mariuszp - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

mariuszp
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 28 lut 2011, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zapraszam :hejhej: .
Mariusz
New Balance but biegowy
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

Witaj Mariuszp ;)

TTT dobrze kojarze bo bieglam "z Wami" ostatni maraton w W-wie, choc chlopakow niestety nie mialam okazji poznac. jak sie pozniej okazalo szukalam ich w zupelnie innym miejscu :hahaha:

powodzenia zycze!!
mariuszp
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 28 lut 2011, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LadyE pisze: TTT dobrze kojarze bo bieglam "z Wami" ostatni maraton w W-wie, choc chlopakow niestety nie mialam okazji poznac. jak sie pozniej okazalo szukalam ich w zupelnie innym miejscu :hahaha:
Kasia, tak?

Witaj serdecznie.

Co do tego maratonu to byłem tam wtedy, ale startowałem w Biegu Olimpijskim, jak się później okazało był to mój szczyt formy i to tuż przed długą przerwą (kontuzja), żebym wiedział to wtedy, to zrobiłbym 30 km raz lub dwa i pobiegłbym ten maraton...

Co do samego Twojego startu z chłopakami z TTT to uważam że to super wynik, trzecie miejsce drużynowo dla tak młodej i niedużej grupy jak TTT to sukces. Chłopakom już gratulowałem, Tobie nie miałem okazji, więc korzystam z okazji tutaj :oczko: i niniejszym to czynię :taktak: .
Mariusz
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mariuszp pisze:
Kasia, tak?

Witaj serdecznie.
A... Ag... Agn... podpowiadam :ojoj:

ps. Jak można w ciągu kilku miesięcy schudnąć 25 kg... ? Jak to zrobiłeś? :szok:
Pytam bo sam mam ok. 172 cm i ważę ok. 90 kg (a jeszcze w listopadzie to było "tylko" 87 kg :grr: ). A mój wynik na 10k... no zgadnij? Jeśli dobrze pamiętam to 52:3x :hahaha:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

mariuszp pisze:Kasia, tak?
:nienie: :hahaha:
mariuszp pisze:Co do samego Twojego startu z chłopakami z TTT to uważam że to super wynik, trzecie miejsce drużynowo dla tak młodej i niedużej grupy jak TTT to sukces. Chłopakom już gratulowałem, Tobie nie miałem okazji, więc korzystam z okazji tutaj :oczko: i niniejszym to czynię :taktak: .
dzieki, ale ja tylko pokonalam dystans start-meta :oczko:
szkoda tylko ze teraz idzie mi za to tak placic :zero:
no ale kieeeeeedys na pewno sie to skonczy :taktak:
mariuszp
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 28 lut 2011, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LadyE pisze: dzieki, ale ja tylko pokonalam dystans start-meta :oczko:
szkoda tylko ze teraz idzie mi za to tak placic :zero:
no ale kieeeeeedys na pewno sie to skonczy :taktak:
Więc już bez pytania: witaj Agnieszka :usmiech: .
Co do kontuzji, to mam kolegę - "mojelewekolano", który jest jedyną rzeczą potrafiącą mnie zdemotywować, właśnie walczę :bum: .

"Kiedyś na pewno się skończy" - tego się trzymamy :taktak:
Mariusz
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

duzo sily na walke Mariusz :taktak:
i lepiej sie z nim nie kolegowac, bo jeszcze stwierdzi ze tak mu u Ciebie dobrze ze zostanie na dobre :bum:
ciekawy ten program o ktorym piszesz :lalala:
mariuszp
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 28 lut 2011, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze: ps. Jak można w ciągu kilku miesięcy schudnąć 25 kg... ? Jak to zrobiłeś? :szok:
Pytam bo sam mam ok. 172 cm i ważę ok. 90 kg (a jeszcze w listopadzie to było "tylko" 87 kg :grr: ). A mój wynik na 10k... no zgadnij? Jeśli dobrze pamiętam to 52:3x :hahaha:
Im dalej tym trudniej :taktak: .

U mnie było mniej więcej tak:

Do 80 kg wystarczyło samo bieganie (na początku biegałem co drugi dzień na tętnie 130, tyle ile dałem radę od 30 do 60 minut).

Do 70 kg schudłem po posprzątaniu diety (rezygnacja ze słodyczy, fast foodów, słodzonych napojów, alkoholu, tłustego mięsa, zostawiłem polędwicę, drób i ryby, pieczywo wyłącznie pełnoziarniste, makaron też, ograniczyłem kasze, makarony, ryż, ziemniaki), generalnie bardzo zdrowo, ale niespecjalnie się ograniczałem.

Do 63-65 kg to już niestety walka na śmierć i życie, mocno mi się nie chce do tego wracać. Mianowicie: liczenie kalorii, ważenie produktów, zero podjadania, wyłącznie najchudszy nabiał i mięsko. Moja rada: NIE WARTO :hejhej: .
Mariusz
mariuszp
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 28 lut 2011, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:duzo sily na walke Mariusz :taktak:
i lepiej sie z nim nie kolegowac, bo jeszcze stwierdzi ze tak mu u Ciebie dobrze ze zostanie na dobre :bum:
ciekawy ten program o ktorym piszesz :lalala:
Dzięki za słowa otuchy, lewekolano to mój stary znajomy - strasznie upierdliwy. Właśnie staram się go wysłać na urlop... Tym razem nie przestanę biegać, mam dość.

Co do programu to chyba działa, przynajmniej mam wrażenie, że widzę to po sobie. Bardzo silne akcenty (mimo, że cholernie dają w kość) zawsze działały na mnie rozwojowo. Szkoda tylko że nie mogę się do końca cieszyć sponiewieraniem po treningu (patrz wyżej). Do tego kumuluję sobie kilometraże w weekendy, a 5 dni pracujących mam prawie wolne od biegania :oczko: (moja obecna sytuacja niestety tego wymaga).
Mariusz
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mariuszp pisze: U mnie było mniej więcej tak:

Do 80 kg wystarczyło samo bieganie (na początku biegałem co drugi dzień na tętnie 130, tyle ile dałem radę od 30 do 60 minut).

Do 70 kg schudłem po posprzątaniu diety (rezygnacja ze słodyczy, fast foodów, słodzonych napojów, alkoholu, tłustego mięsa, zostawiłem polędwicę, drób i ryby, pieczywo wyłącznie pełnoziarniste, makaron też, ograniczyłem kasze, makarony, ryż, ziemniaki), generalnie bardzo zdrowo, ale niespecjalnie się ograniczałem.

Do 63-65 kg to już niestety walka na śmierć i życie, mocno mi się nie chce do tego wracać. Mianowicie: liczenie kalorii, ważenie produktów, zero podjadania, wyłącznie najchudszy nabiał i mięsko. Moja rada: NIE WARTO
:hejhej: .
No ja zacząłem biegać od września 2010 ważąc ok. 88,5 kg, przez ostatnie 12 miesięcy przebiegłem trochę ponad 1500 km... starałem się nie podjadać, zero pieczywa, alkoholu, słodzonych napojów, fast foodów itp. W efekcie schudłem 1 kg. :hahaha:
A w listopadzie tego roku (cały czas biegając) coś za dużo sobie folgowałem no i nagle zrobiło się 90 kg... a nawet 91 kg :jatylko: No i teraz jestem w czarnej d... :ech:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
mariuszp
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 28 lut 2011, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze: No ja zacząłem biegać od września 2010 ważąc ok. 88,5 kg, przez ostatnie 12 miesięcy przebiegłem trochę ponad 1500 km... starałem się nie podjadać, zero pieczywa, alkoholu, słodzonych napojów, fast foodów itp. W efekcie schudłem 1 kg. :hahaha:
A w listopadzie tego roku (cały czas biegając) coś za dużo sobie folgowałem no i nagle zrobiło się 90 kg... a nawet 91 kg :jatylko: No i teraz jestem w czarnej d... :ech:
Nie czuję się kompetentny, żeby się wypowiadać jako specjalista od odchudzania :oczko: , ale jest kilka istotnych szczegółów, na które należ zwracać uwagę. Ja po pewnym czasie stosowania rygorystycznej diety sam skorzystałem z porady dietetyka sportowego i chyba wyszło mi na dobre.

1. Jak biegasz? Jeśli chcesz się odchudzić (chcesz? :oczko: ) to musisz biegać powoli (bardzo blisko HR 130), wiem że ciężko, ale ja na początku biegałem w tempie 8 - 9 min/km i szybko traciłem wagę, mimo że wyprzedzali mnie spacerowicze :hej: . Dodatkowo najlepiej w tym celu biegać rano na czczo.

2. Ile jesz? Na pewno zdrowo, ale zdrowymi rzeczami też można się przejadać (nawet jeśli tego tak nie odbierasz). Kiedy się odchudzałem mocno ograniczyłem węglowodany (makaron, kasza, ryż - 1,2 razy w tygodniu, pieczywo maksymalnie raz dziennie i to niewiele). Skupiłem się na warzywach - to był mój podstawowy składnik diety. Białko dostarczałem w postaci chudych: ryb, drobiu i nabiału.

3. Są oczywiście jeszcze naturalne predyspozycje, jak pisałem nie mam łatwo, Ty być może masz podobnie. Niektórzy najlepiej się czują (i biegają :taktak: ) przy wzroście 172 cm i masie 55 kg, a niektórzy przy 70 kg - tak to już jest.
Mariusz
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

ja przygotowalam sie w ubieglym roku do polmaratonu zmniejszajac liczbe treningow do 3 a nastepnie 2 tygodniowo, wiec nie trzeba mnie przekonywac ze to dziala, natomiast nie wiedzialam ze byly przeprowadzane jakies badania ktore by to potwierdzily ;)
no to juz sie pocieszam ze wcale tak glupio nie biegalam :hahaha:

widzisz Zoltar? wystarczy chciec!! ;)
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:
widzisz Zoltar? wystarczy chciec!! ;)
Widzę, widzę... :echech:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

ups mialo byc tak ... :jatylko:
mariuszp pisze:1. Jak biegasz? Jeśli chcesz się odchudzić (chcesz? :oczko: )
no ale ustalilismy juz ze dostrzegasz jakie to proste ;)
a i szacuneczek za rok bez pieczywa, mi by sie nie chcialo :ojnie: (tzn nie dalabym rady)
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

Mariusz jakbys nikogo nie znalazl to moge Ci dac namiary ale na lekarza z Pruszkowa, moze on by Ci pomogl?
ODPOWIEDZ