P@weł - komentarze
Moderator: infernal
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Pięknie dziękuję wszystkim za ciepłe słowa Mam nadzieję za rok pochwalić się dojrzałością dwulatka Dzięki też za to roczne towarzystwo i wsparcie - w grupie siła
Piechu.., no ok, przesadziłem może z tym brakiem progresu ..Sam fakt, że biegam, a nie przeplatam marszem coś tam mówi..
Moniko, próbuję dociągnąć do 100 treningów biegowych ..reszta jest pochodną mojej "zwykłej" aktywności ...dzięki serdeczne za wsparcie z kobiecej strony ..No i mam kogo gonić
grim80, Matthias, Gife, acer, również dzięki za motywacyjnego ducha .
Wapel, też mam taką nadzieję, bieganie swobodne w tempie 5:00 jest dla mnie kolejnym celem
Concordio, z tym zrozumieniem jest tak wszędzie, ja mam tzw. akcept milczący , choć udało mi się ściągnąć w przerwie zakupowej rodzinę na zawody, które pobiegłem ..Do pełni zrozumienia trzeba zajmować się tym samym, dlatego tak żyje o dobrze się ma to forum Biegaj, jak się da, w stadzie - fajnie jest. Zawsze, za jakąkolwiek dziedzinę się brałem, zawodowo, czy hobbystycznie, szukałem kontaktu z ludźmi, którzy w tej materii coś już zrobili - żadna teoria nie równa się praktyce Jeśli masz w zasięgu BBL, korzystaj, warto czerpać wiedzę, ale też i zarażać się pozytywną energią, której może Ci brakować na co dzień wokół...Ja biegam, póki co, z nastawieniem "odkrywcy" , do porządnych czasów mi jeszcze daleko, ale każde bieganie traktuję jako nowe wyzwanie, nową przygodę To mi rekompensuje zmęczenie i trudy, poza tym - jest to w czystej formie dobrowolna praca z samym sobą - nie ma bata, musu, jesteś tylko Ty, Twój organizm i przyroda wokół
Piechu.., no ok, przesadziłem może z tym brakiem progresu ..Sam fakt, że biegam, a nie przeplatam marszem coś tam mówi..
Moniko, próbuję dociągnąć do 100 treningów biegowych ..reszta jest pochodną mojej "zwykłej" aktywności ...dzięki serdeczne za wsparcie z kobiecej strony ..No i mam kogo gonić
grim80, Matthias, Gife, acer, również dzięki za motywacyjnego ducha .
Wapel, też mam taką nadzieję, bieganie swobodne w tempie 5:00 jest dla mnie kolejnym celem
Concordio, z tym zrozumieniem jest tak wszędzie, ja mam tzw. akcept milczący , choć udało mi się ściągnąć w przerwie zakupowej rodzinę na zawody, które pobiegłem ..Do pełni zrozumienia trzeba zajmować się tym samym, dlatego tak żyje o dobrze się ma to forum Biegaj, jak się da, w stadzie - fajnie jest. Zawsze, za jakąkolwiek dziedzinę się brałem, zawodowo, czy hobbystycznie, szukałem kontaktu z ludźmi, którzy w tej materii coś już zrobili - żadna teoria nie równa się praktyce Jeśli masz w zasięgu BBL, korzystaj, warto czerpać wiedzę, ale też i zarażać się pozytywną energią, której może Ci brakować na co dzień wokół...Ja biegam, póki co, z nastawieniem "odkrywcy" , do porządnych czasów mi jeszcze daleko, ale każde bieganie traktuję jako nowe wyzwanie, nową przygodę To mi rekompensuje zmęczenie i trudy, poza tym - jest to w czystej formie dobrowolna praca z samym sobą - nie ma bata, musu, jesteś tylko Ty, Twój organizm i przyroda wokół
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- concordia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 821
- Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
- Życiówka na 10k: 1h 3min
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielona Góra
Paweł, przepraszam, za chaos, wczoraj był w sumie mój pierwszy dzień an forum i pomylił mi się dzienniczek z blogiem
hehe, komfortowy bieg w tempie 5:00- ładne rzeczy
Dla mnie na razie celem będzie komfortowy bieg w tempie 6:00- to mój cel tak do końca stycznia. Chciałabym żeby pod koniec stycznia to było już tempo mojego długiego,komfortowego wybiegania.
Ale jak będzie to zobaczymy
Byłam na razie raz na nieoficjalnym treningu BBl-u, ale ciężko mi się do nich dopasować- dojeżdżam do miasta w którym są treningi 20km. Po treningu jestem spocona a mam godzinę do pracy- gdzieś trzeba się wykąpać, dojechać do pracy etc a jestem tylko biedną studentką która na razie korzysta w miarę możliwości z komunikacji miejskiej (paliwo mnie zżera ).
Ale jak zrobi się cieplej, to po treningu będę mogła dojechać busem do kuzynki na szybki prysznic i do pracy.
także mam nadzieję, że grupowe treningi jeszcze przede mną
Chciałam usunąć posta z bloga ale chyba się nie da, prawda?
hehe, komfortowy bieg w tempie 5:00- ładne rzeczy
Dla mnie na razie celem będzie komfortowy bieg w tempie 6:00- to mój cel tak do końca stycznia. Chciałabym żeby pod koniec stycznia to było już tempo mojego długiego,komfortowego wybiegania.
Ale jak będzie to zobaczymy
Byłam na razie raz na nieoficjalnym treningu BBl-u, ale ciężko mi się do nich dopasować- dojeżdżam do miasta w którym są treningi 20km. Po treningu jestem spocona a mam godzinę do pracy- gdzieś trzeba się wykąpać, dojechać do pracy etc a jestem tylko biedną studentką która na razie korzysta w miarę możliwości z komunikacji miejskiej (paliwo mnie zżera ).
Ale jak zrobi się cieplej, to po treningu będę mogła dojechać busem do kuzynki na szybki prysznic i do pracy.
także mam nadzieję, że grupowe treningi jeszcze przede mną
Chciałam usunąć posta z bloga ale chyba się nie da, prawda?
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Dopóki P@weł nie doda nowego posta na blogu, możesz usunąć swój post (jako ostatni). Potem - zostaniesz dumną współautorką po wsze czasyconcordia pisze:Chciałam usunąć posta z bloga ale chyba się nie da, prawda?
- moonfall84
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 372
- Rejestracja: 23 paź 2012, 14:39
- Życiówka na 10k: 52:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zbąszynek
Do roboty a nie
Rok czy dwa - jaka różnica, biegać trzeba a nie myśleć o liczbach. Na to przyjdzie czas na wiosnę/lato na zawodach.
Także tyłek do góry i jedziesz Panie, jeeeedzieeeeesz!! This is P@wer[ł]!!
Rok czy dwa - jaka różnica, biegać trzeba a nie myśleć o liczbach. Na to przyjdzie czas na wiosnę/lato na zawodach.
Także tyłek do góry i jedziesz Panie, jeeeedzieeeeesz!! This is P@wer[ł]!!
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Concordia, nie przepraszaj, nic nie szkodzi . Posta to nawet chyba ja nie mam możliwości usunąć, to się zobaczy później . Aktualnie truchtam "tempem przelotowym" ~5:45-6:00, spokojnie dasz radę szybko zejść, bo to nie jest wymagająca prędkość. To samo mogą napisać o tempie 5:00 ci, którzy zwykle biegają 4:xx , ale jednak intensywność wzrasta. Każde tempo to kwestia wybiegania, wytrenowania, wytrzymałości biegowej, która zapewne jest sumą i kilometrów (dłuższe spokojne wybiegania), i treningu interwałowego (ze zmienna intensywnością). Dużo tez daje wzmacnianie siły biegowej (podbiegi). Ja spokojnie, nienerwowo zaczynam różnicować sobie to bieganie, choć teraz jest zima, a bieganie z latarką bardziej zachęca do sprawnego powrotu do domu, niż do "wyzwalania pokładów fantazji treningowej"
Wiesz..z tymi dojazdami na BBLa to też jest takie hartowanie ducha - w życiu najlepiej smakuje to, co zmusza nas do wysiłku . Ty masz 20km, ja miałem autem 20 minut, a i tak się leniłem , bo chyba za łatwo było ..Byłem też na nieoficjalnych zajęciach, zimowych, w innej części miasta. Zaraz po zajęciach miałem pauzę zdrowotną, potem inne, poważne okoliczności i pozostało tylko ciągłe "wybieranie się"..Ostatnio wróciłem i mam apetyt chodzić..Rozumiem doskonale, że jest Ci ciężko, bo odległość i kasa. Ale warto, bo niezwykle rzadko w dorosłym życiu zdarzają się sytuacje, że ktoś z wiedzą oferuje nieodpłatnie pomoc i swój prywatny czas (to bezcenne), by pomóc nam się rozwijać - najczęściej jest to właśnie w gronie fascynatów.
Mam nadzieję, że ułożysz sobie "logistycznie" te treningi, wspierając się kuzynką i że dasz radę - tak naprawdę wiele rzeczy w życiu wygląda na mega-trudne, ale gdy się je "ugryzie", okazują się nie takie straszne i nie takie trudne do pogodzenia. Liczy się entuzjazm I wola walki
Załóż sobie tu bloga, będzie miło Cię motywować i mieć kontakt. Blogi to nie domena wyjadaczy, to raczej dzienniczek treningowy i miejsce zbierania porad od bardziej doświadczonych. Na mnie nie patrz, tylko ja chyba zrobiłem tam beletrystykę ala Tony Halik , ot - lubię poprzynudzać . Pozdrawiam!
Wiesz..z tymi dojazdami na BBLa to też jest takie hartowanie ducha - w życiu najlepiej smakuje to, co zmusza nas do wysiłku . Ty masz 20km, ja miałem autem 20 minut, a i tak się leniłem , bo chyba za łatwo było ..Byłem też na nieoficjalnych zajęciach, zimowych, w innej części miasta. Zaraz po zajęciach miałem pauzę zdrowotną, potem inne, poważne okoliczności i pozostało tylko ciągłe "wybieranie się"..Ostatnio wróciłem i mam apetyt chodzić..Rozumiem doskonale, że jest Ci ciężko, bo odległość i kasa. Ale warto, bo niezwykle rzadko w dorosłym życiu zdarzają się sytuacje, że ktoś z wiedzą oferuje nieodpłatnie pomoc i swój prywatny czas (to bezcenne), by pomóc nam się rozwijać - najczęściej jest to właśnie w gronie fascynatów.
Mam nadzieję, że ułożysz sobie "logistycznie" te treningi, wspierając się kuzynką i że dasz radę - tak naprawdę wiele rzeczy w życiu wygląda na mega-trudne, ale gdy się je "ugryzie", okazują się nie takie straszne i nie takie trudne do pogodzenia. Liczy się entuzjazm I wola walki
Załóż sobie tu bloga, będzie miło Cię motywować i mieć kontakt. Blogi to nie domena wyjadaczy, to raczej dzienniczek treningowy i miejsce zbierania porad od bardziej doświadczonych. Na mnie nie patrz, tylko ja chyba zrobiłem tam beletrystykę ala Tony Halik , ot - lubię poprzynudzać . Pozdrawiam!
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- Angua
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 798
- Rejestracja: 15 cze 2012, 08:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Paweł, gratuluję rocznicy i samozaparcia, choć szczerze, to teraz już ono nie potrzebne, bo nogi pewnie same chodzą, jak dłużej nie biegasz :uuusmiech:
Na przeziębienie kuzynka poleciła mi coś takiego (niestety tradycyjnie brana przeze mnie polopiryna podrażnia mi żołądek, więc musiałam ją odstawić) Immunofort. Nie zdziwię się jak zadziała, w końcu jest na alkoholu, to powybija wszelkie dziadostwo
Na przeziębienie kuzynka poleciła mi coś takiego (niestety tradycyjnie brana przeze mnie polopiryna podrażnia mi żołądek, więc musiałam ją odstawić) Immunofort. Nie zdziwię się jak zadziała, w końcu jest na alkoholu, to powybija wszelkie dziadostwo
Blogowanie
Komentowanie
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
Komentowanie
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
na przeziębienia najlepszy jest tran łykam od września i ani razu mnie nic nie dopadło a generalnie w poprzednich latach zawsze od października coś przynajmniej raz w miesiącu mnie dopadało.
także spiąć poślady i łykać!
także spiąć poślady i łykać!
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja uzupełnię poradę dr Piecha o tabletki czosnkowe - ekstrakt z czosnkiem + tran, nie smierdzą, więc i w robocie spokojnie można łykać.
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Bardzo dziękuję mojemu miłemu konsylium za wszystkie cenne wskazówki
Doktor Moniko..
Doktorze Patryku..
Doktorze Grzegorzu..
Byłem wczoraj u mojej rejonowej znachorki, by mnie choć osłuchała..Stwierdziła, że osłuchowo ok (nie wiem tylko, jaki ma słuch, bo nasza rodzinna jest już nie najmłodsza i sama miała zawalone górne drogi), ale ona przecież nie będzie mnie karmić co miesiąc antybiotykiem , więc daje skierowanie do laryngologa....I życzy przy okazji szczęścia.. Ot i pomoc...
Cóż, nie zważając na przeciwności trzeba, jak mawia dr Piechu, spiąć pośladki i dzielnie powalczyć własnym sumptem...Aaaa zapisała mucofluid...taki spray do nosa w zapachu i smaku jak ekstrakt z mysich fekaliów...
Chodzi o to zapewne, by organizm na samą myśl o nim nie miał się ochoty zaziębiać..
Doktor Moniko..
Już mi się podoba ta terapiaAngua pisze:Immunofort. Nie zdziwię się jak zadziała, w końcu jest na alkoholu
Doktorze Patryku..
Hmm..Łykam (jak sobie przypomnę) Omegę 3 i zdarzyło mi się ją rozgryźć...Muszę przyznać, że zdecydowanie z ryb najbardziej smakują mi ciasta mojej teściowej ...Ale wiem, że tran jest dobry, mama karmiła nas w dzieciństwie..Piechu pisze:na przeziębienia najlepszy jest tran
Doktorze Grzegorzu..
No popatrz, a już myślałem, że ten czosnek to po to, by świąteczny kontakt z kimkolwiek ograniczyć Ciężko, oj ciężko, bo ja niczym wampir wzdrygam się na zapach czosnku (mam to po teściu )grim80 pisze:Ja uzupełnię poradę dr Piecha o tabletki czosnkowe - ekstrakt z czosnkiem + tran, nie smierdzą
Byłem wczoraj u mojej rejonowej znachorki, by mnie choć osłuchała..Stwierdziła, że osłuchowo ok (nie wiem tylko, jaki ma słuch, bo nasza rodzinna jest już nie najmłodsza i sama miała zawalone górne drogi), ale ona przecież nie będzie mnie karmić co miesiąc antybiotykiem , więc daje skierowanie do laryngologa....I życzy przy okazji szczęścia.. Ot i pomoc...
Cóż, nie zważając na przeciwności trzeba, jak mawia dr Piechu, spiąć pośladki i dzielnie powalczyć własnym sumptem...Aaaa zapisała mucofluid...taki spray do nosa w zapachu i smaku jak ekstrakt z mysich fekaliów...
Chodzi o to zapewne, by organizm na samą myśl o nim nie miał się ochoty zaziębiać..
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- concordia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 821
- Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
- Życiówka na 10k: 1h 3min
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielona Góra
Ja na katar używam tylko sztyftu do nosa, maści majerankowej i to by było na tyle
Co treningów nieoficjalnych BBL-u, to u mnie jest o tyle dobrze, że oni trenują też w tygodniu 2x pod wieczór, i na te treningi w sumie mogłabym bez problemu dojechac a później dobiec na busa
jeśli poczuję się na 15 po świętach( a powinnam się poczuć ) to wybiorę się z nimi na trening w czwartek po Świętach
Jak coś to będą mnie z podłogi zbierać
Co treningów nieoficjalnych BBL-u, to u mnie jest o tyle dobrze, że oni trenują też w tygodniu 2x pod wieczór, i na te treningi w sumie mogłabym bez problemu dojechac a później dobiec na busa
jeśli poczuję się na 15 po świętach( a powinnam się poczuć ) to wybiorę się z nimi na trening w czwartek po Świętach
Jak coś to będą mnie z podłogi zbierać
- Matthias
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 24 lis 2012, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Pawle, również dziękuje za dzisiejsze wspólne bieganie. Według mnie tempo jak na sobotni, "pozajęciowy" poranek było idealne nie za wolne nie za szybkie w sam raz!!! W pewnych momentach widać było, że zamiast na Rusałce byłeś gdzieś daleko stąd... teraz już wiem dlaczego i rozumiem.
Mam nadzieję, że jeszcze nie raz nie dwa nabijemy wspólnie kilometrów. A szybciej pobiegam sobie jutro rano wspólnie z ZBN, oczywiście jak wcześnie wstanę z łózka.
Mam nadzieję, że jeszcze nie raz nie dwa nabijemy wspólnie kilometrów. A szybciej pobiegam sobie jutro rano wspólnie z ZBN, oczywiście jak wcześnie wstanę z łózka.
Zdecydowanie zgadzam się z tym. Ten rok, a szczególnie sierpień pokazał mi, że nie ma co planować, układać życia na zapas, myśleć o dalekiej i tej bliższej przyszłości bo jednego dnia, w jednej minucie wszystko to, co miałem wypracowane, zaplanowane i ułożone runęło jak domek z kart, plany poszły w zapomnienie... Wiele życiowej nauki i wniosków wyciągnąłem, może przez to jestem lepszy, sam nie wiem?!!!Życie to wielki dar...O jego wartości dowiadujemy się zbyt późno. Może robienie sobie wielkich planów, to jednak zarozumiałość z naszej strony... Może trzeba żyć każdą sekundą, każdym biegiem, każdym basenem, cieszyć się bliskimi..zamiast gnać - robić ręcznie ozdoby choinkowe na Święta...Te Święta, nie kolejne.
ENDOMONDO
FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY
KOMENTARZE
21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)
"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY
KOMENTARZE
21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)
"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej, Paweł
pisałam na endo piszę i tu, że bardzo przykro mi z powodu śmierci Twojego Przyjaciela; takie właśnie historie powodują, że zaczynamy zastanawiać się nad sobą, wartością przyjaźni, rodziny; często długo trudno jest dojść do siebie; w kwietniu tego roku zmarła 14-letnia córka mojej b. bliskiej koleżanki /czad/; przez 2 miesiące nie mogłam spokojnie zasnąć
Zwłaszcza dlatego życzę Ci, aby tegoroczne święta były szczególnie spokojne i ciepłe i zaraz po niedzielnych zajęciach zasuwaj do rodziny, nie bloguj i nie trać czasu ns pierdoły
pisałam na endo piszę i tu, że bardzo przykro mi z powodu śmierci Twojego Przyjaciela; takie właśnie historie powodują, że zaczynamy zastanawiać się nad sobą, wartością przyjaźni, rodziny; często długo trudno jest dojść do siebie; w kwietniu tego roku zmarła 14-letnia córka mojej b. bliskiej koleżanki /czad/; przez 2 miesiące nie mogłam spokojnie zasnąć
Zwłaszcza dlatego życzę Ci, aby tegoroczne święta były szczególnie spokojne i ciepłe i zaraz po niedzielnych zajęciach zasuwaj do rodziny, nie bloguj i nie trać czasu ns pierdoły
- concordia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 821
- Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
- Życiówka na 10k: 1h 3min
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielona Góra
Paweł, tak bardzo mi przykro...
Jak komentowałam twój trening na endo, korzystałam z telefonu z pracy i nie widziałam całego opisu biegu, bo ucięło...
Wiesz, prawdą jest, żebyśmy spieszyli się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą...
Ja swego czasu straciłam kilka bliskich osób, które żyły około 40 lat, czyli o wiele za krótko.
Jak później próbowałam się z tym pogodzić i zadawałam sobie w głowie setki wyjaśniających pytań, doszłam do wniosku, że powinnismy cieszyć się każdą chwilą, która daje nam radość, łapać ulotne szczęście.
Trzymaj się.
Jak komentowałam twój trening na endo, korzystałam z telefonu z pracy i nie widziałam całego opisu biegu, bo ucięło...
Wiesz, prawdą jest, żebyśmy spieszyli się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą...
Ja swego czasu straciłam kilka bliskich osób, które żyły około 40 lat, czyli o wiele za krótko.
Jak później próbowałam się z tym pogodzić i zadawałam sobie w głowie setki wyjaśniających pytań, doszłam do wniosku, że powinnismy cieszyć się każdą chwilą, która daje nam radość, łapać ulotne szczęście.
Trzymaj się.
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Dziękuję za Wasze słowa...Ciężko jest mi się pozbierać do kupy...Wiedziałem, że z nim źle, ale miałem wiarę i nadzieję, nie dopuszczałem myśli..Nie jesteśmy młodzieniaszkami, ale też nie czuliśmy się seniorami..On był tylko kilka lat ode mnie starszy....
Dawno temu usłyszałem myśl, która jest taką moją cichą mantrą..motto, które pozwalało przechodzić różne chwile..
"To nie fakty decydują o naszym życiu..ale nasz stosunek do nich.."
..Znów sobie to powtarzam..Faktów się nie cofnie, wpływ mamy tylko na naszą wobec nich postawę....Dziś jest mi trudno, ale jakoś trzeba iść dalej...Zbieram siły...
Bieganie, to dzisiejsze, ludzie wokół, Twoje towarzystwo, Macieju, pozwoliły na chwilę wziąć głębszy oddech..
Raz jeszcze dzięki za ciepłe słowa...
Dawno temu usłyszałem myśl, która jest taką moją cichą mantrą..motto, które pozwalało przechodzić różne chwile..
"To nie fakty decydują o naszym życiu..ale nasz stosunek do nich.."
..Znów sobie to powtarzam..Faktów się nie cofnie, wpływ mamy tylko na naszą wobec nich postawę....Dziś jest mi trudno, ale jakoś trzeba iść dalej...Zbieram siły...
Bieganie, to dzisiejsze, ludzie wokół, Twoje towarzystwo, Macieju, pozwoliły na chwilę wziąć głębszy oddech..
Raz jeszcze dzięki za ciepłe słowa...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- Matthias
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 24 lis 2012, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Tym bardziej cieszę się, że w takiej smutnej chwili mogłem chociaż poprzez wspólne bieganie pomóc.
ENDOMONDO
FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY
KOMENTARZE
21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)
"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY
KOMENTARZE
21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)
"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."