DOM - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6508
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

DOM pisze:Wierzę, bo od kiedy pamiętam w czasie pełni nie śpię... Poza tym jestem meteopatą...
Oj, tak, ja też i coś o tym wiem :ojoj: ...
A nasz klimat, swoją dynamiką, niestety nie ułatwia nam życia.
Ale mam wrażenie, że sport - jak we wszystkim - choć trochę pomaga.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zima ma się skończyć w maju... W prognozy dłuższe niż 3 dni przestalam wierzyć. A wg nich ocieplenie lekkie nastąpi za dwa tygodnie. Ale ja im nie wierzę :sss:

A poza tym bardzo jestem ciekawa zdjęc :)
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Beauty&Beast pisze: A poza tym bardzo jestem ciekawa zdjęc :)
Ja też ;) Występuję w kolorach, w których nie chadzam na co dzień (z racji awersji, chyba wrodzonej). Niestety nie było zielenii :echech: Niemniej uważam, że wyglądałam fajnie, ale ciekawe co na to obiektyw...
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ostatnio jesteś bardzo fotogeniczna, więc na pewno dobrze.

Ja też z utęsknieniem juz czekam na ocieplenie, ile można się konserwować? Co ja, groszek zielony jestem?
Awatar użytkownika
Ulaa
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 05 lis 2008, 13:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

DOM czy ja dobrze zrozumiałam masz w domu 16 stopni ciepła? Jeśli tak to jestem pod wrażeniem. Pamiętam, że będąc w ciąży męczyłam domowników obniżając temperaturę, ale nigdy do 16 stopni, chyba. :lalala:
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Tak, w domku mamy 16 stopni ciepła. Organizm świetnie funkcjonuje w takiej temperaturze (zwłaszcza, gdy jest się w ciąży i ciepłota ciała jest większa). Nie ma mowy o przeziębieniach.
Przy okazji takich rozważań temperaturowych (aktualnie na zewnątrz -22) zawsze zastanawiam się, co jest gorsze, za duży mróz czy zbyt wielki upał...
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6508
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Ja mam koło 18 stopni i zawsze mam rozszczelnione okna, inaczej nie mogłabym spać.
Gdy mróz jest lżejszy, to śpię nawet z lekko uchylonym oknem ...
Moniś
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 243
Rejestracja: 07 cze 2009, 08:22

Nieprzeczytany post

Czytam Twojego regularnie, i podziwiam determinację i odwagę. Z Twoich wpisów wynika, że z bieganiem w ciąży jest podobnie jak z karmieniem piersią niby wszystko można jeść, ale czasami kończy się to na na kilku produktach.
Powodzenia i uważaj na siebie bo w trzecim trymestrze nawet spacer jest czasami ciężkim wyzwaniem.
Monika
Awatar użytkownika
kapan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 891
Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
Życiówka na 10k: 38:51
Życiówka w maratonie: 2:59:29

Nieprzeczytany post

Ja zawsze byłam zmarzluchem, a szczególnie w ciąży. Co nie zmienia faktu, że lubię zimowe spacery. Na dworze mróz mi nie przeszkadza, ale w domu musi być temp. komfortowa. Oczywiście też wietrzę, ale chyba mam coś ok.22*. A małemu tam w brzuszku dobrze, cieszę się Dominika, że już z bieganiem nie szalejesz. Powiem szczerze, że nie wierzyłam w Twój rozsądek.
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kapan pisze:Ja zawsze byłam zmarzluchem, a szczególnie w ciąży. Co nie zmienia faktu, że lubię zimowe spacery. Na dworze mróz mi nie przeszkadza, ale w domu musi być temp. komfortowa. Oczywiście też wietrzę, ale chyba mam coś ok.22*. A małemu tam w brzuszku dobrze, cieszę się Dominika, że już z bieganiem nie szalejesz. Powiem szczerze, że nie wierzyłam w Twój rozsądek.
Ja chyba zawsze byłam rozsądna, jeżeli chodzi o nieszkodzenie sobie. Od kiedy pamiętam słucham po prostu swojego organizmu, bo to najlepszy doradca. Dlatego nigdy nie miałam kontuzji, większych spadków formy.
Moje bieganie w ciąży od początku było delikatne, na tętno. Nie startowałam w zawodach (w tym miejscu napiszę, że uważam to za największe zagrożenie i [mam nadzieję, że się nie obrazisz, nie bierz tego za bardzo do siebie] brak wyobraźni]). Mój ostatni start to był początek 3 miesiąca i teraz uważam, że to też nie było potrzebne. Uwielbiam zawody, ale można bez nich żyć (przynajmniej przez jakiś czas).
Dodam jeszcze, że raczej należę do tych kobiet, które za bardzo się boją, czy wszystko jest w porządku z ciążą. Każdy niepokojący sygnał spędza mi sen z powiek. Czytam, szukam informacji, jadę do lekarza. Teraz czekam na USG z niecierpliwością, wyobrażając sobie różne złe scenariusze. Wcześniej nie wiedziałam, że TAKA jestem. A jednak... Strachu o dziecko nie da się porównać z niczym innym.
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Dodam jeszcze, że zaniepokoiły mnie badania przeprowadzone przez jeden z amerykańskich uniwersytetów. Próbę stanowiło 100 kobiet (zatem to w miarę wiarygodne), które biegały w ciąży. Wyszło, że średnio rodziły dzieci z masą urodzeniową o 200g niższą od dzieci matek niebiegających, aczkolwiek w normie. Niestety nie podano jak dużo te kobiety biegały i do którego miesiąca.
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

A co, jeszcze sobie popiszę. Wczorajsze porządkowanie szafy przyniosło lekką depresję. Nie mogę nie schudnąć po tej ciąży, bo inaczej będę musiała zmienić całą garderobą. Jak ja w ogóle wejdę w te wszystkie XS-ki...teraz wyglądają na takie malutkie...
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6508
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Pisz, pisz :).
DOM pisze:Mój ostatni start to był początek 3 miesiąca i teraz uważam, że to też nie było potrzebne.

Chyba pamiętam ten start ;).
Przyznam szczerze, że patrzyłam wówczas na Ciebie z pewnym przerażeniem ...

Co do strachu - to jak z jakimkolwiek strachem, boimy się, gdy czekamy na jakiś wynik badania, czy na coś tam jeszcze.
A to bez sensu, bo czy się boimy, czy nie, i tak niczego to nie zmieni, a zaszkodzić może nam, innym, całemu otoczeniu.
Ale taki już człowiek jest, że się boi.
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

DOM, na pocieszenie napiszę, że ja wczoraj przeglądałam całkiem powazną i naukową "Medycynę sportową" i tam m.in. było, że roczne dzieci kobiet które w ciąży uprawiały sport (lekko oczywiście) są bardziej skoordynowane ruchowo i sprawniejsze, a pięcioletnie też mają jakiś handicap nad równiesnikami. Natomiast parametry urodzeniowe nie odbiegają od średniej. Może weekend zacytuję dokladniej albo pożyczę Ci książkę, co prawda o kobietach to tam jest pare słów doslownie (w sensie specjalnego rozdzialu o dolegliwościach kobiecych plu ciaza wlasnie), ale moze z nudow przejrzysz.
Awatar użytkownika
kapan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 891
Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
Życiówka na 10k: 38:51
Życiówka w maratonie: 2:59:29

Nieprzeczytany post

Moje dzieci do grubasów nigdy nie należały (waga urodzeniowa 3000 i 3100g), ale za to rozwijają się szybciej niż rówieśnicy. Młody nie ma jeszcze pół roku już od miesiąca raczkuje, sam siedzi, a od paru dni próbuje stawać przy meblach. :ojoj: Kurdupel z charakterem! Wiśka nie gorsza, wesoła rezolutka- robi fikołki, czasem ze mną wieczorem ćwiczy (niestety gibkość ma po tatusiu!), zaczyna już pisać! Tak sama z siebie powiedziała M A M A i napisała wielkie kulfony-dla mnie najpiękniejsze na świecie i od tej pory domaga się lekcji pisania i twierdzi, że już niedługo to ona będzie mi czytać bajki. Jednak najważniejsze, że są zdrowe.
Pomyśl: jesteś zdrowa, wysportowana i dbasz o siebie, słuchasz swojego organizmu, robisz badania. Nic więcej nie możesz zrobić. Uwierz, że wszystko będzie dobrze. :taktak: Ciesz się lenistwem. To naprawdę magiczny czas- potrzebny Wam obojgu. Oczywiście teraz jestem taka mądra, a mi też się śpieszyło do rozwiązania i też się bałam czy wszystko będzie dobrze.

PS. Czy młody odkopuje, gdy naciśniesz na brzuszek? Spróbuj się z nim pobawić.
ODPOWIEDZ