

Moderator: infernal
Kwiatek na skałce.beata pisze:(ja to saxifraga)
Cholerni... emigrancistrasb pisze:A poza tym rynek prawdopodobnie w rękach portugalsko-albańskich.
Kwiatki na skałce zawsze mnie rozwalają. Skąd w nich tyle siły i determinacji do życia. I jeszcze do zachowania wdzięku. W tak trudnych i surowych warunkach.Jurek Kuptel pisze:Kwiatek na skałce.beata pisze:(ja to saxifraga)
Fajne.
Jak tam noga?; kiedy się pościgamy?
Nie mam pojęcia, może dziś nie zapomnę sprawdzić. Nie pijam takich chemicznych roztworów, a aprowizacją ogólnie najczęściej zajmuje się pan małżonek. Z pamięci to ja mogę rzucić ceny butów biegowych czy sprzętu turystycznego.zoltar7 pisze:Cholerni... emigrancistrasb pisze:A poza tym rynek prawdopodobnie w rękach portugalsko-albańskich.![]()
![]()
Strasb a mam do ciebie trudne pytanie... ile kosztuje przeciętnie w przeciętnym sklepie puszka Coca-coli?
Dzięki, będę zatem konsekwentnie foty podrzucać. Na mojej siłce uniwersyteckiej nie ma aż tylu wymyślnych zajęć grupowych co w miejscach "komercyjnych" ale przy 10x niższej cenie nie będę narzekać.Gryzzelda pisze:Strasb, uwielbiam czytac twoje relacje.
No i jeszcze raz szacun za wspinanie, moze jak sie napatrze na twoje foty to i mnie kiedys podkusi![]()
A na rece to moze tez macie tam na silce takie zajecia z tasmami jak jak pokazywalam?
Coca-cola Classic jest zdrowa i pożywnastrasb pisze:Nie mam pojęcia, może dziś nie zapomnę sprawdzić. Nie pijam takich chemicznych roztworów, a aprowizacją ogólnie najczęściej zajmuje się pan małżonek. Z pamięci to ja mogę rzucić ceny butów biegowych czy sprzętu turystycznego.zoltar7 pisze: Strasb a mam do ciebie trudne pytanie... ile kosztuje przeciętnie w przeciętnym sklepie puszka Coca-coli?
Via ferraty są fajne, choć mnie nie one same pociągają, tylko góry, trudności - po prostu. I wolę zdecydowanie takie VF poprowadzone intuicyjnie - w terenie, gdzie i bez nich, będąc dobrym wspinaczem, dało by radę posiłkując się liną wejść, niż takie na siłę trochę.strasb pisze:Dziś pan małżonej atakuje zapewne ostatnią VF w sezonie, ja się nie porwałam, bo jeszcze zbyt hardcorowa dla mnie, będzie można coś pobiegać w zamian. A jutro trzeba sprawdzić, czy to rzeczywiście prawda, że pomimo paskudnej mgły wiszącej od kilku dni nad jeziorem w górach jest śliczne słoneczko!
No to wszystko jasne. Współczuję, współczuję zatem.beata pisze:A tu jeszcze w kategorii "kwiatek na skale" - Saxifraga aizoides
Oj, tak, to prawda niestety. Zatem dziś od rana szare myśli w szarym mieście ... dobrze, że na Agrykoli tartan kolorowy ...Jurek z Lasu pisze:Niezły odlot musi być jak wracasz do listopadowej Warszawy i siedzisz we mgle rozległego stratusa w szarym, rozmazanym mieście.
Wiesz, ja myślę, że to się świetnie uzupełnia. I zawsze mówię wszystkim początkującym biegaczom: rób coś jeszcze, nie tylko samo bieganie. To rozwija inne mięśnie, uczy innego ruchu, pozwala na inne spojrzenie. Góry dają siłę, tak potrzebną w bieganiu. Też siłę umysłu. Dają też dystans. Bieganie daje wytrzymałość, potrzebną w górach.Strasb; nie skreśliłem Ciebie z biegania; widzę natomiast że ciągnie Cię w inną stronę; może lepszą, tego nie wiem. Z drugiej strony patrząc to jest niezły trening uzupełniający; też mam taką odskocznię tylko trochę w inną stronę.