będziemy gonić, ale jak już cie dorwiemy, to..Gife pisze:Będziecie mięli sporo szans na gonienie mnieKiepscy z Was maratończycy panowie

no ze mnie nawet nie kiepski, ale żaden maratończyk

Moderator: infernal
będziemy gonić, ale jak już cie dorwiemy, to..Gife pisze:Będziecie mięli sporo szans na gonienie mnieKiepscy z Was maratończycy panowie
..w nowym roku znów będziecie gonićmimik pisze:będziemy gonić, ale jak już cie dorwiemy, to..Gife pisze:Będziecie mięli sporo szans na gonienie mnieKiepscy z Was maratończycy panowie
To głównie miałem na myślimimik pisze:no ze mnie nawet nie kiepski, ale żaden maratończyk
Mimik przecież jest maratończykiem..
jestem maratończykiem, to fakt, 3h44' w maratonie Cracovia 2010, na którejś stronie blogu jest relacja.. tylko że wtedy byłem w stanie przebiec dychę w maks 42-45minut.. dopiero po tym maratonie zacząłem się bawić w jakieś interwały , treningi szybkościowe etc.. nie wiem ile bym teraz wydolił, ale jak sobie przypomnę Cracovię, to mi się nie dobrze robi, jak pomyślę o robieniu życiówki w maratonie.. męka to wtedy była strasznaMimik, jaki czas miałeś? Bo to, że połówkę biegniesz, to też widzę, ale spinasz się na nią, czy treningowo?
ioannahszacun za te 20 km w 4'45. a raczej, z tego co widze, w ~4'35gdzie biegasz tego typu treningi? masz jakies wyznaczone sciezki w parkach itp., czy ciskasz po ulicach, miedzy ludzmi? a jesli prawidlowa jest odpowiedz numer dwa, to jak radzisz sobie z wszelkimi przeciwnosciami losu typu swiatla na przejsciach dla pieszych?
spoko biegasz jak na taki staż. myślę, że brakuje ci trochę takiej bazy w stylu 20km ciągłego w żwawszym tempie.. nie ukrywam, że takie długie i mocniejsze treningi stabilizują i obniżają wyraznie tętno.. oczywiście sprinty/siła też muszą być i wszystko tak połączone w odpowiednich proporcjach, żeby można było zrealizować jakiś tam cel..PS czytanie blogow mezczyzn mnie demotywuje, dlaczego Wy tak szybko biegacie i macie przy tym tak niskie tetno?!
biegasz jak na taki staż. myślę, że brakuje ci trochę takiej bazy w stylu 20km ciągłego w żwawszym tempie.. nie ukrywam, że takie długie i mocniejsze treningi stabilizują i obniżają wyraznie tętno.. oczywiście sprinty/siła też muszą być i wszystko tak połączone w odpowiednich proporcjach, żeby można było zrealizować jakiś tam cel..
bieżnia elektryczna? nigdy nie biegałemno wlasnie, a jak to rozwiazujesz zima? bieznia elektryczna, petelki, bieganie w ciagu dnia?
Luzik.. wszystko na razie przyda się tobie.. po kolei sprawdzaj różne typy biegów, ucz się.. przez 2-3 lata i tak jesteś początkujący biegacz.. W razie "wu" jakiś jeden w tygodniu long run by się przydał..juz za chwileczke, juz za momencik i bede trzaskac takie wybiegania. z jednej strony masakra, bo to chyba jeszcze gorsze niz interwaly, a z drugiej strony wiem, ze jest mi to BARDZO potrzebne. zimą biegałam 'luzne rozbiegania' po 10-15 km w tempie 4:55-5:05min/km, ale spotkala mnie za to bura & moc sugestii, zebym 'osmyczowała' się pulsometrem i zwolnila. tak tez zrobilam i nie zaluje, bo w koncu luzne wybieganie ma zgola inny cel, niz takie sciganie sie ze soba, niemniej jednak teraz przeraza mnie mysl o szybszym pobiegnieciu dlugiego dystansu. ale to kwestia przestawienia sie - mam tak ze wszystkim. jak przez poltora miesiaca nie biegalam na treningach wiecej niz 11-12 km, to mysl o bieganiu 15 i wiecej wywolywala u mnie zwatpienie. a teraz znowu srednio raz w tygodniu mam taki trening i podchodze do niego bez stresu. za to dawno nie startowalam na dyche i jak tylko mysle, ze za miesiac powinnam nie tylko pobiec dziesiec km, ale do tego pobiec ją bardzo szybko (w mojej swiadomosci jest to obecnie bardzo, nierealnie szybko), to jest mi gorzej![]()
Gife pisze: Asia, prowadź jednak bloga, gaduło ty
pliss!choc masz tez te przewage, ze jestes mezczyzna
pardita pisze:Ach ta pupa...
Mimik, rozbudziles moja wyobraznie
Mimi, moze i dupa... ale za to w jakim stylumimik pisze:pardita pisze:Ach ta pupa...
Mimik, rozbudziles moja wyobraznie
jak nie pobiegnę w tym roku 10km w przynajmniej 37'30" to będzie ze mnie prawdziwa biegowa dupa