No nie biegam, ale pisać będę. Zważywszy, że Naczelny mógłby mieć na drugie "Dygresja", śmiem przypuszczać, że za nie-biegowe wpisy raczej mnie stąd nie wywali
Wspominając obóz biegowy - przypomniał mi się ostatni bieg. Treneiro, Gazela gnali lewym chodnikiem, ja z Jurkiem prawym, w finale trzeba było zeskoczyć na ulice, a kałuża na ulicy, więc gnałam środkiem jezdni.... i zakrętem prosto na policjanta... który już-już chciał... ale byliśmy tak rozpędzeni że zniknęliśmy mu z oczu nim wydobył gwizdek-pałkę