Mnie Jarek namawia na 110km

Mając swoje parę lat biegania w nogach zrobiłbyś taką połówkę w górach z marszu. Właśnie, a propos marszu - rzecz, którą odkryłam później, niż powinnam - otóż, większość pod górę idzie, a nie biegnie! Rzecz jasna lepiej trochę porobić siły i pobiegać po terenie wcześniej, wtedy wynik lepszy a i przyjemność zapewne większa. Dobry dystans na pierwszy raz.

110km to już hardkor, nie wyobrażam sobie tyle czasu na nogach być.

Wiesz, dotrzeć bym dotarł, ale wolałbym być w formie czasem takie rzeczy mnie ciekawią, ale to kwestia przyszłości. Kumpel mnie w góry ciągnie na treking, ale on z tych co to GSB i GSS przeszli samotnie, więc i tak tyle czasu na łażenie po górach to chyba na emeryturze będę miał

Oj tam, nie Ty pierwszy jadłeś śniadanie na kolację nawet w jednym filmie o tym było, ale to chyba nie byli biegacze.

Marcin - nie bądź miękiszonem z tą dyszką
Do boju!

Wysłane z mojego Pixel 5 .

W niedzielę nie czułem się jak biegacz raczej jak wyżymana ściera do podłogi



OoooooOOOOOooooo, gdzie mi tu od miękiszonów! BIEGNĘ PO ŚWIĘTACH!

No nie dziwię się, jakby miała sezon ciągnąć do końca grudnia to też bym nie dawała już rady a po świętach jak wjedzie jedzonko to będzie jeszcze "lepiej"

Który numerek Speedcrossa?
Porządny but. Znaczy, ja nie mam żadnego porównania w trailowych, ale już parę górskich biegów w swoich zaliczyłam. Ale strasznie twarde są. Trzeba było dobrych kilkudziesięciu kilometrów, żeby się ułożyły.

Mój sezon to wygląda tak, jak u niektórych rozrtrenowanie, i jeszcze kombinować zacząłem po chorobie :D Jak zacząłem sprawdzać model, to się okazało, że nie Speedcross, tylko Supercross, o takie

Dokładnie, tutaj nie ma tolerancji dla miękiszonów, życiówka albo śmierć!
Powodzenia, co ugrasz to Twoje, nawet jeśli forma nie jest optymalna, a na wiosnę pewnie jeszcze poprawisz.

Zero Miękiszonów w święta się raczej potrafię opamiętać, więc żarło mnie nie zabije, teraz tylko pobiegać i modlić się o sensowną pogodę - czyli sucho i 5 na plusie.

Ja z niczego coś tam ukręciłem a ty tym bardziej masz dobre fundamenty.
Masz zrobić życiówkę i poprawić mój czas. Niech moc będzie z tobą i zero miękiszonów

Wysłane z mojego Pixel 5 .

Dobra, na życiówkę to się czuję, pytanie co ukręcę a ile Ty ogarnąłeś na 10k, bo już mi się mylą wyniki jak blogi nadrabiam

43:24 - więc nie masz wygórowanego poziomu

Wysłane z mojego Pixel 5 .

Tak to jest, masz coś zrobić, zrób od razu. Zima to średni czas na test, ale co zbudowałeś, to nie ucieknie

Co do roztrenowania - zimą zawsze robiłem sobie takie pełne 2 tygodnie bez biegania.
W tym roku z tego zrezygnowałem i po prostu biegałem dużo mniej, tylko dla podtrzymania podstawowej formy (bo roztrenowanie z przymusu miałem wiosną).
I póki co stwierdzam, że był to dobry pomysł, bo szybciej wróciłem do niezłej formy i zbudowałem bazę.
Tak jak piszesz, robisz longa, nie masz dryfu, dużo łatwiej przystąpić do dalszego działania.