Bardzo fajna relacja Miałeś kryzys, po czym i tak biegłeś po ~4:00. Więc chyba aż tak źle nie było Niby 4:30, a jednak zamykasz kilometr w 4:15 przy podbiegu. Ale tym lepiej dla Ciebie Szacun! Ta woda na kilka metrów przed meta to ...ja nie wiem co oni o tym myśleli Adam, po zbliżającym się PB na maratonie -tego Ci życzę, "zaktualizować" też życiówkę na 10km. Ciekawe ile tam nabiegasz Sporo urwiesz

Gratuluję, Adam. Super bieg. Kryzysy na połówce - to normalne. Kwestia taka, żeby nie przyszedł za wcześnie. Była walka. Dałeś radę. Gdyby nie wiatr to pewnie by było jeszcze lepiej. A powiać na Pomorzu to potrafi.

No i tak powinna wyglądać walka na połówce!

Trenejro to ja nie jestem i nie będę ale według mnie super. Nabiegałeś bardzo dobry wynik bez luzowania i czysto z treningu maratońskiego.
Treningi masz trochę podobne do moich, czyli bez zabawy w podbijanie szybkości potrzebnej do biegania krótszych dystansów a szczególnie 10 i 5km. Gratulacje. Oby udo wytrzymało.
Po maratonie masz jeszcze coś w planie czy już przerwa przed zimą?

Dzięki jeszcze raz Panowie.

Gdyby nie wiatr pewnie byłoby lepiej.
Gdybym trzymał się planu też pewnie byłoby lepiej ale teraz to mogę sobie tylko gdybać.

Co do planów po maratonie to chciałem dwa tygodnie odpocząć a potem na luzie pobiec Bieg Niepodległości w Słupsku. Tyle, że trzymanie się planów coś słabo mi wychodzi i nie powiem, że nie chodzi mi po głowie, żeby pobiec jeszcze mocną dyszkę lub połówkę. Tylko, że trochę boję się, że moje nogi mogą tego nie wytrzymać

Gratki.
I nie szastaj kasą z wygranej.

Dzięki...
Spokojnie, zostawię coś na gorsze czasy

Masz trzy dyszki i kup sobie coś ładnego powalczone! Passa złych połówek przełamana! Chwalcie Pana!

W sumie tylko to mnie zmotywowało na ostatnich kilometrach w niedzielę. Znowu czytać, że fatum, że się nie da... Ile można?


Wysłane z iPhone .

Wirtualny browar się należy, choć dla mnie tydzień za późno fatum zdjąłeś

A ten trening to mocnawy zrobiłeś jak na trzy dni po starcie.

Mam nadzieję, że kiedyś będzie okazja realnego browara wypić (za rok w Toruniu?)

Co do treningu to odczuciowo wszystko w porządku, gorzej niestety z nogami.
Dzisiaj wizyta u fizjoterapeuty, mam nadzieję, że doprowadzi je do stanu używalności

Oby noga wytrzymała. Przyda się na maraton. Szkoda byłoby zmarnować taką formę:)

Dzięki Artur.
Szczerze to gdyby nie to, że namówiłem na wyjazd kolegę to raczej bym zrezygnował. Z nogą narazie bez zmian.
Zobaczymy, mam jeszcze dwa tygodnie ale nie liczę na zbyt wiele.

Może już odpuść mocne jednostki, dociągniesz na BSach, raczej formy na tym nie stracisz a nogę podkurujesz. Szkoda było by nie powalczyć z tych przygotowań i dyspozycji.

Zobaczymy... Nie mam pomysłu jak to rozegrać