Panie Aniu

czyż to nie jest wlasnie najpiekniejsze w tym bieganiu ze 'you never know' ? Co to by byla za frajda i emocje, gdysmy biegaly zawody jak sobie zaplanujemy, gdybysmy trzepaly zyciowki na kazdym biegu ? Ja w ubieglym roku 1:50 na połowce w Poznaniu, a tym roku cieszylam sie ze calo i zdrowo dobieglam na mete z czasem 1:57:57 netto

Ciesz sie ze masz caly czas emocje ze zlamania 4h przed sobą a nie za soba. Najfajniejsze to co jeszcze nas czeka. Ja tak sobie oswajam maraton co roku, sporo polowek mam za sobą ale calego jeszcze nie i nawet fajnie jest mi z tym, bo deser jeszcze przede mną

Przed tobą tez jeszcze sporo 'slodyczy' biegania i gorzkich chwil byc moze tez trochę (oby jak najmniej) Ale to jest wlasnie TO
A jak sie spotkamy face to face ( moze na Kosynierach) to mi powiesz jak biegac zeby tak ladnie na zdjeciach wychodzic, bo ja ..szkoda slow