Strasb - Komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja biegam miedzy Bawaria a Austria a Ty miedzy Francja a Niemcami :) fajne sa takie miedzynarodowe biegi.
No i te 14 km fiu fiu :) zazdraszczam ja dzis pobieglam troche ponad 5 i to juz bylo duzo, czas na szlifowanie formy.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Aśka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
Życiówka na 10k: 01:01:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toronto

Nieprzeczytany post

wow, jak ładnie!
:)
Awatar użytkownika
makar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1050
Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:38:26

Nieprzeczytany post

Dobrze, że wyklarował się cel Twoich treningów. Teraz pójdzie łatwiej. Piękna trasa półmaratonu. Katedra cudna , a niebo... normalnie bajeczne. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Niebo dziś u nas faktycznie było jak na fotografii i od razu jaśniej w duszy było - dopóki mi promotor humoru nie popsuł.

Między Francją a Niemcami - faktycznie zdaża mi się zrobić międzynarodowe długie wybieganie. :oczko: Ale tu ogólnie tak się żyje - w weekend Francuzi na zakupy do Kehl, a Niemcy do Strasbourga :hahaha: Na jedzonko może nawet bardziej niż na zakupy. A ze względu na to, że mąż jeszcze do jesieni w Stuttgarcie, to już wogóle transgraniczni jesteśmy. :oczko:
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

no ja do Austrii na jedzenie nie pojade. W sklepach drozej a w restauracji wolno palic papierosy wiec dziekuje zjem na Bawarii. Moge pojechac zatankowac.
A no wlasnie my jesienia wygralismy kupon na kolacje dla 8 osob dla naszego klubu i wypadalo by sie przejechac do Austrii go zrealizowac ale ten dymek mnie przeraza.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Brrr, przypomniało mi się jak się niedawno wybraliśmy w sobotę wieczór do klubu jak odwiedzałam męża w Stuttgarcie - dawno tak nie prześmierdłam dymem, we Francji zakaz całkowity palenia wewnątrz. Za to w lecie czasem ciężko wytrzymać w kawiarnianym "ogródku" - tam można dymić bez ograniczeń. W jeżdżeniu na zakupy do Kehl najbardziej lubimy...mniejsze kolejki niż w sobotę w sklepach w Strasbourgu :hahaha: . No i pewnych smakołyków na lewym brzegu Renu nie ma - np. kefiru. I żaden sklep market spożywczy w europejskiej stolicy nie jest otwarty tak dlugo jak nasza niemiecka "Edeka". Globalnie ponoć w Niemczech taniej, ale przy zakupach od czasu do czasu na dwie osoby aż tak nie odczuwamy. Bardziej cenimy sobie różnorodność.
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Strasb,

nie ukrywam - trochę mnie pocieszyłaś swoim tętnem, jakkolwiek głupio to brzmi ;)
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Proszę bardzo, zawsze do usług. :bum:

A tak na serio to jako początkujący i kiepściutki biegacz nie jestem w żaden sposób autorytetem, słuchanie kapan jest zdecydowanie lepszym pomysłem. :oczko:
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Strasb,

ja widze, ze Ty jestes fachowiec w tych tetnach. ja jeszcze taka troche zielona, ale rokminiam,.rozkminiam... :)
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

Zainspirowana niedawną dyskusją o tętnach przejrzałam uważnie dane z treningu. Odczyty sa podejrzanie niskie, ale bez dziwnych skoków z drugiej strony.
dobre treningi w górnych zakresach robią swoje.. też pamiętam rok temu jak zacząłem robić interwały i sprinty, tętna zaczęły szybciej lecieć w dół przy wolniejszych treningach, oczywiscie nie działo się to bez końca, po jakimś czasie nastawała stabilizacja tętna, dopóki nie wszedłem na wyższe tempa, wtedy znowu się obniżały..

dla ciebie pardita to wskazówka, ale nie rób tego zbyt gwałtownie, najpierw baza i stabilizacja potem włączaj treningi szybkościowe i bardziej wydolnościowe..
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Strasb,

patrze na te Twoje srednie predkosci i sie zastanawiam, jak Ty je ustawilas (masz moze garmina 305).
Ja zaczynam dzis trening bardziej fachowy i mam zrobic 5 przebiezek po 20 s. Nie wiem,jak sie za to zabrac od strony technolgiczno-garminowej... :smutek:
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Ja owszem Garmin, ale FR60. Logika oprogramowania pewnie podobna. Nie do końca tylko rozumiem o co pytasz. Bo prędkości na jakich biegam to z tabelek McMillana (interwały nieco dłuższe: 200,300,400m etc.) lub na wyczucie (30" biegam tak, by po ostatniej mieć siły na potencjalną jeszcze jedną, ale nie wiele więcej :oczko: ). Odmierzanie odcinków ustawiam w zakładce "Training"->"Intervals" itd. Wtedy garmin pikaniem pilnuje automatycznie czasu/odległości. Tempo kontroluję sama, zerkając od czasu do czasu na wyświetlacz.
Awatar użytkownika
makar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1050
Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:38:26

Nieprzeczytany post

Kurczę, Strasb, jak ja Ci zazdroszczę tego Paryża :echech: Byłam w Paryżu dwa razy, głównie ze względu na dzieci, Disneyland i Park Asterixa. Była świetna zabawa, dużo śmiechu i trochę fajnej adrenaliny, ale najlepiej wspominam wieczór po zwiedzaniu miasta, kiedy kupiliśmy sobie butelkę dobrego wina, bagietki i ser i urządziliśmy sobie piknik na trawie tuż pod wieżą Eiffla. Bezcenne.
Ciągle sobie z mężem obiecujemy, że jeszcze to powtórzymy. Pozdrów ode mnie Paryż. A może kiedyś pobiegamy tam razem. Życie pełne jest niespodziewanek.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Makar, Paryż pozdrowiony. :ble: Mam w sobie to miasto coś, że na weekend lubię wpaść (zwłaszcza, że to tylko 2 godziny pociągiem i ostatni rok zniżki na bilety kolejowe :hahaha: ), ale do życia na co dzień to byłby dla mnie koszmar. Podobne zdanie mają moi odwiedzani ex-Strasbourscy znajomi, których życie rzuciło z prowincji do stolicy, ale zachwyceni tym nie są.

W zwykłe weekendy w Paryżu biegaczy mnóstwo, jest też trochę fajnych zawodów - marcowy półmaraton, kwietniowy maraton, wrześniowe Paris-Versailles koło którego stawiam takie nieśmiałe może, może 16km ze słynną górką, październikowe 20km.
Awatar użytkownika
makar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1050
Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:38:26

Nieprzeczytany post

Chyba rzeczywiście Paryż fajny jest, ale raczej od święta..... Na co dzień można mieszkać w takim np. Nowogardzie :hahaha: Czasem mam ochotę wyrwać się stąd, ale gdy muszę kilka dni spędzić w dużym mieście czuję się nieszczególnie. Pewnie to kwestia przyzwyczajenia. Biegów w stolicy Francji rzeczywiście sporo. Może warto pomyśleć o którymś..... Pozdrawiam i gratuluję świetnego wyniku na dyszkę! Forma rośnie, nie ma co! Powodzenia.
ODPOWIEDZ