LadyE - komentarze.
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
dzeiki dziewczyny
Kachita ano nikt nic ... dla nich MOJE bieganie jest juz sportem WYCZYNOWYM ktory grozi rychlym kalectwem a kazdy wyjazd w gory to najprawdopodobniej moja ostatnia podroz eh ... czego to ja juz sie nie nasluchalam
Neevle przy wyprzedzaniu uwazaj podobno niebezpiecznie szeroko wymachuje lokciami
Kachita ano nikt nic ... dla nich MOJE bieganie jest juz sportem WYCZYNOWYM ktory grozi rychlym kalectwem a kazdy wyjazd w gory to najprawdopodobniej moja ostatnia podroz eh ... czego to ja juz sie nie nasluchalam
Neevle przy wyprzedzaniu uwazaj podobno niebezpiecznie szeroko wymachuje lokciami
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
To ja mam w sumie luksus. Moja Mama wprawdzie uważa, że maratony są tylko dla wyczynowców i za każdym razem się denerwuje, jak biegnę A jak był ten przypadek śmiertelny na Biegnij Warszawo, to tylko czekałam na telefon od Mamy, żeby się nasłuchać, że mam iść do lekarza, że mam sobie darować wyczyn i w ogóle Ale z drugiej strony widzi, że bieganie dobrze mi robi oraz wie, że jestem uparta i zrobię, co zechcę, więc nie naciska. No i jak mówię, że biegnę gdzieś dychę albo połówkę, to już nawet mówi, że spoko, że tylko tyle A Tata w młodości uprawiał sport (kajakarstwo albo wioślarstwo, nawet było w domu wielkie pamiątkowe wiosło z jakichś mistrzostw Polski), do dziś zresztą codziennie się gimnastykuje, więc nawet czasem sobie rozmawiamy o tętnie spoczynkowym i różnych ćwiczeniach. No i oboje z Mamą chodzą z kijkami. I kibicują mi na zBiegiemNatury, bo Las Osobowicki jest zaraz obok ich domu. Brat mnie wspiera duchowo , jadę zresztą do niego na maraton i już ma od dawna zapowiedziane, że jest odpowiedzialny za pasta party, motywujące transparenty i izotoniki po biegu
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Mam dowody fotograficzne co robiłaś na 10km na połówce....raczej powinna Cię boleć żuchwa niż mięśnie nógLadyE pisze:zakwasow co prawda po polowce nie bylo (i nadal nie rozumiem czemu ...) za to w trakcie gonienia autobusu poczulam w okolicy kolan znajomy bol zwiastujacy przeciazenie stawow tak wiec biegac wyszlam dopiero dzisiaj.
A tak poważnie to i tak niezły start jak na to co ćwiczysz...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
Kisio zdaniem niektorych biegaczem jest sie chyba dopiero przy zlamaniu 3h na maratonie :P
Marjas byles w W-wie i nic nie powiedziales? :P
Kachita tekst mojego brata jak uslyszal o maratonie: ale nie bede musial Ci znowu czegos podawac?
Marjas byles w W-wie i nic nie powiedziales? :P
Kachita tekst mojego brata jak uslyszal o maratonie: ale nie bede musial Ci znowu czegos podawac?
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
No ale zawsze lepiej niż "po co ci to?"LadyE pisze:Kachita tekst mojego brata jak uslyszal o maratonie: ale nie bede musial Ci znowu czegos podawac?
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Lady, no coz, kazdy ma swoje wytlumaczenie i ta pani na pewno tez sobie jakos tlumaczyla swoje postepowanie... pozostaje tylko gorzka satysfakcja, ze ty gralas fiar.
A tak z innej beczki, to nawet jesli zaprzestaniesz prowadzenia bloga, to bedziesz zdawac relacje z zawodow, co? Bo ja bardzo lubie czytac o twoich przygodach
A tak z innej beczki, to nawet jesli zaprzestaniesz prowadzenia bloga, to bedziesz zdawac relacje z zawodow, co? Bo ja bardzo lubie czytac o twoich przygodach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
Piękne wyniki ustrzeliłaś i na połówce i na dyszce praktycznie z niczego!!! Generalnie mozecie z Sylwkiem sobie podać rece Nic konkretnego nie biegacie a wyniki robicie Aż strach sie bać co byście biegali jak byście sie wzieli porzadnie do roboty zamiast narzekać i biadolić do okołą
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Wypraszam sobie. Dygam 6x w tyg, robię ogólnorozwojówkę i się rozciągam, a w ostatnim miesiącu było 340km. Panu, please, nie porównuj mnie z kimś, kto biega tygodniowo po 10-20km. Ja już miałbym problem z narzuceniem sobie czegoś więcej, Lady natomiast ma tutaj ogromne pole do popisu.Nic konkretnego nie biegacie a wyniki robicie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
a to sorówa i zwracam honor ! ale nieraz bardziej w Twoich wpisach słychać było narzekanie aniżeli opis trenu wiec wrzuciłem Cie do jednego wora z Lady, co słusznie jak zauważyłeś nie było na miejscu ! Czyli mówisz że zapierdzielasz tak ? To stąd ta życiówka na połówce się wzięła ! hehSylw3g pisze:Wypraszam sobie. Dygam 6x w tyg, robię ogólnorozwojówkę i się rozciągam, a w ostatnim miesiącu było 340km.
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Na prawdę? Jaki żalSylw3g pisze:Wypraszam sobie. Dygam 6x w tyg, robię ogólnorozwojówkę i się rozciągam, a w ostatnim miesiącu było 340km.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
Panucci Sylweg odwala kawal niezlej roboty, ja natomiast zbijam baki, ale ... chce sie pochwalic ze za mna prawie poltora miesiaca biegania po trzy razy w tygodniu od weekendu zamierzam dorzucic rower i mam nadzieje ze cos ruszy efekty beda widoczne pewnie najwczesniej na jesieni ale ... i tak sie ciesze z tego ze udaje mi sie poki co to jakos poukladac
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Weź wywal ten rower
Dobij do 5x/tydz i wymiataj.
Dobij do 5x/tydz i wymiataj.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Pytanie jest tylko czy na prawdę warto.
Załóżmy, że LadyE zacznie trenować 5-6 razy w tygodniu, zrobi tzw. objętość na poziomie 100 może nawet 130km tygodniowo, w efekcie osiągnie poziom typu: 2:45 w maratonie czy 36-38min. na 10k. Jak pokazuje praktyka z takimi wynikami mogłaby ew. zająć miejsce na podium np. mistrzostw polski w maratonie. Czy jednak warto? Wszystko zależy od priorytetów życiowych.
Zresztą ta "dyskusja" trwa już trzeci rok.
Załóżmy, że LadyE zacznie trenować 5-6 razy w tygodniu, zrobi tzw. objętość na poziomie 100 może nawet 130km tygodniowo, w efekcie osiągnie poziom typu: 2:45 w maratonie czy 36-38min. na 10k. Jak pokazuje praktyka z takimi wynikami mogłaby ew. zająć miejsce na podium np. mistrzostw polski w maratonie. Czy jednak warto? Wszystko zależy od priorytetów życiowych.
Zresztą ta "dyskusja" trwa już trzeci rok.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.