rubin pisze:co jeden to lepszy

, znaczy się avatar;
najlepiej, jak w ogóle usunę, bo one się tak śmiesznie rozciągają

Ten biegowy był fajny, ale rozumiem, że Was w oczy kuł
hotmas pisze:
Łączę się w bólu, mam to samo. Chociaż ostatnio wieczorami wybieram się do miasta bo to i chodniki odśnieżone no i oświetlone. Trzymam kciuki za realizacje planów.
Wiesz, ja lubię biegać po bardziej miękkich podłożach, bo moje kolana wtedy jakkolwiek żyją, a są lekko zdezelowane(trenowałam jeździectwo 7 lat). Najbardziej w bieganiu po polach/lesie uwielbiam tą ciszę i jeleniowate, które potrafią mi zawsze humor poprawić!
Ale chciałabym poznać jakieś nowe, leśne biegowe ścieżki więc z niecierpliwością czekam na ocieplenie- wtedy siostra może ruszy tyłek na rower
P@weł pisze:Ja uwielbiam takie "zadupia", z chodników dawno uciekłem, zdrowiej dla stawów, przyjemniej dla oka..Ciężko byłoby mi nazwać latanie po najbliższej okolicy "przygodą", chyba żebym zawadził o jakieś auto

, a tak w lesie, nawet miejskim, mogę choć na chwilę przełączyć się na inne receptory..

Co do studiów, nawet się nie wahaj

Poznań jest gościnny, sympatyczni biegacze

, fajna imprezowa Starówka

ps. zmiana avatara - jest jak najbardziej ok

wiesz co, ja po mieście lubię czasami pobiegać bo spotykam tam wielu biegaczy

Mają zazwyczaj bardzo przyjazne nastawienie, a czasami jest mi potrzebny kontakt, nawet chwilowy, z osobami które mają tą samą pasję
Właśnie w tygodniu planuje jakieś dłuższe wybieganie i chyba wybiorę się do miasta, jest gdzie nabić km
