pardita - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

robbur pisze: Ale kurtę z wężowej skóry też posiadasz?
Sukienkę... ale czy to robi jakąś różnicę :bum:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Pardita, organizm potrzebuje czasu, by się zaadaptować, więc się nie stresuj chwilowym impasem w bieganiu, tylko nam opowiadaj ile wlezie o tych Chinach. :bum:
Awatar użytkownika
Tam
Wyga
Wyga
Posty: 91
Rejestracja: 21 lut 2010, 14:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Podkowa Leśna/ W-wa

Nieprzeczytany post

Zgodzę się z przedmówczynią, nie stresuj i opowiadaj, opowiadaj:)))
..lubię ruch powietrza wokół głowy..
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A w Chinach to w ogóle są biegające ludzie (nie chodzi mi o sportowców)? Czy oni tylko te tańce z szablami (?), winkczu itp. Przecież chińskie ludzie musieli kiedyś biegać, zanim nie odkryli rowerów... hmm chciałem powiedzieć Range Roverów.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

Pardita witaj po dlugiej przerwie :)
mam nadzieje ze te dolegliwosci to zwiazane z niezbyt komfortowa podroza ;)
daloby zrobic fotke w tym parku? przyznaje ze poruszylas moja wyobraznie :hahaha:
Awatar użytkownika
Tam
Wyga
Wyga
Posty: 91
Rejestracja: 21 lut 2010, 14:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Podkowa Leśna/ W-wa

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:A w Chinach to w ogóle są biegające ludzie (nie chodzi mi o sportowców)? Czy oni tylko te tańce z szablami (?), winkczu itp. Przecież chińskie ludzie musieli kiedyś biegać, zanim nie odkryli rowerów... hmm chciałem powiedzieć Range Roverów.
Zoltar, ja właśnie uczę się chińskiego "winkczu", poznałam trochę zamierzchłą historię i nogi to owszem, chińscy wojowniczy ludzie mieli mocne. Mnisi ćwiczący sztuki walki wzmacniali nogi biegając w okolicy swoich klasztorów, które były w górach i praktykowali ćwiczenia na nogi, które my teraz nazywamy izometrycznymi i wykonujemy przez kilka raptem minut,oblewając się potem, a oni robili to godzinami. W wing tsun nogi czasem zastępują ręce, tak są wytrenowane.:)
..lubię ruch powietrza wokół głowy..
Awatar użytkownika
wisnia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 11 lip 2011, 00:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przeniosłam sie ja i me buty biegowe, bidony i w ogóle wszytsko, co jest biegowego do Chin.
można powiedzieć, że wszystko (oprócz ciebie, chociaż pewna też nie jestem) wróciło do swojej ojczyzny :hahaha: ;-)
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tam pisze:
zoltar7 pisze:A w Chinach to w ogóle są biegające ludzie (nie chodzi mi o sportowców)? Czy oni tylko te tańce z szablami (?), winkczu itp. Przecież chińskie ludzie musieli kiedyś biegać, zanim nie odkryli rowerów... hmm chciałem powiedzieć Range Roverów.
Zoltar, ja właśnie uczę się chińskiego "winkczu", poznałam trochę zamierzchłą historię i nogi to owszem, chińscy wojowniczy ludzie mieli mocne. Mnisi ćwiczący sztuki walki wzmacniali nogi biegając w okolicy swoich klasztorów, które były w górach i praktykowali ćwiczenia na nogi, które my teraz nazywamy izometrycznymi i wykonujemy przez kilka raptem minut,oblewając się potem, a oni robili to godzinami. W wing tsun nogi czasem zastępują ręce, tak są wytrenowane.:)
No raczej.
Z tych winkczu to mi się podobał styl modliszki (co prawda tam akurat to rączęta stanowią główna "broń"), ale jeśli mam być szczery to nie ma skuteczniejszego sposobu walki niż zapasy, każdy taki "kareteka" czy "bokser" są bezradni w parterze. No ale powiedzmy sobie otwarcie większość tutejszych forumowiczów ma za sobą przygodę z tzw. "wschodnimi sztukami walki"... i każdy ma na ten temat swoje zdanie.
Co do siły nóg chińskich adeptów sztuk walki, to faktycznie jest zadziwiająca... ale jak ktoś trenuje od 5-6 roku życia to co się dziwić... ale Kenijczyków to chyba nie dogonią* :ojoj:


*- chociaż mogę się założyć, że większość biegaczy z Kenii biega w butach Made in China :hej:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

:hahaha:
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No więc kontynuując mój blog treningowy :ojoj:
...chciałem powiedzieć, że dziś w Warszawie pogoda biegowa przepiękna, słońce, lekki wietrzyk i temperatura w granicach 19-22 st. C. Suuuuper. Nabiegałem więc z tej okazji 12km w tempie 5:30... krosu, tempo jak na moje możliwości dobre, chociaż biegło mi się ciężkawo... wydawało mi się, że biegnę wolniej... nie wiem na czym to polega. Zauważyłem już dawno, że samopoczucie nie ma u mnie większego wpływu na tempo. Czasami czuje się świetnie a i tak tempo mam takie jak wtedy gdy biegnie mi się ciężej. Oczywiście bywają też (dwa razy do roku :oczko: ) dni kiedy czuję moc... ale bywają też (znacznie częściej niż dwa razy w roku) dni, gdy czuje się zmęczony... a ja biegam mało, bo 3-4 razy w tygodniu a chciałbym 4-5 razy... ale jakoś mi nie wychodzi :wrrwrr:

Ciekawe, co tam u mojej "chińskiej" partnerki blogowej... to jest biegowej :tonieja:

ps. a z nowości technicznych to... zapiętek mnie obtarł w moich Asics Attack WR... ale na usprawiedliwienie mam to, że but trailowy jak się biega po nierównym to chodzi na boki... no ale jutro będą szosówki w użyciu to mi nóżka się zrośnie :hejhej:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:ale na usprawiedliwienie mam to, że but trailowy jak się biega po nierównym to chodzi na boki...
A but trailowy to nie jest czasem od tego, żeby w nim biegać po nierównym? :ojoj:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kachita pisze:
zoltar7 pisze:ale na usprawiedliwienie mam to, że but trailowy jak się biega po nierównym to chodzi na boki...
A but trailowy to nie jest czasem od tego, żeby w nim biegać po nierównym? :ojoj:
No proszę cię! A co miałem napisać prawdę? Np. że jak je kupowałem to mi się kolor siateczki podobał... :echech:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

No wiesz, kolor siateczki kolorem siateczki, ale komfort w bucie musi być.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kachita pisze:No wiesz, kolor siateczki kolorem siateczki, ale komfort w bucie musi być.

Co racja to racja, ale ja tam nadwrażliwy nie jestem, buty mają dopiero 75 km przebiegu, mają prawo obcierać... to znaczy chciałem powiedzieć, że mają prawo się docierać :ojoj:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Bardzo dziekuje za ta mile powitanie na moim blogu po paru dniach internetowego niebytu :)
Ja sie cwicze, mroze lodem, a biegi odpuszczam do poniedzialku lub wtorku chwilowo.
Zostalam zapoznana ze stadionem w okolicy - Wolf1971, wyobrazasz to sobie?! To nawet nie 1-km-petelka, tylko typowe latanie w kolko. Ale, szczerze mowiac, jest to jedyna sensowna opcja w okolicy, bo parki chinskie sa skonstruowane raczej beztrawowo, tzn. sa betonowe sciezki,a miedzy nimi kwiaty i drzewa. Wiec moze i czlowiek jes wsroc zieleni,, ale koniec koncow i tak lata po betonie. [Nie napisze teraz zbyt duzo, bo musi byc co nieco na bloga przeciez, nie ;)]
A co do mojego planu - rozwazalam rozpoczecie planu pod polmaraton,ale wizja grudniowego polmaatonu w Szanghaju mi sie odsuwa ze wzgledow logistycznych. Bede musiala poszukac czegos innego chyba...
U mnie juz dzionek, u Was spaaaanie! Wiec wysypiajcie sie przed niedzielnymi wybieganiami :)
ODPOWIEDZ