Qba Krause - komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
bru, mam wiele przemyśleń.
po pierwsze, należy zwrócić uwagę na fakt, że w maju zeszłego roku pobiegłem 5 km w tempie 4:30 oraz kilka tygodni później 9 km po 4:31. Niestety przez kolejne kilka miesięcy wyniki nie szły do przodku, wg mnie z dwóch powodów: przygotowania do maratonu - mało szybkich treningów, oraz zmiana techniki biegu - lądowanie na śródstopiu.
przejście na śródstopie dało kilka pozytywnych zmian - koniec problemów z Achillesem, wzmocnienie nóg, niestety zmiana ta, przeprowadzona na wyczucie, poskutkowała nie do końca korzystnym ustawieniem całej sylwetki, które to staramy się z yacoolem od kilku tygodni odkręcać.
- zbyt krótki krok,
- lądowanie za bardzo na zewnętrznej krawędzi stopy,
- lądowanie na palcach, brak stabilnego kontaktu z podłożem,
- zbyt niskie unoszenie kolan,
- niedostateczna praca ramiom.
Te niekokrzystne zmiany wg mnie były skutkiem zbyt wielkiego starania żeby za wszelką cene lądować na śródstopiu - trochę przegiąłem...
Najważniejsze było odblokowanie cąłego ciał i nabranie większego luzu i w tym upatruję głównej przyczyny poprawy - krok jest dłuższym spokojniejszy, swobodniejszy, całe ciało pracuje w większej harmonii.
To jest dopiero początek drogi ale czuję, że podążam w dobrym kierunku.
Poprawa póki co nie jest znaczna ale wierzę, że będzie coraz lepiej.
Uczę się też siebie, reakcji organizmu na trening, jak działają różnego rodzaju bodźce - wszystko to opisuje Matt Fitsgerald w swojej książce Run by Feel, którą szczerze polecam.
Trochę wątpię by udało się do końca 2011 połamać 40 minut, ale 43, może 42 jest chyba w zasięgu.
Żeby to osiągnąć zamierzam utrzymywać duży dla mnie kilometraż, czyli nie schodzić poniżej 50km tygodniowo, a docelowo biegać 70km - choć to trochę pobożne życzenia - czas jakoś nie chce się dawać rozciągnąć. Do tego yacoolowe ćwiczenia na rytm.
A jak u Ciebie idzie bieganie?
po pierwsze, należy zwrócić uwagę na fakt, że w maju zeszłego roku pobiegłem 5 km w tempie 4:30 oraz kilka tygodni później 9 km po 4:31. Niestety przez kolejne kilka miesięcy wyniki nie szły do przodku, wg mnie z dwóch powodów: przygotowania do maratonu - mało szybkich treningów, oraz zmiana techniki biegu - lądowanie na śródstopiu.
przejście na śródstopie dało kilka pozytywnych zmian - koniec problemów z Achillesem, wzmocnienie nóg, niestety zmiana ta, przeprowadzona na wyczucie, poskutkowała nie do końca korzystnym ustawieniem całej sylwetki, które to staramy się z yacoolem od kilku tygodni odkręcać.
- zbyt krótki krok,
- lądowanie za bardzo na zewnętrznej krawędzi stopy,
- lądowanie na palcach, brak stabilnego kontaktu z podłożem,
- zbyt niskie unoszenie kolan,
- niedostateczna praca ramiom.
Te niekokrzystne zmiany wg mnie były skutkiem zbyt wielkiego starania żeby za wszelką cene lądować na śródstopiu - trochę przegiąłem...
Najważniejsze było odblokowanie cąłego ciał i nabranie większego luzu i w tym upatruję głównej przyczyny poprawy - krok jest dłuższym spokojniejszy, swobodniejszy, całe ciało pracuje w większej harmonii.
To jest dopiero początek drogi ale czuję, że podążam w dobrym kierunku.
Poprawa póki co nie jest znaczna ale wierzę, że będzie coraz lepiej.
Uczę się też siebie, reakcji organizmu na trening, jak działają różnego rodzaju bodźce - wszystko to opisuje Matt Fitsgerald w swojej książce Run by Feel, którą szczerze polecam.
Trochę wątpię by udało się do końca 2011 połamać 40 minut, ale 43, może 42 jest chyba w zasięgu.
Żeby to osiągnąć zamierzam utrzymywać duży dla mnie kilometraż, czyli nie schodzić poniżej 50km tygodniowo, a docelowo biegać 70km - choć to trochę pobożne życzenia - czas jakoś nie chce się dawać rozciągnąć. Do tego yacoolowe ćwiczenia na rytm.
A jak u Ciebie idzie bieganie?
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
dżiz, to ludzie dalej wierzą w te stereotypy?a rano 3 szczypawki (skorki) zaciukałem w łazience, później jeszcze jednego wywalałem z plecaka Ani na blakonie - odfrunął kiedy chciałem go przenieść na łono Abrahama...

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
ale jakie stereotypy?
tyle to ja wiem, że skorki mnie nie zeźrą, tylko one nie lubią rybików a rybiki były pierwsze
tyle to ja wiem, że skorki mnie nie zeźrą, tylko one nie lubią rybików a rybiki były pierwsze

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Jutro też planuję dwudziestkę. Niech przygrzeje słoneczko.
Tak na marginesie mi się skojarzyło z tym całym naszym bieganiem
You can run on for a long time
Run on for a long time
Run on for a long time
Sooner or later God'll cut you down
http://www.youtube.com/watch?v=wxh-FfElY0M
Tak na marginesie mi się skojarzyło z tym całym naszym bieganiem

You can run on for a long time
Run on for a long time
Run on for a long time
Sooner or later God'll cut you down
http://www.youtube.com/watch?v=wxh-FfElY0M
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
bru, re-we-la-cja!!!
dzięki
dzięki
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
Bardzo słuszne prawo natury, nie znałem. Chociaż z tych chipsów to akurat bym zrezygnował.Dobieg do domu, w sklepie chipsy i czekolada, bo w końcu jak facet waży mniej niż 80 kg to znaczy, że chory albo bez jaj.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
prawo natury to miało być to niżej, kursywą.
to co przytoczyłeś to raczej mądrość ludowa :D
to co przytoczyłeś to raczej mądrość ludowa :D
-
- Wyga
- Posty: 92
- Rejestracja: 24 paź 2010, 19:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nawet nie wiedziałem, że to tompoz uchodzi za tego, w którego jaźni powstała teoria skokowego wzrostu formy. Już dawno myślałem o treningu w ten sposób i wiedziałem, że coś takiego może się przydarzyć - zapomniałem tylko opatentować na forum
W każdym razie doświadczyłem niedawno na własnej skórze pierwszego poważniejszego skoku (45/10 --> 40/10) i życzę Ci dołączenia, bo z tego co widzę w celach, jesteśmy na podobnym poziomie.

W każdym razie doświadczyłem niedawno na własnej skórze pierwszego poważniejszego skoku (45/10 --> 40/10) i życzę Ci dołączenia, bo z tego co widzę w celach, jesteśmy na podobnym poziomie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
:D
dzięki za dobre słowo - traktuję je jako kolejny znak, że SKOKOWY WZROST FORMY nieuchronnie się zbliża!!!
dzięki za dobre słowo - traktuję je jako kolejny znak, że SKOKOWY WZROST FORMY nieuchronnie się zbliża!!!
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
Jak nie? "Im większą radość czerpiesz z danej sesji tym lepszy impuls ona daje"nie wiem co za trening ja robię ale nie jest to raczej trening pod dychę :D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Ania - dzięki za miłe słowa, nawał obowiązków nie pozwala rozpisywać się na blogu. Ponieważ w wątku komentarzy pajęczyny, myślałem, ze nie bardzo ktokolwiek czyta, stąd wpisy raczej z kronikarskiego obowiązku. Fajnie się przekonać, że ktoś jednak moje wpisy czyta
Dziękuję 
Bogil - plan nie pod dychę ze względu na specyfikę akcentów, ale fakt faktem, przyjemności z biegania mam sporo i sporo samego biegania, co bardzo cieszy.
Ultramaraton może nie w najbliższym czasie, ale Maraton Gór Stołowych to moje marzenie na przyszły rok, a na kolejny - Rzeźnik
Zobaczymy koło Wielkanocy jak idą treningi i co udało sie zrobić przez zimę, czy to moje marzenie jest możliwe do zrealizowania.
Pozdrawiam serdecznie i w takim razie obiecuję przyłożyć się bardziej do wpisów ;D


Bogil - plan nie pod dychę ze względu na specyfikę akcentów, ale fakt faktem, przyjemności z biegania mam sporo i sporo samego biegania, co bardzo cieszy.
Ultramaraton może nie w najbliższym czasie, ale Maraton Gór Stołowych to moje marzenie na przyszły rok, a na kolejny - Rzeźnik

Zobaczymy koło Wielkanocy jak idą treningi i co udało sie zrobić przez zimę, czy to moje marzenie jest możliwe do zrealizowania.
Pozdrawiam serdecznie i w takim razie obiecuję przyłożyć się bardziej do wpisów ;D