Miałem wyjść bez kalesonów...ale czasami warto posłuchać żonyrubin pisze:sorry, że zapytam, ale w tych kalesonach to nie było Ci za ciepło, 15 km to sporo czaru na to, żeby się rogrzać
.


Moderator: infernal
Czegoś takiego próbowałam w sobotę, ale ześlizgiwałam się z górkiWapel pisze:dobry Ostatnio robiłem podbiegi na śniegu i to dopiero daje kopa - polecam
coś w tym jestWapel pisze:... Ostatnio robiłem podbiegi na śniegu i to dopiero daje kopa - polecam
Nie dziękuje, żeby nie zapeszyć .... a ja też obiecuje trzymać kciukiAngua pisze:To 22.12 trzymam kciuki! Ja mam bieg po moczkę i makówki, więc też trzymaj
Nie, nie te "kalesony" były termoaktywnegrim80 pisze: Co do kalesonów - może zamiast tradycyjnych (zakładam, że bawełna) pomyśl o jakichś termicznych legginsach - cieplej i bardziej sucho na pewno
wcale nie, ja śmigam w moich letnich Gel Pulsach i bez żadnego update'u radzą sobie dobrze nawet z wielkim śniegiemrubin pisze:Czegoś takiego próbowałam w sobotę, ale ześlizgiwałam się z górkiWapel pisze:dobry Ostatnio robiłem podbiegi na śniegu i to dopiero daje kopa - polecam. Pewnie trzeba buty podkuć
Plague pisze:A ten deszcz ze wszystkich stron to padał w Forest Gump
zapewniam Cię przed kompem też ślęczęrubin pisze:Już się zastanawiałam, co się z Tobą dzieje, a po prostu zamiast blogować i tracić czas przy kompie - robisz to o czym inni piszą....
mnie też przytykało ale wydaje mi się, że przynajmniej 3 min. dałby rady w tym tempie jeszcze biec z tym, że to było zupełnie bez sensu.rubin pisze:.....Ciekawi mnie, jak Ci poszło z tym treningiem progresywnym - chodzi o ostatni kawałek; ten po 4:40 (i jak dla mnie aż 2,6 km tym tempem); do tej pory nie próbowałam zwiększać tempa na tak długim dystansie, bo sie bałam, że mnie przytkai zostanę gdzieś w polu