Badacz - komentarze
Moderator: infernal
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Powodzenia! Będę zaglądał. Na pewno ten 6km bieg zmotywował do dalszych treningów . Ładnie poszło! Rozpoczęcie biegania zimą też wskazuje, że nie odkładasz na potem, a bierzesz się za siebie - tym razem Ci się uda!
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
cześć badacz!
Fajnie się czyta tego twojego bloga ... Tak trzymaj !
jeśli chodzi o czasy tu masz kalkulator, orientacyjnie pokazuje możliwości... oczywiście im bardziej ktoś wybiegany, tym dokładniejsze porównania
http://bieganie.pl/?show=1&cat=44&id=399
...a tutaj jeszcze jedna stronka z kalkulatorami
http://www.runningforfitness.org/calc/rpother.php
Pozdrawiam
Fajnie się czyta tego twojego bloga ... Tak trzymaj !
powiem Ci, że to neony czasu, żeby cokolwiek wyrokować... także, wszystko jest jeszcze możliwe jeśli chodzi o ten rok ...badacz pisze:Piter82, Patatajec, Flądra, Alexia, Mimik i inni - piszcie swoje blogi jak najdłużej. Nawet nie wiecie jak mnie motywują do walki. Jeszcze w tym roku maratonu z Wami nie pobiegnę (najwyżej połówkę jesienią), ale już za rok mam ambicję dotrzymać Wam kroku.
jeśli chodzi o czasy tu masz kalkulator, orientacyjnie pokazuje możliwości... oczywiście im bardziej ktoś wybiegany, tym dokładniejsze porównania
http://bieganie.pl/?show=1&cat=44&id=399
...a tutaj jeszcze jedna stronka z kalkulatorami
http://www.runningforfitness.org/calc/rpother.php
Pozdrawiam
- badacz
- Wyga
- Posty: 67
- Rejestracja: 21 gru 2009, 17:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Te kalkulatory są bardzo optymistyczne w swoich wynikach - ja to widzę nieco bardziej pesymistycznie. Jednak 10km poniżej 1h wydaje się być do 10 IV realne.
Co do planu maksimum to na ten rok jest to połówka poniżej 2h. O pełnym maratonie nie mam co marzyć. Przypominam:
Mam już 37 lat
Od 20 lat się nie ruszałem.
1 Stycznia ważyłem 100kg - jak na 190cm wzrostu to dużo za dużo.
Jeśli wytrzymam w swoich założeniach dietetycznych, to do 10 IV powinienem ważyć ok 90kg a jesienią przed połówką - poniżej 85kg.
Decyzja o maratonie zapadnie tylko wtedy, gdy uda się zejść poniżej 80kg.
Co do planu maksimum to na ten rok jest to połówka poniżej 2h. O pełnym maratonie nie mam co marzyć. Przypominam:
Mam już 37 lat
Od 20 lat się nie ruszałem.
1 Stycznia ważyłem 100kg - jak na 190cm wzrostu to dużo za dużo.
Jeśli wytrzymam w swoich założeniach dietetycznych, to do 10 IV powinienem ważyć ok 90kg a jesienią przed połówką - poniżej 85kg.
Decyzja o maratonie zapadnie tylko wtedy, gdy uda się zejść poniżej 80kg.
Badacz
Mój blog: http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=16682
Skomentuj mój blog:http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=16684
Mój blog: http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=16682
Skomentuj mój blog:http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=16684
- kubako83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 897
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
od 19.01 straciles 2,5 kg i piszesz, ze to mniej niz zakladales? Chcesz tracic wiecej niz 10 kg miesiecznie? Piszesz, ze czytasz Skarzynskiego, a qg. niego nie powinno sie tracic wiecej niz 2kg/mies.
Wiadomo, ze korci zeby jak najszybciej osiagnac efekt ale zebys sobie krzywdy nie zrobil...
Wiadomo, ze korci zeby jak najszybciej osiagnac efekt ale zebys sobie krzywdy nie zrobil...
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kolego badacz, moim zdaniem powinienieś zaczoć robić dłuzsze treningi czasowo. Masz napradę już fajny poziom wytrenowania biegasz 5-6 km w tępie lekko poniżej 6 min/km. Moim zdaniem winneś teraz odbyć kilka treningów podczas ktorych przebiegniesz 10 km. Tylko te treningu rób leciutko nie ma bicie rekordów. Po takich kilku treningach za 2 tygodnie przebiegniesz 10 km poniżej 60 minut na spokojnie.
Tompoz
Tompoz
Tompoz
- badacz
- Wyga
- Posty: 67
- Rejestracja: 21 gru 2009, 17:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
od 19.01 straciles 2,5 kg i piszesz, ze to mniej niz zakladales? Chcesz tracic wiecej niz 10 kg miesiecznie? Piszesz, ze czytasz Skarzynskiego, a qg. niego nie powinno sie tracic wiecej niz 2kg/mies.
Przepraszam - niejasno się wyraziłem. 2,5 kg straciłem od 1 stycznia. Od teraz będzie obowiązkowe ważenia co tydzień w poniedziałek.
Nie doczytałem się u p.Jurka o tej maksymalnej stracie - muszę poszukać.
Chciałem ważyć na 10 IV 90kg, ale to chyba było zbyt optymistyczne.
Dzięki za rady - mam przynajmniej świadomość, że ktoś czyta te moje wypociny
Ostatnio zmieniony 25 sty 2010, 15:49 przez badacz, łącznie zmieniany 1 raz.
Badacz
Mój blog: http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=16682
Skomentuj mój blog:http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=16684
Mój blog: http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=16682
Skomentuj mój blog:http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=16684
- badacz
- Wyga
- Posty: 67
- Rejestracja: 21 gru 2009, 17:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Kolego Tompoz
Miałem takie jakieś wewnętrzne przeczucie, że powinno być dłużej a wolniej. Jednak w te mrozy jest to niezmiernie trudne. Postaram się we wtorek zrobić 3 moje kółka, czyli 9km. Będzie to przekroczenie planu, ale będę to robił jak najwolniej, więc chyba krzywdy nie będzie.
Dzięki, za czytanie moich wypocin i dobre słowo.
Miałem takie jakieś wewnętrzne przeczucie, że powinno być dłużej a wolniej. Jednak w te mrozy jest to niezmiernie trudne. Postaram się we wtorek zrobić 3 moje kółka, czyli 9km. Będzie to przekroczenie planu, ale będę to robił jak najwolniej, więc chyba krzywdy nie będzie.
Dzięki, za czytanie moich wypocin i dobre słowo.
Badacz
Mój blog: http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=16682
Skomentuj mój blog:http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=16684
Mój blog: http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=16682
Skomentuj mój blog:http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=16684
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Hej!
Po pierwsze, fantastycznie, że masz zapał. Już samo to daje Ci przewagę nad rzeszą tych, którzy tylko gadają o tym, co zrobią, zamiast to wprowadzać w czyn.
Po drugie, chyba jednak za szybko lecisz...
- jest zimno, powinieneś zwolnić ze względu na pogodę. Przy odpowiednim ubiorze będzie ci ciepło,
- już biegasz poniżej 6 min/km, ale za to jak wnioskuję z wpisów na blogu, przy wysokim tętnie. Zwolnij trochę (albo jeszcze trochę) i spróbuj przebiec dłuższy dystans, np. 9 km, albo nawet 12. Zobacz czy Twoje ciało (głównie stawy) wytrzymuje takie obciążenia, jeśli tak, włącz jeden dłuższy bieg do tygodnia treningowego.
- to nie jest tylko opinia Skarżyńskiego, ale powszechnie znana prawda, że optymalne tempo chudnięcia to ok. 0,5 kg tygodniowo, czyli ok. 2-2,5 kg miesięcznie. Skąd się to bierze? Otóż by chudnąć, trzeba mieć ujemny bilans energetyczny, czyli wydawać energii więcej niż przyjmuje się w pożywieniu. Deficyt który powstaje to nasze chudnięcie. Ów deficyt nie może przekroczyć pewnego pułapu, ponieważ wtedy wpadamy w następującą pułapkę, która wynika z wbudowanych mechanizmów obronnych organizmu:
- kiedy dostarczamy dużo mnie kalorii niż potrzebujemy, organizm rozpoznaje to jako ostrzeżenie: idą ciężkie czasy. Zaczyna wtedy zwalniać metabolizm i magazynować te i tak już mniejsze zasoby energetyczne w tkance tłuszczowej. Skutkuje to pogorszeniem nastroju, brakiem energii, oraz przyrostem tkanki tłuszczowej! Żeby nie dać się złapać w tę pułapkę, odpowiedni deficyt dobowy kalorii to ok. 500 kcal, co tygodniowo daje 3500 kcal. Jeden kg Twojej masy (w większości tłuszczowej) dostarcza ok. 7000 kcal, więc co dwa tygodnie chudniesz 1 kg. Przy takim deficycie energetycznym nie zwolni metabolizm, i faktycznie spalać będziesz tłuszczyk. Po drugie, trzeba dbać o wysoki pziom metabolizmu, czyli po pierwsze ćwiczyć, co już robisz.
Podsumowując, wszystko idzie w dobrym kierunku, tylko nie zespuj efektu przez to, że będziesz chciał zbyt szybkich i wielkich efektów.
Pozdrawiam i trzymam kciuki,
Kuba
Po pierwsze, fantastycznie, że masz zapał. Już samo to daje Ci przewagę nad rzeszą tych, którzy tylko gadają o tym, co zrobią, zamiast to wprowadzać w czyn.
Po drugie, chyba jednak za szybko lecisz...
- jest zimno, powinieneś zwolnić ze względu na pogodę. Przy odpowiednim ubiorze będzie ci ciepło,
- już biegasz poniżej 6 min/km, ale za to jak wnioskuję z wpisów na blogu, przy wysokim tętnie. Zwolnij trochę (albo jeszcze trochę) i spróbuj przebiec dłuższy dystans, np. 9 km, albo nawet 12. Zobacz czy Twoje ciało (głównie stawy) wytrzymuje takie obciążenia, jeśli tak, włącz jeden dłuższy bieg do tygodnia treningowego.
- to nie jest tylko opinia Skarżyńskiego, ale powszechnie znana prawda, że optymalne tempo chudnięcia to ok. 0,5 kg tygodniowo, czyli ok. 2-2,5 kg miesięcznie. Skąd się to bierze? Otóż by chudnąć, trzeba mieć ujemny bilans energetyczny, czyli wydawać energii więcej niż przyjmuje się w pożywieniu. Deficyt który powstaje to nasze chudnięcie. Ów deficyt nie może przekroczyć pewnego pułapu, ponieważ wtedy wpadamy w następującą pułapkę, która wynika z wbudowanych mechanizmów obronnych organizmu:
- kiedy dostarczamy dużo mnie kalorii niż potrzebujemy, organizm rozpoznaje to jako ostrzeżenie: idą ciężkie czasy. Zaczyna wtedy zwalniać metabolizm i magazynować te i tak już mniejsze zasoby energetyczne w tkance tłuszczowej. Skutkuje to pogorszeniem nastroju, brakiem energii, oraz przyrostem tkanki tłuszczowej! Żeby nie dać się złapać w tę pułapkę, odpowiedni deficyt dobowy kalorii to ok. 500 kcal, co tygodniowo daje 3500 kcal. Jeden kg Twojej masy (w większości tłuszczowej) dostarcza ok. 7000 kcal, więc co dwa tygodnie chudniesz 1 kg. Przy takim deficycie energetycznym nie zwolni metabolizm, i faktycznie spalać będziesz tłuszczyk. Po drugie, trzeba dbać o wysoki pziom metabolizmu, czyli po pierwsze ćwiczyć, co już robisz.
Podsumowując, wszystko idzie w dobrym kierunku, tylko nie zespuj efektu przez to, że będziesz chciał zbyt szybkich i wielkich efektów.
Pozdrawiam i trzymam kciuki,
Kuba
- badacz
- Wyga
- Posty: 67
- Rejestracja: 21 gru 2009, 17:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Wielkie dzięki. W takim razie spróbuję jutro pobiec 3 kółka po 3km ale wolniej. Nie wiem, czy ustawić sobie alert czasowy czy alert HR na Garminie? W każdym razie uwagi o zwolnieniu tempa są jak najbardziej słuszne. Nie chcę stracić chęci do biegania a wyniki i tak same przyjdą.
Dzięki za wpis.
Dzięki za wpis.
Badacz
Mój blog: http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=16682
Skomentuj mój blog:http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=16684
Mój blog: http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=16682
Skomentuj mój blog:http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=16684
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Ja bym nie ustawiał żadnych alertów tylko pobiegł tak, by to dla Ciebie był swobodny bieg, podczas którego mógłbyś rozmawiać, taki trochę relaks.
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
badacz mam podobny temperament do Ciebie... tez nie mogę wytrzymać.. biegam na czuja, jak złapię wiatr w żagle to wtedy lecę bez opamiętania ...ale jest jeden minus takiego biegania przez dłuższy czas w mocnym tempie... mnie akurat nie dopadły jakiś kontuzje poza jakimiś drobnymi bólami, ale pewnym momencie dotykasz jakieś granicy i potem nie ma progresu, w pewnym momencie jak takie cos zauważysz, trzeba zrobić jakąś przerwe... wtedy nogi dostaja nowego power'a
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Widzisz kolego Badacz tak jak ci mówiłem przebiegłeś wtepie 6.28 min/km 9 km. Zrobisz kilka takich treningów dłuzszych i za 2 tygodnie spokojnie pykniesz 10 km w 60 minut. A tętne się nie przejmuj może jestes wysokotętnowcem i mimo 38 lat masz hr max. 200. Piszesz że z tego biegu co trwał prawie godzine miales srednie tętno 170 i że na pewno nie biegłeś na maxa. Dam ci odniesienie moje ja hr max. mam 190 a z biegu godzinnego na zawodach na maxa mam średnie tętna 171-172. Jak widzisz z tych suchych liczb na pewno hr max. masz wiekszy niż 190. Wczesniej czy póżniej sam z swego doświadczenia oszacujesz swj hr max. Moim zdaniem winnes zweryfikować swój cel na ten bieg na 10 km za 2,5 miesiaca , tym celem powinien być czas 55 minut. Bo 10 km w godzinę to ty zrobisz po kilku treningowych biegach na 10 km.
Tompoz
Tompoz
Tompoz
- badacz
- Wyga
- Posty: 67
- Rejestracja: 21 gru 2009, 17:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Postaram się zrobić test na HRmax, ale to dopiero, jak się ociepli.
Rzeczywiście 10km poniżej 1h wydaje się być bardzo realny, może nawet będzie szybciej. Szanse są tym większe, że do kwietnia będę jeszcze kilka kg lżejszy a też przekłada się na wynik.
Teraz ma w Polsce troszeczkę popadać śnieg, więc spodziewam się, że będzie się trudniej biegało, ale wzmocnię przez to łydki, z którymi mam problemy. A już w weekend w Lasku Marcelińskim będzie jakaś wycieczka biegowa.
Rzeczywiście 10km poniżej 1h wydaje się być bardzo realny, może nawet będzie szybciej. Szanse są tym większe, że do kwietnia będę jeszcze kilka kg lżejszy a też przekłada się na wynik.
Teraz ma w Polsce troszeczkę popadać śnieg, więc spodziewam się, że będzie się trudniej biegało, ale wzmocnię przez to łydki, z którymi mam problemy. A już w weekend w Lasku Marcelińskim będzie jakaś wycieczka biegowa.
Badacz
Mój blog: http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=16682
Skomentuj mój blog:http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=16684
Mój blog: http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=16682
Skomentuj mój blog:http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=16684
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Ja bym tak nie szalał, szczególnie, że to jest dopiero Twój początek przygody z bieganiem, i np. efekt szybszych, dalszych biegów może się ujawnić za jakiś czas w postaci przemęczenia lub kontuzji. Pamiętaj, że Twoja waga to naprawdę duże obciążenie i musisz weryfikować swoje plany ze względu na dodatkowe kg.
Zastanawia mnie też fakt, że po treningu nic nie jesz. Rozumiem, że nie chcesz jeść późno wieczorem, a zwykle wieczorami biegasz, ale zwróć uwagę, czy przez to, że nie dostarczasz organizmowi składników odżywczych po treningu, przez co nie może uzupełnić braków, nie jest potem źródłem zmęczenia i gorszej formy. Jasne, że chcesz schudnąć, więc jeżeli cały czas masz siły, nic ci nie dolega itd., to spoko. Ale miej na uwadze to o czym wspomniałem.
Zastanawia mnie też fakt, że po treningu nic nie jesz. Rozumiem, że nie chcesz jeść późno wieczorem, a zwykle wieczorami biegasz, ale zwróć uwagę, czy przez to, że nie dostarczasz organizmowi składników odżywczych po treningu, przez co nie może uzupełnić braków, nie jest potem źródłem zmęczenia i gorszej formy. Jasne, że chcesz schudnąć, więc jeżeli cały czas masz siły, nic ci nie dolega itd., to spoko. Ale miej na uwadze to o czym wspomniałem.