Było niesamowicie

Podczas Mazurka miałem ciary na plecach, a jak już po biegu leżałem na glebie to z racji tej pozycji aż ucałowałem Naszą ziemię

Moderator: infernal
frelka pisze:No no, idziesz, a raczej biegniesz jak burza
Dziękuję Wamandy_czarny pisze:ehhh wszyscy biegną połówke mikołajkową tylko nie ja :P ale patrzac na wyniki wcale sie sobie nie dziwie :P
Powodzenia
Dziękujęandy_czarny pisze:Super wynik!! gratuluje!! i jak ja mam was dogonic :P??
Jedno wynika z drugiegoLil-Ka pisze:Majak - masz rację, największym przeciwnikiem jesteśmy my sami. Często też największym wrogiem. Najtrudniejsza walka to walka z samym sobą
Jak tu biegac systematycznei jak organizm wariuje :/majak pisze: Dziękuję![]()
Biegaj systematycznie a wszystko inne przyjdzie samo![]()
:
Chodziło mi bardziej o psychiczny aspekt biegania, w którym niejednokrotnie nie doceniamy samych siebie.Lil-Ka pisze:Zgadza się, przy czym w pierwszym przypadku możemy po prostu się nie rozwijać albo nie ponawiać prób, a w drugim możemy już niszczyć z premedytacją samych siebie... Ale to już inny temat. W każdym razie sobie i innym życzę wytrwałości
Dziękifrelka pisze:Łukasz! Jesteś żywym przykładem na to, że chcieć, to znaczy móc. Ile razy będę jeszcze pisać, że jestem pod wrażeniem?
A ja dalej będę przy tym byś poszedł do konkretnego lekarzaandy_czarny pisze:Jak tu biegac systematycznei jak organizm wariuje :/
Dziękujęroberturbanski pisze:Powiem Ci chłopie, że śmigasz aż miło czytać.....Super!!! Podziwiam i pozdrawiam.