Osobiste doświadczenia mam z Peregrine 3, opisałem je tutaj:
http://bieganie.pl/?cat=20&id=6155&show=1
Peregrine 4 różni się od trójki, ma zupełnie inny bieżnik i chyba nieco solidniejszą konstrukcję (trójka miała trochę niezbyt trwałą cholewkę, w czwórce się to poprawiło). Na pewno lepszy od Roclite na twardsze, skaliste podłoże, bo podeszwa wyposażona jest w sztywną płytkę pod bieżnikiem. Bardziej porównywalny do Cascadii, ale Cascadia chyba jednak solidniejsza konstrukcyjnie. Największa różnica to jednak drop, czyli spadek pięta/palce:
Cascadia 9: drop 10 mm
Roclite 315: drop 9 mm (trzy ptaszki po 3 mm)
Peregrine 4: drop 4 mm
Czyli Peregrine to buty bardziej dedykowane osobom lądującym na śródstopiu. Rzeczywiście lekkie. Ale jak ktoś bardziej na pięcie biegający, to też dadzą radę, choć amortyzacyjnie na pewno ustępują Cascadii, którą chyba z tej trójki nadal bym najbardziej polecał do warunków opisanych na wstępie przez kuczlawa.
Pozdrawiam
Jang