INEMOSS 19:59 - komentarze
Moderator: infernal
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1942
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Roślinne żelazo nie jest wcale gorsze od zwierzęcego, a zwykle jest nieco mniej przetworzone/podrasowane. Quinoa jest ciekawa.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6503
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ja po dłuższym bieganiu/rowerze, też po wspinaniu muszę się chociaż na pół godziny położyć, bo zasypiam na stojąco. No i padam też wcześnie wieczorem (22 maks), więc wszelkie spotkania nie dla mnie, ale i tak nie lubię ani nie mam okazji.
Warto suplementować B12, a co do żelaza to ważna jest gospodarka żelazem, a nie samo żelazo, można mieć problem z wchłanianiem, itp.
A co do tych bolących pośladków, to po prostu wykonały inną pracę, niż zazwyczaj, nie musiała być wcale jakaś mega ciężka, widać, że jednak podczas rutynowych czynności nie wszystkie mięśnie pracują ...
Warto suplementować B12, a co do żelaza to ważna jest gospodarka żelazem, a nie samo żelazo, można mieć problem z wchłanianiem, itp.
A co do tych bolących pośladków, to po prostu wykonały inną pracę, niż zazwyczaj, nie musiała być wcale jakaś mega ciężka, widać, że jednak podczas rutynowych czynności nie wszystkie mięśnie pracują ...
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Ogólnie od czwartku sporo robiłem, ale najpewniej chodzi właśnie o dobicie tych niedzielnych kilometrów ćwiczeniami mobilnościowo-siłowymi. To jest zabawne, bo niby tylko obciążenie własnego ciała, ale jak to porządnie dobierzesz to może mocno dać w kość. Trochę się ostatnio poprawiłem mobilnościowo i po raz pierwszy byłem w stanie robić cossack squady tak jak się je powinno robić czyli do pełnego przykucu z rotacją wyprostowanej nogi. No i, sam nie wiem, może na każdą nogę zrobiłem z 12 razy, ale jak jeszcze do tego dołożyłem jakieś wypchnięcia, boczne deski z nogą u góry to się okazało, że trochę przypadkowo zrobiłem coś bardziej dającego popalić tym mięśniom.
Co do B12 to sam nie wiem jak na to patrzeć. Piję po dwie kawy dziennie i każdą z owsianym (kiedyś się przekonałem i teraz wolę ten smak). Te owsiane które kupuje ma niby w sobie B12, więc zawsze zastanawiałem się czy to wystarczy czy jednak nie (teraz nie umiem na szybko znaleźć składu, ile tego dokładnie jest).
Co do B12 to sam nie wiem jak na to patrzeć. Piję po dwie kawy dziennie i każdą z owsianym (kiedyś się przekonałem i teraz wolę ten smak). Te owsiane które kupuje ma niby w sobie B12, więc zawsze zastanawiałem się czy to wystarczy czy jednak nie (teraz nie umiem na szybko znaleźć składu, ile tego dokładnie jest).
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6503
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
B12 w mleku z kartonika to jest chwyt marketingowy i nic poza tym.
Poza tym, ile tego mleka wypijesz?
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Lubię jak jest w kawie sporo "mleka". No ale pewnie więcej niż 200ml na dzień nie wypiję.
Czyli B12 w owsianym to podobny chwyt jak witaminki w śmiejżelkach
Czyli B12 w owsianym to podobny chwyt jak witaminki w śmiejżelkach
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Planuję w marcu/kwietniu (zależy jak będzie z pogodą) pojechać na stadion i zrobić sobie porządną rozgrzewkę zakończoną próbą na 200m. Cel jest taki, żeby sprawdzić gdzie jestem w tym momencie - nieco poniżej 30 sekund czy nieco powyżej. Po tej próbie podejmę jakąś decyzję - czy i jak się przygotowywać do takiego 400m w 59 sekund. Takie sub30 na 200m wydaje mi się wykonalne od tak, ale już 59s to trudniejsze zadanie i raczej na pewno nie do wykonania od zaraz.
Inna sprawa jest taka, że mam milion pomysłów na minutę i prawdopodobnie błędem jest to, że chcę się przygotowywać do piątki, do 400m i może jeszcze tysiąca A może właśnie nie? Może to jednak się ze sobą łączy (szczególnie mocniejszy 1km -> fajne 3km -> dobre 5km). Nie wiem, ja to tak rozumiem, że gdybym hipotetycznie biegał 1km w ~3:20 to trójka by była już około 11 minut, a piątka właśnie poniżej 20 minut.
A jeszcze wracając do treningu szybkościowego to wszystko jest otwarte. Zobaczę co i jak, jak mi to wyjdzie i nawet gdzieś tam z tyłu głowy mam, żeby iść w to bardziej, kupić kolce, itd (bo ile można biegać takie odcinki w Pegasusach), ale nie chcę się nastawiać póki co. Zobaczymy
Inna sprawa jest taka, że mam milion pomysłów na minutę i prawdopodobnie błędem jest to, że chcę się przygotowywać do piątki, do 400m i może jeszcze tysiąca A może właśnie nie? Może to jednak się ze sobą łączy (szczególnie mocniejszy 1km -> fajne 3km -> dobre 5km). Nie wiem, ja to tak rozumiem, że gdybym hipotetycznie biegał 1km w ~3:20 to trójka by była już około 11 minut, a piątka właśnie poniżej 20 minut.
A jeszcze wracając do treningu szybkościowego to wszystko jest otwarte. Zobaczę co i jak, jak mi to wyjdzie i nawet gdzieś tam z tyłu głowy mam, żeby iść w to bardziej, kupić kolce, itd (bo ile można biegać takie odcinki w Pegasusach), ale nie chcę się nastawiać póki co. Zobaczymy
Ostatnio zmieniony 02 lut 2023, 12:33 przez Mossar, łącznie zmieniany 1 raz.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1951
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Te 0:59 będzie znacznie ciekawsze niż te 19:59
Zaryzykuje stwierdzenie, że się grubo zdziwisz, bo sub30 na 200m bez biegania typowej szybkości będzie trudne od ręki (mimo wieku).
Powodów jest kilka, po pierwsze musisz umieć biegać szybko na łuku, a to wcale nie jest takie proste.
Ja w zeszłym sezonie pobiegłem 28,9 na 200 i 45,1 na 300 ale musiałem się solidnie obiegać na tych prędkościach. A to 2:20-2:30 na kilometr
Nic co w tej chwili robisz nie zbliża Cię do takich wyników: a nie biegasz w kolcach, dwa nie trenujesz siły ani plyo, trzy nie biegasz na prędkościach nawet zbliżonych. Fakt to nie ten okres, ale od marca kolce na nogach raz/dwa razy w tygodniu powinny być.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
2:30min/km to nie jest dla mnie tempo, na które nie potrafię wejść. Wiadomo, że przy takich krótkich odcinkach zegarek przekłamuje, ale robiłem już w tamtym roku 4x200m (odmierzone) w Pegasusach po 35-36s na 2 minutowej przerwie. Oczywiście te 5 sekund to jest kolosalna różnica, wiem o tym, pewnie nie zrobię tego sub30 z palca, ale jestem przekonany, że będę w miarę blisko (skoro te 35s były z luzem). "W miarę" to pewnie też kwestia sporna, bo jeśli to będzie 31-32s to zbicie tego o 2 sekundy to też pewnie sporo pracy.sultangurde pisze: ↑02 lut 2023, 12:28Zaryzykuje stwierdzenie, że się grubo zdziwisz, bo sub30 na 200m bez biegania typowej szybkości będzie trudne od ręki (mimo wieku).
Powodów jest kilka, po pierwsze musisz umieć biegać szybko na łuku, a to wcale nie jest takie proste.
Ja w zeszłym sezonie pobiegłem 28,9 na 200 i 45,1 na 300 ale musiałem się solidnie obiegać na tych prędkościach. A to 2:20-2:30 na kilometr
Nic co w tej chwili robisz nie zbliża Cię do takich wyników: a nie biegasz w kolcach, dwa nie trenujesz siły ani plyo, trzy nie biegasz na prędkościach nawet zbliżonych. Fakt to nie ten okres, ale od marca kolce na nogach raz/dwa razy w tygodniu powinny być.
Ostatnio zmieniony 02 lut 2023, 12:47 przez Mossar, łącznie zmieniany 2 razy.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4203
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
2:30 to ja z przepaści pobiegnę i to dużej, a 20 min łamie regularnie co sobotę na trudnym parkrunie.
no ostatnio nie załamałem ale zeszły rok non stop . kompletnie wiec szybkość nie zawsze ma przełożenie na wytrzymałość tempową.
warto robić sprinty i sam robię krótkie od 8 do 15 sekund ale nie dadzą Ci one prostego przełożenia na 5 km.
no ostatnio nie załamałem ale zeszły rok non stop . kompletnie wiec szybkość nie zawsze ma przełożenie na wytrzymałość tempową.
warto robić sprinty i sam robię krótkie od 8 do 15 sekund ale nie dadzą Ci one prostego przełożenia na 5 km.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Ja jestem wytrzymałościowo strasznie niedotrenowany. Zresztą co się dziwić jak styczeń to jest pierwszy miesiąc w MOIM ŻYCIU w którym zrobiłem >100km. Teraz się trochę rozkręciłem to może to pójdzie do przodu.
Zresztą nie przykładajcie do moich słów zbyt wysokiej wagi. Już to pisałem 2 lata temu i nawet nie spróbowałem. W tym roku może być podobnie, choć teraz dla odmiany nic mnie nie boli, nie strzyka, więc będę miał więcej pewności siebie, żeby spróbować. Myślę, że w NB Tempo Fresh Foam, bo mam wrażenie, że to szybsze buty niż Pegasusy. Mogłem nie pisać, że "sub30 od tak" Zobaczymy co z tego wyjdzie i wtedy będziemy rozmawiać. Zależy mi na tym, żeby to spróbować właśnie na stadionie, żeby nie było niedomówień i żebym miał jasny wynik, na bazie którego mogę coś planować.
A jeszcze tylko co do tego 2:30 to na pewno przynajmniej stówkę tak mogę pobiec, bo to już akurat sprawdzałem.
Zresztą nie przykładajcie do moich słów zbyt wysokiej wagi. Już to pisałem 2 lata temu i nawet nie spróbowałem. W tym roku może być podobnie, choć teraz dla odmiany nic mnie nie boli, nie strzyka, więc będę miał więcej pewności siebie, żeby spróbować. Myślę, że w NB Tempo Fresh Foam, bo mam wrażenie, że to szybsze buty niż Pegasusy. Mogłem nie pisać, że "sub30 od tak" Zobaczymy co z tego wyjdzie i wtedy będziemy rozmawiać. Zależy mi na tym, żeby to spróbować właśnie na stadionie, żeby nie było niedomówień i żebym miał jasny wynik, na bazie którego mogę coś planować.
A jeszcze tylko co do tego 2:30 to na pewno przynajmniej stówkę tak mogę pobiec, bo to już akurat sprawdzałem.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1951
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Piękną rzeczą w treningu szybkości jest to, że bardzo szybko widać efekty. Często z tygodnia na tydzień biega się luźniej a przez to szybciej.Mossar pisze: ↑02 lut 2023, 12:38
2:30min/km to nie jest dla mnie tempo, na które nie potrafię wejść. Wiadomo, że przy takich krótkich odcinkach zegarek przekłamuje, ale robiłem już w tamtym roku 4x200m (odmierzone) w Pegasusach po 35-36s na 2 minutowej przerwie. Oczywiście te 5 sekund to jest kolosalna różnica, wiem o tym, pewnie nie zrobię tego sub30 z palca, ale jestem przekonany, że będę w miarę blisko (skoro te 35s były z luzem). "W miarę" to pewnie też kwestia sporna, bo jeśli to będzie 31-32s to zbicie tego o 2 sekundy to też pewnie sporo pracy.
Jeśli miałbym obstawiać po zimie pobiegniesz 32-33 sekundy na 200 z 2-3 kroków nabiegu.
Z doświadczenia wiem, że problem z bieganiem szybko po zimie jest taki, że będziesz się starał pobiec na maksa.
A jak się starasz biec na maksa to nie tędy droga bo się spinasz. Najszybciej się biega właśnie wtedy jak biegasz szybko i luźno, krok jest długi, krótki kontakt stopy z podłożem, wysoka kadencja, nie spinasz się itd. Można to zniwelować biegając zimą na tartanie w hali, ale nie każdy ma taką możliwość.Do tego na 200/300/400 metrów trzeba umieć biegać końcówkę bo tam się zyskuje/traci.
Aha..różnica między 200m w 36 i 30 sekund jest taka ok 33 metrów jeśli dobrze liczę
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Może tak być, nie przeczę Już nieraz się zawodziłem różnymi rzeczami, ale przez całe swoje życie byłem raczej wybitnie zawiedziony tym, że jestem reprezentantem szkoły w prawie wszystkich sportach zespołowych poza ręczną, a jak zdawaliśmy bieganie (nie wiem ile to było na tym WFie, 1.5km? 2km?) to dobiegałem do mety z kolegami, którzy byli ze sportem na bakier. Za to przy sprintach dobiegałem zawsze pierwszy z uśmiechem na ustach.
Dlatego to 19:59 jest dla mnie tak ważnym celem. Pomijając już czy mi się to uda czy nie, czy jestem blisko czy daleko to gdybym poszedł na stadion i zrobił to 30s na 200m to po prostu bym się uśmiechnął i ucieszył, a jak kiedyś zrobię sub20 na piątkę to będzie to dla mnie dużo wartościowsze - rozprawienie się z poczuciem, które mi towarzyszyło od podstawówki, czyli przeświadczeniem, że nie nadaję się do wytrzymałościówki.
A poza tym @sultangurde to dzięki za porady, będę się starał o tym pamiętać. Mam nadzieję, że nie będę w gorącej wodzie kąpany i nie ruszę na stadion w 5 stopniach tylko rzeczywiście poczekam
Dlatego to 19:59 jest dla mnie tak ważnym celem. Pomijając już czy mi się to uda czy nie, czy jestem blisko czy daleko to gdybym poszedł na stadion i zrobił to 30s na 200m to po prostu bym się uśmiechnął i ucieszył, a jak kiedyś zrobię sub20 na piątkę to będzie to dla mnie dużo wartościowsze - rozprawienie się z poczuciem, które mi towarzyszyło od podstawówki, czyli przeświadczeniem, że nie nadaję się do wytrzymałościówki.
A poza tym @sultangurde to dzięki za porady, będę się starał o tym pamiętać. Mam nadzieję, że nie będę w gorącej wodzie kąpany i nie ruszę na stadion w 5 stopniach tylko rzeczywiście poczekam
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1951
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@Mossar Ja uważam, że spokojnie pobiegniesz sub20 w tym sezonie. Nawet nie musisz kilometrażu specjalnie robić. Maks 40 km tygodniowo, tylko 2 sesje muszą być jakościowe plus regularne bieganie tych 5 km, żeby stopniowo organizm przyzwyczajać do tempa 4:20, potem 4:15 itd.Mossar pisze: ↑02 lut 2023, 13:00 Może tak być, nie przeczę Już nieraz się zawodziłem różnymi rzeczami, ale przez całe swoje życie byłem raczej wybitnie zawiedziony tym, że jestem reprezentantem szkoły w prawie wszystkich sportach zespołowych poza ręczną, a jak zdawaliśmy bieganie (nie wiem ile to było na tym WFie, 1.5km? 2km?) to dobiegałem do mety z kolegami, którzy byli ze sportem na bakier. Za to przy sprintach dobiegałem zawsze pierwszy z uśmiechem na ustach.
Dlatego to 19:59 jest dla mnie tak ważnym celem. Pomijając już czy mi się to uda czy nie, czy jestem blisko czy daleko to gdybym poszedł na stadion i zrobił to 30s na 200m to po prostu bym się uśmiechnął i ucieszył, a jak kiedyś zrobię sub20 na piątkę to będzie to dla mnie dużo wartościowsze - rozprawienie się z poczuciem, które mi towarzyszyło od podstawówki, czyli przeświadczeniem, że nie nadaję się do wytrzymałościówki.
A poza tym @sultangurde to dzięki za porady, będę się starał o tym pamiętać. Mam nadzieję, że nie będę w gorącej wodzie kąpany i nie ruszę na stadion w 5 stopniach tylko rzeczywiście poczekam
Sam jestem obecnie w formie ok 20 minut może z jakimś groszem i uważam to za dobre wprowadzenie w sezon letni gdzie będę śmigał szybciej.
Co więcej zauważyłem, że forma mi rośnie jak robię w sezonie zimowym umiarkowane lub lekkie akcenty np. 6x400 albo 10x100/100+1km na 90% lub 3 km tempo. To trochę dziwne, ale tak jest, że za mocne treningi zwłaszcza wytrzymałościowe obniżają mi formę na dużo dłużej niż pierwotnie uważałem.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Właśnie dzisiaj miałem taki trening 2km (w tempie 5:20) + 2km (4:55) + 1.5km (4:35) i w sumie to jestem trochę niezadowolony, bo chciałem, żeby to było w miarę luźne, a wyszła na koniec trochę za dużo zadyszka. Wydaje mi się, że lepiej na mnie działały te dwusetki w tempie 3:30, bo był to jednak akcent, było bieganie w tempie docelowym, a jednak odczuciowo zdecydowanie luźniej i mogłem sobie spokojnie wyjść nawet dzień po pobiegać na luzie sam lub z psem.
Inna sprawa to pogoda. Nie wiem jak tam u Was wygląda, ale u mnie (okolice Katowic) jest wręcz absurdalnie zła pogoda. Na chodnikach lód miesza się z kałużami i podmokłym śniegiem, wieje straszliwie, jest deszcz ze śniegiem. To chyba też ma wpływ na odczucia.
Inna sprawa to pogoda. Nie wiem jak tam u Was wygląda, ale u mnie (okolice Katowic) jest wręcz absurdalnie zła pogoda. Na chodnikach lód miesza się z kałużami i podmokłym śniegiem, wieje straszliwie, jest deszcz ze śniegiem. To chyba też ma wpływ na odczucia.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze