Widze, że mamy bardzo podobne przemyslenia
Po ostatnim osłabieniu doszłam do wniosku, ze za mało jem, a przede wszystkim za mało węglowodanów... i siły brak. Już wcinam więcej bananów i robie koktajle bananowe za radą mojego trenera

dobre to

Siły jakoś powoli przebywa

Ogólnie mam problem trochę z jedzeniem, bo w końcu 3 mięsiące się ograniczyłam i teraz zgłupiałam co jeść, by się nie przejadać (dużo nie zmieszcze), ą żeby jeść wystarczającą ilość kalorii
I własnie sobie uświadomiłam, że w końcu mogę wrócić do jedzenia mojej ulubionej słodyczy: snickersa

Węglowodany jak nic, magnez - bo czekolada, tłuszcze zdrowe - bo orzeszki... same zalety

Nie lubię czytać o reszcie zawartości
