegam w różnych. Ale ewidentnie po 2 latach biegania zaczęły mi się problemy z rozcięgnem.
Ostatni trening przed maratonem (kilka km na biegu na orientację) zrobiłem w tych butach i na maratonie rozcięgno mnie zaatakowało.
Niemal 2 tygodnie odpoczynku od biegania i wreszcie po 10 dniach odpoczynku, od 3 dni podeszwa mnie w ogóle nie boli. Jednak wyszedłem dziś na spacer (nie bieganie!) w tych Asicsach i... jest wieczór, a podeszwa mnie znowu boli. Problem jest głównie z prawą stopą, ale lewa jest też na granicy problemu.
Przebiegłem w nich w sumie jakieś 150km, w tym jeden maraton (treningowo, więc bardzo powoli).
Czy jest możliwe, że mam problemy z rozcięgnem przez te buty? I to nawet po chodzeniu?
Jak to sprawdzić?