Ciekawe, ja używam Garmina w parko-lesie (oficjalnie jest to teren lasów miejskichkachita pisze:A, i mój GPS w parku trochę szaleje i pokazuje totalne bzdury - za dużo drzew i zakrętówDlatego go tam nie noszę.
Kachita - komentarze.
Moderator: infernal
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Garmin ma lepszy moduł GPS niż Polar, nie ma się co czarować...
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Na dobre wieści czekało chyba cale forum bieganie.pl
... i w sumie są, nie jest nagorzej...szybkiego powrotu do zdrowia i treningów 
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
Żebyś wiedział! Tradycyjnie-pacjentka poszła z jedną rzeczą, wyszła w gratisie z inną...tak to jest z wizytą u lekarza...mar_jas pisze:Na dobre wieści czekało chyba cale forum bieganie.pl... i w sumie są, nie jest nagorzej...szybkiego powrotu do zdrowia i treningów
Ja czekałam z niepokojem na wieści od mojej siostry biegowej (Boże, Kachita, że też musisz mieszkać tak daleko
- kachita
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Oj tam od razu całe forum, zaraz się chyba zarumienię
Tak naprawdę to poszłam z dwoma rzeczami, bo po ostatniej wizycie miałam donieść rentgen i USG stawu barkowego... Achilles był tak jakby w bonusie, bo zaczął boleć w czasie oczekiwania na wizytę (o wolne terminy u ortopedy trudno, trzeba odczekać te parę tygodni)
I teraz tak - po pierwsze gratuluję sobie, że nie pobiegłam w Brukseli. Wprawdzie 70 EUR za samolot przepadło, ale trudno, jakoś to przeżyję, a tych 20 km moje ścięgno mogłoby jednak nie przeżyć. Po drugie w sobotę mam te zawody na dychę, co nie? I kurczę, nie wiem, co robić. Ortopeda powiedział, że o ile zdrowy achilles nie ma szans się zerwać, o tyle "zapalony" jak najbardziej, więc trzeba uważać. Z drugiej strony będę miała już te tejpy. Chyba zrobię test jutro i wyjdę wieczorem na krótkie truchtanko, żeby obczaić, czy z taśmą noga dalej boli. Dzięki za kciuki!
Tak naprawdę to poszłam z dwoma rzeczami, bo po ostatniej wizycie miałam donieść rentgen i USG stawu barkowego... Achilles był tak jakby w bonusie, bo zaczął boleć w czasie oczekiwania na wizytę (o wolne terminy u ortopedy trudno, trzeba odczekać te parę tygodni)
I teraz tak - po pierwsze gratuluję sobie, że nie pobiegłam w Brukseli. Wprawdzie 70 EUR za samolot przepadło, ale trudno, jakoś to przeżyję, a tych 20 km moje ścięgno mogłoby jednak nie przeżyć. Po drugie w sobotę mam te zawody na dychę, co nie? I kurczę, nie wiem, co robić. Ortopeda powiedział, że o ile zdrowy achilles nie ma szans się zerwać, o tyle "zapalony" jak najbardziej, więc trzeba uważać. Z drugiej strony będę miała już te tejpy. Chyba zrobię test jutro i wyjdę wieczorem na krótkie truchtanko, żeby obczaić, czy z taśmą noga dalej boli. Dzięki za kciuki!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
No dobra, a co ze sztangami przy tym zwapnionym stawie barkowym? Teraz mi się przypomniało, że sztangujesz. Kurde, wiesz co, dobrze, że masz to w stawie barkowym, a nie gdzieś tam w nogach-bo tam zwapnienia to już niewesoła rzecz dla biegacza. Więc takie szczęście w nieszczęściu 
Wolfik mówił, że z tejpem nie czujesz tak achillesa w trakcie biegu-ale tak jak piszesz, sama jutro zobaczysz.
Wolfik mówił, że z tejpem nie czujesz tak achillesa w trakcie biegu-ale tak jak piszesz, sama jutro zobaczysz.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Sztangi są OK, przynajmniej dopóki nie muszę ich unosić nad głowę. Jak mam sztangę na plecach do squatów, to coś tam bark piszczy, ale nie zawsze, w zależności od dnia. Problem mam za to ze zdjęciem sztangi z pleców, bo wtedy muszę ją przerzucić nad głową, a to boli, i to dość mocno. Zazwyczaj kombinuję i staram się tego lewego ramienia nie unosić za bardzo, wygląda to czasem naprawdę komicznie 
I też się cieszę, że to staw barkowy, a nie na przykład skokowy czy biodrowy
I też się cieszę, że to staw barkowy, a nie na przykład skokowy czy biodrowy
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- kachita
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ostatnio dałam rybce nieco odetchnąć (np. już nie pamiętam, kiedy ostatnio kupiłam sobie buty biegowe
), więc ten, jeszcze trochę pożyje 
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
A to skoro z niego taki nie-specjalista od sportu, to skąd ta pewność, że twoja kariera w triathlonie się właśnie zakończyła?Kachita pisze:Po pierwsze, moja kariera w triatlonie się skończyła, zanim w ogóle się zaczęła Zwapnienie w stawie barkowym jest i będzie, nic się na to nie da poradzić, mam unikać sportów, gdzie trzeba dużo podnosić ręce do góry lub wykonywać okrężne ruchy ramion, czyli na przykład nie powinnam pływać kraulem.
(...)
A na moje pytanie, czy mogę biegać, powiedział, że ponieważ nie specjalizuje się w medycynie sportowej,
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
No wiesz, ja sama czuję, że mnie bark boli, jak nim macham w kółko. To raczej mocno utrudnia pływanie kraulem, które polega m.in. na machaniu ramieniem w kółko, z tego co się orientuję... Bo już widzę te zawody, na których wszyscy zapierdalają, a z tyłu kachita płynie rekreacyjną żabką
No, ale generalnie ja siebie w triatlonie nigdy nie widziałam, bo ani nie umiem porządnie pływać, ani porządnie jeździć na rowerze. Chociaż dzisiaj śmigałam kilka razy przez pół miasta i było cool
Oprócz momentu, jak na wąskiej uliczce wyprzedzał mnie autobus 
No, ale generalnie ja siebie w triatlonie nigdy nie widziałam, bo ani nie umiem porządnie pływać, ani porządnie jeździć na rowerze. Chociaż dzisiaj śmigałam kilka razy przez pół miasta i było cool
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Dobra, dobra... jak dla mnie to słabe to alibi.
Weź na ten przykład Wariata, on też nie umie pływać kraulem a rower ma "górski" i nie przeszkadzało mu to wziąć udział w zawodach tri. Pamiętaj Kachita na początku musi być dobra wola... czy jak mówią Amerykanie: tam gdzie jest chęć, tam i sposób się znajdzie

Weź na ten przykład Wariata, on też nie umie pływać kraulem a rower ma "górski" i nie przeszkadzało mu to wziąć udział w zawodach tri. Pamiętaj Kachita na początku musi być dobra wola... czy jak mówią Amerykanie: tam gdzie jest chęć, tam i sposób się znajdzie
Ostatnio zmieniony 30 maja 2012, 22:15 przez zoltar7, łącznie zmieniany 1 raz.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Dobajka
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 504
- Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
- Życiówka na 10k: 52,58
- Życiówka w maratonie: 4'19
- Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą
Ja mam za to takie obserwacje swoich bolączek:
1. Podobno zwyrodniały kawałek ścięgna Achillesa - bolał dwa tygodnie przed pierwszym maratonem...potem "otajpowany"przestał boleć i mam spokój do dzisiaj...
2. Stwierdzona na USG rok temu chondromalacja lewej rzepki kolana...bolała,bolała i...przestała
3. teraz boli mnie prawe kolano...czekam aż przestanie.
Po kilku wycieczkach do doktorów i rehabilitantów stwierdziłam, że diagnoza to jedno a rokowania to zupełnie inna inszość...
1. Podobno zwyrodniały kawałek ścięgna Achillesa - bolał dwa tygodnie przed pierwszym maratonem...potem "otajpowany"przestał boleć i mam spokój do dzisiaj...
2. Stwierdzona na USG rok temu chondromalacja lewej rzepki kolana...bolała,bolała i...przestała
3. teraz boli mnie prawe kolano...czekam aż przestanie.
Po kilku wycieczkach do doktorów i rehabilitantów stwierdziłam, że diagnoza to jedno a rokowania to zupełnie inna inszość...
- Dobajka
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 504
- Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
- Życiówka na 10k: 52,58
- Życiówka w maratonie: 4'19
- Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą
Aha, i jeszcze u jednego z doktorów usłyszłam:
" Nie wymawiając Pani wieku, to już zawsze coś zwapniałego lub zwyrodniałego się znajdzie"
Kachita, jesteś co prawda ciut,ciut młodsza, ale...
" Nie wymawiając Pani wieku, to już zawsze coś zwapniałego lub zwyrodniałego się znajdzie"
Kachita, jesteś co prawda ciut,ciut młodsza, ale...






