Piechu - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
moonfall84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 372
Rejestracja: 23 paź 2012, 14:39
Życiówka na 10k: 52:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zbąszynek

Nieprzeczytany post

Bardzo dobry bieg - gratulacje :-)
Co najważniejsze po kontuzji już chyba śladu nie ma, skoro tak dobrze poszło?
Tak trzymaj
PKO
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Dzięki :) ja jestem zadowolony :)
Co do kontuzji to podczas biegu było wszytko ok. Dopiero po biegu poczułem łydkę. To nie był ból ale dawała o sobie cały czas znać. Mocno ją rozciągnąłem a w domu schładzałem i dziś jest ok.

A jak tam Twoje ścięgno? Ja miałem do niedawna problemy z lewym achillesem, to było takie dziwne uczucie przeskakiwania tegoż ścięgna. Nie bolało ale było to dziwne. Zacząłem się jednak przykładać do jego rozciągania i już jest ok.
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Kombinuj, kombinuj, namów szefa, by też pobiegł :hej:

Fajny opis, tego właśnie byłem ciekaw. Raz jeszcze gratulacje, nie kojarzyłem, że biegasz zaledwie od sierpnia, to spory postęp (jak ocenić moje truchtanie po roku? :orany: ), duży szacun!
Ciekawe jest, jakie dodatkowe zapasy energii może wydobyć rywalizacja :) Miałeś dobrą lekcję taktyki przy okazji :oczko: Pierwsze km niosą, jak pisałeś, same, bo biegniesz większą grupą, kolejne pozwalają pomyśleć nad własnym tempem i skorygować plany, końcówka - wydobyć wszystkie zapasy..:) Fajnie się to czyta, gorzej mi sobie to wyobrazić..Pewnie nie byłbym w stanie dorównać Ci kroku, to co u mnie na endo w pozycji 5km, to raczej przekłamanie GPSu, który skakał w tempie strasznie..Garmin podał cztery minuty dłużej, czyli ~30', bo po 3km mocno zwolniłem do truchtu, nie byłem w stanie utrzymać tempa z "5" z przodu..Ale pierwsze km fajnie niosły, zadziwiłem sam siebie, tak jak Ty podczas biegu. Końcówki Ci nie zazdroszczę, patrzyłem na twojego tracka i widziałem zryw, nawet się zdziwiłem, że tak wcześnie..Widziałem też, że jeszcze przed ostatnim zakrętem coś się stało, bo prędkość gwałtownie spadła..No ale średnia z ostatniego km zacna :oczko:
Niezłe tętno, prawie od początku w okolicy 180bmp :orany: Widać, że się nie oszczędzałeś..
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Fakt, ten start był bardzo dobrą lekcją :) No nie oszczędzałem się ale nie tak to miało wyglądać, miało być dużo spokojniej a wyszło jak wyszło ;) Z końcówką dałem ciała ale człek uczy się na błędach. Mam nadzieję, że za miesiąc będzie lepiej. Może uda się zejść poniżej 25 minut brutto. Myślę, że jestem w stanie osiągnąć taki wynik, może jeszcze nie w grudniu ale w całym cyklu.
A Ty jak, skusisz się na start? :)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

No myślę nad tym, myślę.. :hejhej: Póki co to jedyny dystans, na którym zamknięcie imprezy nie zastałoby mnie jeszcze w biegu :hejhej: :hejhej: Myślę i kombinuję, że musiałbym podciągnąć tempo, żeby trzymać cały czas "5 coś", bo arytmetyka jest nieubłagana ;). Znam bardzo dobrze trasę, bo tam biegam..czasu jest troszkę..Na śniegu będzie na pewno trudniej...Ale, kurcze, ta drożdżówka kusi... :hej:
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
moonfall84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 372
Rejestracja: 23 paź 2012, 14:39
Życiówka na 10k: 52:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zbąszynek

Nieprzeczytany post

Dzięki że pytasz - jest już ok bo nie czuje bólu, ale to raczej nie był achilles, bo 6-7cm nad kostka było epicentrum. Aktualnie mógłbym wyjść pobiegać, ale dziecko się pochorowało i dwie nieprzespane noce dają w kość :-(
życzę dalszych sukcesów i pobicia rekordu już w grudniu.
P.S. Jakie ćwiczenia robisz przed?
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
miszcz95
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 231
Rejestracja: 26 mar 2012, 20:38
Życiówka na 10k: 00:48:20
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Koło

Nieprzeczytany post

Świetny opis :hej: Gratulacje czasu! :usmiech: :taktak:
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Niezły finisz :bum: mogłeś już te 100m dowieźć i rzygnąć na mecie jak to Kulawy zrobił :)
A co do różnic. Biegłeś tak wolno, że zarosłeś bardziej :spoko:
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

miszcz95 pisze:Świetny opis Gratulacje czasu!
dzięki, postaram się go poprawić może jeszcze w tym roku:)
Gife pisze:Niezły finisz
mogłeś sobie ten sarkazm darować :hej:
Gife pisze: mogłeś już te 100m dowieźć i rzygnąć na mecie jak to Kulawy zrobił
to miało miejsce teraz w sobotę czy w jakichś innych okolicznościach przyrody?
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Crocodil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 584
Rejestracja: 02 wrz 2011, 10:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Piechu pisze:to miało miejsce teraz w sobotę czy w jakichś innych okolicznościach przyrody?
To było w zeszłym roku i potem Piotrek mówił że chyba jednak nie powinien był zjadać tych 6 parówek przed biegiem :bum: To są zdaje się zdjęcia z tego biegu; Kulawy dobiega i "umiera" gdzieś tak zaraz za połową strony (nr 937).

A Tobie Piechu gratuluję pierwszego startu i bardzo dobrego wyniku w debiucie :) Ja cieszę się że pomimo zmienionej nazwy, cykl nie stracił nic na swoim klimacie :)

Osobiście jednak początek biegu nie podobał mi się przez to o czym napisałeś - zbyt wiele wolnych osób ustawiło się blisko startu i mimo że nie biegam specjalnie szybko to jeszcze po drugim kilometrze musiałem wymijać osoby, które zdecydowanie nie powinny były startować przede mną. Trasa na początku biegu (tam gdzie odbija się w prawą "odnogę") jest chyba najwęższa, a ciągłe zmiany tempa, kluczenie i bieganie po poboczu nie wpływają pozytywnie na ostateczny wynik...

Narzekam ale prawda jest taka że sam jestem sobie winien że ustawiłem się tak jak się ustawiłem i za miesiąc nie popełnię już tego błędu :) Mam też nadzieję, że organizatorzy wrócą do pomysłu pseudo stref startowych. Nikt się ich jakoś specjalnie nie trzymał ale porządek był trochę większy i można było wypatrzyć osoby na podobnym poziomie, z którymi można się było pościgać :)
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Crocodil pisze:To było w zeszłym roku i potem Piotrek mówił że chyba jednak nie powinien był zjadać tych 6 parówek przed biegiem :bum:
hehehe beka :hej: :D faktycznie kolega na jednym zdjęciu wygląda tak jakby mu się cała treść żołądkowa przelała do jamy gębowej :bum:

powiem Ci, że pomysł ze strefami to jest dobra myśl :) mnie pospolitego truchtacza strasznie denerwowały osoby tamujące start więc wyobrażam sobie co przeżywali zawodnicy Twojego pokroju.
Atmosfera świetna była. Pojawiłem się jakoś koło 9.30 na miejscu i fajnie było oglądać te wszystkie biegające maluchy. Miły rodzinny piknik po prostu :) Chociaż nadal nie rozumiem nordiców i całej filozofii spacerowania z kijkami :bum:

Co do czasu to dupy nie urywa :bum: ale jestem bardziej niż zadowolony :)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Crocodil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 584
Rejestracja: 02 wrz 2011, 10:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Piechu pisze:hehehe beka :hej: :D faktycznie kolega na jednym zdjęciu wygląda tak jakby mu się cała treść żołądkowa przelała do jamy gębowej :bum:
Kulawy to zdecydowanie nietuzinkowy i bardzo pozytywnie zakręcony biegacz :)
Piechu pisze:powiem Ci, że pomysł ze strefami to jest dobra myśl :) mnie pospolitego truchtacza strasznie denerwowały osoby tamujące start więc wyobrażam sobie co przeżywali zawodnicy Twojego pokroju.
Atmosfera świetna była. Pojawiłem się jakoś koło 9.30 na miejscu i fajnie było oglądać te wszystkie biegające maluchy. Miły rodzinny piknik po prostu :) Chociaż nadal nie rozumiem nordiców i całej filozofii spacerowania z kijkami :bum:

Co do czasu to dupy nie urywa :bum: ale jestem bardziej niż zadowolony :)
He he he, tylko bez "zawodników Twojego pokroju" poproszę - pospolity ze mnie truchtacz :hej: GP to faktycznie świetna impreza dla każdego :) Naprawdę jak na debiut i krótkie bieganie, czas masz dobry, a z kolejnymi biegami na pewno będzie progres :)

Sam nigdy nie "kijkowałem" ale potrafię zrozumieć osoby które znajdują w tym przyjemność. W nordicowych rajdach nie chodzi tyle o rywalizację, co o aktywne spędzanie czasu w większym gronie. Do tego osobom z dużą nadwagą i starszym o wiele łatwiej jest zacząć (w porównaniu do biegania).
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Piechu pisze:Sam nigdy nie "kijkowałem" ale potrafię zrozumieć osoby które znajdują w tym przyjemność. W nordicowych rajdach nie chodzi tyle o rywalizację, co o aktywne spędzanie czasu w większym gronie. Do tego osobom z dużą nadwagą i starszym o wiele łatwiej jest zacząć (w porównaniu do biegania).
Źle to napisałem. Ja również rozumiem ich chęć spędzania wolnego czasu w większym gronie podczas spaceru. Sam lubię spacerować. Chodzi mi o to, że przecież do tego nie potrzeba kijków. Podobno odciąża to stawy i w ogóle, nie wiem nie zagłębiałem się w temacie. Ale najczęściej gdy patrzę na ludzi z kijkami na mieście lub na mojej wsi to oni te kijki wleką za sobą a nie wykorzystują do podpierania więc ich używanie mija się z celem ;) Jestem w stanie zrozumieć sens ich używania tylko w jednym przypadku (choć też nie do końca) - jeśli taki kijek jest dla nich przysłowiową marchewką lub batem, bez którego ciężko im się wyrwać z kanapy. Ale przecież jeśli ktoś się chce wyrwać to nie potrzebuje kijka a jeśli ktoś nie chce to i kijek nie pomoże... kuźwa chyba jednak nadal nie rozumiem nordiców :bum:

p.s. dzięki za podlinkowanie kledzikowych ćwiczeń w komentarzach P@wła. Skorzystam :)
Ostatnio zmieniony 05 lis 2012, 13:58 przez Piechu, łącznie zmieniany 2 razy.
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Też mnie zastanawiał ten fenomen, a z początku nawet śmieszył..Potem moja małżonka się zapaliła, bo biegać to ona nie, ale z kijkami chodzić i koleżanką to i owszem..Jak we wszystkim i tu jest odpowiednia technika, o której większość pewnie ma mętne pojęcie, ale..Ale jak sprawia im to radochę i wychodzi na zdrowie - NIECH CHODZĄ :hej: , zwłaszcza w sile wieku, gdzie każda forma ruchu ma znaczenie..Cel uświęca środki. Jest to na pewno idealnie adresowane to tych, którzy z jakiś zdrowotnych, czy wiekowych przyczyn biegać nie będą, a ruszać się chcą.

Z tym "rozumieniem", to mi Piechu przypomniałeś Zamachowskiego w "Stacji" i krótki monolog o narciarstwie, którego "nie kumał": od 0:10:00 TU :hejhej:
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ