
Ale teraz mam straszne wyrzuty sumienia, że Piecha namówiłem bo mi to teraz będzie do końca moich i jego chwil wypominał



Moderator: infernal
OK, to czekam z niecierpliwością...Piechu pisze:spoko, pierwej dostaniesz wezwanie przedsądowe
Na chwile obecną TAK i mam nadzieję, ze nic ani nikt tego nie zmieni.concordia pisze:Maciek, brawo, jesteś niesamowity!
Do zobaczenia 9 czerwca
jeny, zabrzmiało to co najmniej jakby miał za chwilę kojfnąć girami do przoduAnita pisze:Będzie nam Ciebie brakować, Maciek!!!!
No zabrzmiało wzniośle...Maciek to dobry duch, kto go poznał, wie, o czym mówię...Myślę, że sportowo wciąż sam siebie zaskakuje i to z biegu na bieg coraz bardziej...Granica własnych możliwości to jedna z bardziej ekscytujących i intrygujących zagadek istnienia - zgłębianie pochłania wiele energii, ale też uzależnia...pozytywniePiechu pisze:jeny, zabrzmiało to co najmniej jakby miał za chwilę kojfnąć girami do przodu![]()
Jak się gagatek nie będzie odzywał i/lub przyjeżdżał to zrobimy wjazd na bazę i zrobimy mu z dupy jesień średniowiecza
Dziękuję za ciepłe słowa, pięknie to napisałaś, ja w Was wszystkich też mocno wierzę i dopinguję. Marzy mi się, byście Wszyscy mieli takie wyniki jak ja i też mocno WIERZĘ w to, że tak będzie, bo biegacie konkretnie, progres jest niesamowity plus ciężka praca, toteż wiem, że za jakiś czas wszystko to zaprocentuję i wyniki będą rewelacyjne.Anita pisze: Wierzyliśmy, wierzymy i będziemy wierzyć!!!
Cieszę się, że udało Ci się zamknąć pewien rozdział - nie do końca wiem o co chodzi, ale przeważnie zamykanie kolejnych rozdziałów naszego życia wiąże się z możliwością głębokiego wdechu i wydechu na pełnym relaksie, w pełnej nadziei i z pełnym uśmiechem, gdyż duży/większy/największy ciężar zdejmujemy z naszych ramion!
Będzie nam Ciebie brakować, Maciek!!!!
Dzięki jeszcze raz, myślę, że właśnie w naszym życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym i myślę, że mi się to ostatnio udaje. Jak już będę wiedział, że na 100% startuję to dam znać i będziemy się kontaktować. Bardzo chcę pobiec w Grodzisku, oj bardzo.concordia pisze:Maciek, brawo, jesteś niesamowity!
Do zobaczenia 9 czerwca
Piechu trzymam Cię za słowo, jakby co to potrząśnijcie mną mocno... Ale obiecuję, że będę się odzywał bez względu na nawał pracy i obowiązków. W końcu telefon, czy sms nie kosztuje majątek, mamy jeszcze FB i Endo więc kontakt będzie...Piechu pisze:jeny, zabrzmiało to co najmniej jakby miał za chwilę kojfnąć girami do przoduAnita pisze:Będzie nam Ciebie brakować, Maciek!!!!![]()
Jak się gagatek nie będzie odzywał i/lub przyjeżdżał to zrobimy wjazd na bazę i zrobimy mu z dupy jesień średniowiecza
Dziękuję i tez gratuluję, w końcówkę włożyłem najwięcej pracy (ostatnie 2 km, czyli rynek + ulica zamkowa i ul. św Marcin, zbieg koło kościoła i cmentarza), nogi nie chciały odpuścić... leciały bez względu na wszystko, do tego tam był największy doping kibiców i to tez podgrzało atmosferę...mimik pisze:Gratulacje!
Biegliśmy w tym samym biegu.
Po Twoim wpisie przychodzi mi myśl, że jednak ta końcówka bardzo dużo dała.
Pawle, nie wiem, co powiedzieć. Twój wpis nie wymaga komentarza. Ale ja jednak napisze choć parę słów. Myślę, że Wam wszystkim dałem się poznać tylko z tej dobrej strony, innej przecież nie ma, nie było i nie będzie. Ja mogę to samo powiedzieć o Tobie i wszystkich ludkach, których poznałem dzięki bieganiu - DAWNO NIE SPOTKAŁEM TAK POZYTYWNIE ZAKRĘCONYCH LUDZI - Bieganie z Wami daje mega dużego kopa do dalszego działania. I nawet jeśli miałem chwile zwątpienia, co do biegania to wiedziałem, że nie mogę Was zawieść i muszę pokazać klasę. Gdyby nie Wy to nie wiem, czy dziś cieszyłbym się z wczorajszego wyniku.P@weł pisze:No zabrzmiało wzniośle...Maciek to dobry duch, kto go poznał, wie, o czym mówię...Myślę, że sportowo wciąż sam siebie zaskakuje i to z biegu na bieg coraz bardziej...Granica własnych możliwości to jedna z bardziej ekscytujących i intrygujących zagadek istnienia - zgłębianie pochłania wiele energii, ale też uzależnia...pozytywniePiechu pisze:jeny, zabrzmiało to co najmniej jakby miał za chwilę kojfnąć girami do przodu![]()
Jak się gagatek nie będzie odzywał i/lub przyjeżdżał to zrobimy wjazd na bazę i zrobimy mu z dupy jesień średniowiecza...nie daje spokoju...Ja Maćkowi życzę, by ten głód poznania nie słabł, bo być może, nie wiedząc o tym, tak wyśmienicie biegając, niepostrzeżenie stanął bardzo blisko poznania jednego z istotnych celów swojej wędrówki po tym padole
...Wiele osób się miota i miota, wielu z nas tak ma, a może Pędziwiatr odkrył jeden z wielkich swoich talentów - tego Ci Maćku życzę
A co do najbliższych planów i komplikacji w biegowych i towarzyskich planach - damy radę, nie takie bariery się łamie, prawda, Mistrzu?
Matthias pisze:Pawle, nie wiem, co powiedzieć. Twój wpis nie wymaga komentarza. Ale ja jednak napisze choć parę słów. Myślę, że Wam wszystkim dałem się poznać tylko z tej dobrej strony, innej przecież nie ma, nie było i nie będzie. Ja mogę to samo powiedzieć o Tobie i wszystkich ludkach, których poznałem dzięki bieganiu - DAWNO NIE SPOTKAŁEM TAK POZYTYWNIE ZAKRĘCONYCH LUDZI - Bieganie z Wami daje mega dużego kopa do dalszego działania. I nawet jeśli miałem chwile zwątpienia, co do biegania to wiedziałem, że nie mogę Was zawieść i muszę pokazać klasę. Gdyby nie Wy to nie wiem, czy dziś cieszyłbym się z wczorajszego wyniku.
Dziś wiem, że bieganie to nie tylko pasja, bieganie to przygoda, styl życia, sposób myślenia.
Wszelkie komplikacje, bariery i przeszkody są po to by je łamać i my je złamiemy - moi biegowi PRZYJACIELE