Arti napisał(a):
A to przepraszam nie zauważyłem. Co ciekawe 10km i półmaraton tj ich czasy wynikają jak najbardziej z treningu czy też tego kilometrażu. Zastanawia więc znacznie lepszy wynik w maratonie. Oznaczałoby to większy potencjał w maratonie niż na pozostałych , to jeszcze zależy jak dokładnie wyglądał ten trening.
Waga do wzrostu bardzo dobre. Zatem jak już koledzy napisali, więcej systematyczności, dodałbym również przynajmniej 100km więcej w miesiącu niż dotychczas. Może kolega opisze jak mu się biegło podczas maratonu w Krakowie ponieważ miesiąc przed maratonem nie wyglądało to optymistycznie. Pozdrawiam

Tu się akurat nie zgodzę bo wynik z 10km, HM i Maratonu z roku 2019 są dokładnie takie same jakościowo i takie mi wychodziły z kalkulatora Danielsa.
100 km na pewno nie dołożę bo to będzie prosta droga do kontuzji. Póki co planuję latać w okolicach 200km na miesiąc.
marek84 napisał(a):
Żeby pobiec 3h, to by trzeba HM pobiec w okolicy 1:23-1:24. U Ciebie póki co nie ma widoków na takie bieganie, a przynajmniej wyniki 2019 na to nie wskazują. Musiałbyś pobiec teraz jesienią HM 1:25-1:26 i zrobić solidny trening zimą, wtedy były by szanse na to. Czy to jest realne? Nie wiem, wyniki które wpisałeś za rok 2019 raczej nie dają na to perspektyw + te kontuzje, które pewnie wynikają ze słabych mięśni i braku systematyczności. Widać to na screenach: biegasz mało, nagle wpadasz na kilometraż rzędu 200km / miesiąc (do tego pewnie duża część na prędkościach startowych), gdzieś tam biegniesz zawody i wracamy z kontuzjami. I tak się toczy. Na moje: olej na razie HM/M, wzmocnij się + trenuj pod 5-10km. Przepracuj zimę i wtedy była by dużo realniejsza szansa na 3h jesienią 2020 (dotychczas najlepsze wyniki HM miałeś jesienią, a i widać że trening w lato Ci szedł).
I w zasadzie podobną drogę obieram. Pierwsze sprawdzam mówię na jesieni i chce mieć 1:25, drugie sprawdzam na wiosnę i oczekuję 1:23. Jeśli na jesieni się nie uda to zmieniam podejście.
A co do rad żeby olać maraton to dajecie do myślenia ale...odpisałem Wam na blogu
