PATATAJEC - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2276
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jak się teraz zacznie, to akurat ultra na 70-tkę jak znalazł ;)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

Svolken pisze:Jak się teraz zacznie, to akurat ultra na 70-tkę jak znalazł ;)
to wyobraż sobie jaki to wtedy byłyby wyczyn :hej: w porównaniu do tego zrobienie ultrasa przy 40tce to byłby pikuś ;)
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czytam regularnie Twojego bloga i jestem pełen podziwu. Mam podobne warunki wzrostowo/wiekowo/wagowe :) i zacząłem biegać jedynie jakieś 1 miesiąc później niż Ty (połowa września) , a daleko mi do tak szybkich postępów. Podoba mi się że spokojnie wyznaczasz sobie cele i ostrożnie podchodzisz do kolejnych coraz dłuższych dystansów. Nie znam się na tym, ale na czuja sądzę że to bardzo rozsądne podejście które zaprocentuje.
Awatar użytkownika
kubako83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 897
Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Co to (a moze kto) ten Krzepki Radek?? Gdybym ja przyswajal takie ilosci pokarmu jak Ty, to pewnie zostalbym wyslany przez rodzine na miting Anonimowych Anorektykow :-)) Nie zrozum mnie zle - zazdroszcze Ci swobody w ukladaniu menu, bo ja ciagle slysze, ze sie glodze, a jem znacznie wiecej od Ciebie przy duzo mniejszym zuzyciu kalorii.
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
00jan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 826
Rejestracja: 26 sie 2009, 00:18
Życiówka na 10k: 40:14
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Jestes pewien czy bieganie na czczo jest dobrym pomyslem? Jeden banan nie napycha a daje wmiare duzo energi. Wg. mnie o wiele lepiej sie wtedy biega.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6511
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

00jan pisze:Jestes pewien czy bieganie na czczo jest dobrym pomyslem?
Nie jest złym, jestem tego przykładem.

Z Tadkiem K. czasem ścigam się na zawodach ... ale nawet nie marzę, że będąc w jego wieku nadal będę tak biegać ...
Awatar użytkownika
PATATAJEC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2048
Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
Życiówka na 10k: 00:44:26
Życiówka w maratonie: 04:33:53
Lokalizacja: KPN
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Uuu! Nie zaglądałem tylko chwilę :D
brujeria pisze:Czytam regularnie Twojego bloga i jestem pełen podziwu. Mam podobne warunki wzrostowo/wiekowo/wagowe :) i zacząłem biegać jedynie jakieś 1 miesiąc później niż Ty (połowa września) , a daleko mi do tak szybkich postępów. Podoba mi się że spokojnie wyznaczasz sobie cele i ostrożnie podchodzisz do kolejnych coraz dłuższych dystansów. Nie znam się na tym, ale na czuja sądzę że to bardzo rozsądne podejście które zaprocentuje.
Dziękuję za miłe słowa. Strasznie się w to bieganie wkręciłem, a jak się w coś wkręcam, to staram się przeć tak mocno, jak tylko się da. Z celami jest jednak ostrożnie. Nie chcę, by w choćby w 50% były obarczone ryzykiem porażki i tak jak pisałem wcześniej - chcę biegać jak najdłużej, a pokonanie niektórych, kluczowych dystansów mogłoby tę chęć nieco przytępić. Tego nie chcę. Życzę powodzenia - jak dobrze przebiegamy zimę, to na wiosnę na pewno to zaprocentuje :).
kubako83 pisze:Co to (a moze kto) ten Krzepki Radek?? Gdybym ja przyswajal takie ilosci pokarmu jak Ty, to pewnie zostalbym wyslany przez rodzine na miting Anonimowych Anorektykow :-)) Nie zrozum mnie zle - zazdroszcze Ci swobody w ukladaniu menu, bo ja ciagle slysze, ze sie glodze, a jem znacznie wiecej od Ciebie przy duzo mniejszym zuzyciu kalorii.
Hej Kuba. "Krzepki Radek" to, proszę Ciebie, jeden z najlepszych keczupów na rynku. W serii jest jeszcze "Słodka Ania", która jest równie pyszna, aczkolwiek mniej pikantna. Polecam jeszcze spróbować keczup "Włocławek", który w niczym nie ustępuje Radkowi czy Ani. Co do tego mojego żarcia, to już wiele razy o tym pisałem, ja tak jem od zawsze. Co prawda w momencie, w którym ważyłem 86 kg, jadłem więcej, ale też nie było to tyle, co forumowa średnia. Czasem jednak, przyznaję, jem za mało i czuję, że za mało zjadłem. Problem w tym, że ja zapominam o żarciu jak coś robię. Tak było wczoraj np. Co do zużycia kalorii, to też u mnie w dni, w które nie biegam, słabo. Siedzę dużo przed kompem, a tam akurat kalorii nie spalę :). Powiem jeszcze jedno: Jak mi się interes rozkręci, to też będę żarł więcej :D - na razie lekka bieda finansowa :)
00jan pisze:Jestes pewien czy bieganie na czczo jest dobrym pomyslem? Jeden banan nie napycha a daje wmiare duzo energi. Wg. mnie o wiele lepiej sie wtedy biega.
Moje doświadczenia są odwrotne, choć przyznaję, że jeszcze niewykrystalizowane. Niedzielne bieganie mnie zastanowiło. Być może chwilowa niedyspozycja. Właśnie jestem po bananie i mam zamiar za 15 minut wyjść pobiegać - to a'propos tego niewykrystalizowania :).
beata pisze:
00jan pisze:Jestes pewien czy bieganie na czczo jest dobrym pomyslem?
Nie jest złym, jestem tego przykładem.

Z Tadkiem K. czasem ścigam się na zawodach ... ale nawet nie marzę, że będąc w jego wieku nadal będę tak biegać ...
O fajnie. No niesamowicie prze do przodu. Jestem też pod ogromnym wrażeniem tego, że przecież zaczął biegać stosunkowo późno - w wieku 45-46 lat, a wyniki jakie osiągnął są na razie absolutnie poza moim zasięgiem (mimo mojego wieku) i wielu innych. Fajnie to nastraja, że można jeszcze długo i w dobrej kondycji sobie biegać, i przeganiać wysportowanych 20. i 30. latków na zawodach! Pan Tadek rządzi!

No dobra - idę biegać!
00jan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 826
Rejestracja: 26 sie 2009, 00:18
Życiówka na 10k: 40:14
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

beata pisze:
00jan pisze:Jestes pewien czy bieganie na czczo jest dobrym pomyslem?
Nie jest złym, jestem tego przykładem.
Kurcze, dziwie się. Ja po 20 min biegu robie się tak głodny, że tylko o jedzeniu myśle. Pozatym dużo też czytałem o tym, że organizm "się niszczy" przy wysiłku na czczo.
Moniś
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 243
Rejestracja: 07 cze 2009, 08:22

Nieprzeczytany post

Ja gdy wracam z biegania, to zjadłabym konia z kopytami. Nie odczuwam pragnienia tylko pierwotny głód.
A z tym biegowym samopoczuciem, to nie wiem od czego zależy. Jest tyle składników, które mają na to wpływ.. Zauważyłam tylko, że gdy zwiększam kilometry do około 200 na m-c to zdecydowanie drętwieją mi łydki. Próbowałam dwukrotnie i za każdym razem to samo. Jeszcze żółtodzioby biegowe jesteśmy :ble:
Monka
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja sobie nie wyobrażam biegania na czczo. Jak biegnę powyżej 1/2 h po ponad 3h od ostatniego posiłku to wyraźnie czuję głód. Bez śniadania to chyba bym zemdlał :)
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Moniś pisze:Ja gdy wracam z biegania, to zjadłabym konia z kopytami. Nie odczuwam pragnienia tylko pierwotny głód.
Ja też tak mam. Może nie po zwykłym treningu, ale po zawodach. Zjadłabym wszystko w zasięgu ręki. Dobrze, że mój mąż ma wręcz przeciwnie i zazwyczaj zjadam swoją porcję i większą część jego.
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
00jan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 826
Rejestracja: 26 sie 2009, 00:18
Życiówka na 10k: 40:14
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

To ja mam mix. Po treningu kiedy biegam koło 16 jestem głodny, że zjadam 2 porcje a jak póżniej biegam to banana lub jabłko jem a czasami nawet nic i jest też ok. A po zawodach raz odpycha mnie od jedzenia, wręcz robi mi się nie dobrze a raz nie zwracam na to uwagi.

Ależ ten organizm człowieka jest dziwny.
Awatar użytkownika
PATATAJEC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2048
Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
Życiówka na 10k: 00:44:26
Życiówka w maratonie: 04:33:53
Lokalizacja: KPN
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A ja się głodny robię pół godziny po treningu! No i w nocy :D - jak nie śpię, czyli teraz!

W ciemnej kuchni, sam jedyny, opuszczony, czeka na to by się nim zaopiekować - pyszny kawałek sernika! Ajajajajjjj...
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Trzymam kciuki :hej: Daj znać jaka była ocena.

A propos ciast - ja mam dzisiaj Wigilię w zespole - coś czuję, że będzie duuuuuuuuuuuużo słodkości :hej:
Awatar użytkownika
Fladra
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 818
Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRK

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:Trzymam kciuki :hej: Daj znać jaka była ocena.

:hej:
Mama nadzieje, że zły humor nie jest wynikiem niekorzystnej oceny Twojej pracy.
A na zły humor najlepsze jest przeciez bieganie.
Trzymam kciuki aby było lepiej :oczko:
Biegam bo Lubię Kraków

10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
ODPOWIEDZ