
Co do połówki to wielka niemiadoma jak dla mnie.
Ja się kompletnie nie spinam na Rybnik,nie jest to mój start docelowy,1:30 już mam(no ładniej by było 1:29)nawet luzowania nie robię.
Biegam w tym tygodniu 3 akcenty.
Co do "sztywnych" nóg po mocnym bieganiu mam tak samo.Teraz zero dyskomfortu nawet po ciężkim bieganiu.Nie wiem czy to zasługa regularnego 2x w tyg. treningu siłowego/obwodowego czy tych szybkich rytmów.po pierwszym treningu rytmowym "coś" tam czułem na drugi dzień przy rozciąganiu a teraz miałem 7 dni biegowych z rzędu i nóżki świeżutkie.Fakt kilometraż mizerny jak na mnie wykonuje.Trzymam się tych 70-ciu.Kusi,żeby więcej.Na razie rozsądek wygrywa.
