ioannahh - komentarze
Moderator: infernal
- Hiacynta
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 06 sie 2011, 22:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nikt Ci nie życzy źle i właśnie o to chodzi.
Kim jestem można łatwo wywnioskować z wyniku i podając go, miałam świadomość, że raczej sobie ludzie to sprawdzą
Jednak nie sądzę, żebym była jakoś znana wśród forumowiczów, więc co za różnica.
Rozumiem, że odbierasz nieprzychylne opinie jako atak na Ciebie, ale nie o to chodziło. Celem było danie do myślenia - żebyś jednak nie robiła treningu kenijskiego i nie chodzi mi o rower i siłownie tylko o ilość i szybkość treningów specjalnych. Wystarczy jeden taki trening za dużo. Zobaczcie sobie dział o kontuzjach na różnych forach związanych z bieganiem - ile tego jest i zazwyczaj to przeciążenie.
Co do czasu, to właśnie jest on i tak super extra, tylko szkoda, że Ty tak nie do końca uważasz. Ja, żeby być tylko kilka sekund przed Tobą pracowałam 2 lata na rozsądnym planie treningowym (fakt, że jestem jakieś 15-20kg cięższa od Ciebie), a Ty zaczęłaś stosunkowo niedawno. Bardzo dobrze, że robisz postępy i za rok, z rozsądniejszym planem będziesz w ścisłej czołówce.
Co do tego, że ruch jest lepszym pomysłem dla młodych niż TV, to też oczywiście prawda, ale tu chodzi o to, żeby nie przeginać. W styczniu poznałam młodą, super zawodniczkę, która już miała niesamowite wyniki i się kilka miesięcy później okazało, że nie biega, bo ma pęknięty piszczel z przeciążenia!! Znam jeszcze kilka tego typu przypadków, więc osobiście mnie to przeraża i nie życzę nikomu takiego końca trenowania. Bo, jak wiadomo, zło wraca z podwojoną siłą
Prawdą też jest, że możesz czuć się zaszczycona, bo nikogo nie czytam tak intensywnie jak Ciebie. Na tym drugim forum nie masz tylu komentarzy, to się tu zalogowałam, ale czy to tak bardzo złe jest, to nie wiem. Emocje wywołujesz ogromne
Kim jestem można łatwo wywnioskować z wyniku i podając go, miałam świadomość, że raczej sobie ludzie to sprawdzą
Jednak nie sądzę, żebym była jakoś znana wśród forumowiczów, więc co za różnica.
Rozumiem, że odbierasz nieprzychylne opinie jako atak na Ciebie, ale nie o to chodziło. Celem było danie do myślenia - żebyś jednak nie robiła treningu kenijskiego i nie chodzi mi o rower i siłownie tylko o ilość i szybkość treningów specjalnych. Wystarczy jeden taki trening za dużo. Zobaczcie sobie dział o kontuzjach na różnych forach związanych z bieganiem - ile tego jest i zazwyczaj to przeciążenie.
Co do czasu, to właśnie jest on i tak super extra, tylko szkoda, że Ty tak nie do końca uważasz. Ja, żeby być tylko kilka sekund przed Tobą pracowałam 2 lata na rozsądnym planie treningowym (fakt, że jestem jakieś 15-20kg cięższa od Ciebie), a Ty zaczęłaś stosunkowo niedawno. Bardzo dobrze, że robisz postępy i za rok, z rozsądniejszym planem będziesz w ścisłej czołówce.
Co do tego, że ruch jest lepszym pomysłem dla młodych niż TV, to też oczywiście prawda, ale tu chodzi o to, żeby nie przeginać. W styczniu poznałam młodą, super zawodniczkę, która już miała niesamowite wyniki i się kilka miesięcy później okazało, że nie biega, bo ma pęknięty piszczel z przeciążenia!! Znam jeszcze kilka tego typu przypadków, więc osobiście mnie to przeraża i nie życzę nikomu takiego końca trenowania. Bo, jak wiadomo, zło wraca z podwojoną siłą
Prawdą też jest, że możesz czuć się zaszczycona, bo nikogo nie czytam tak intensywnie jak Ciebie. Na tym drugim forum nie masz tylu komentarzy, to się tu zalogowałam, ale czy to tak bardzo złe jest, to nie wiem. Emocje wywołujesz ogromne
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 329
- Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Gratulacje
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania
BLOG
KOMENTARZE
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania
BLOG
KOMENTARZE
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
chochlik mi się wkradł w mojego posta, miało być, że oczywistym jest, że ioannah chodzi o wyniki, skoro pojawiają się one w tytule bloga. tymczasem w tytule ich nie ma, a sama ioannah przyznała, że chodzi jej o wyniki, więc sprawy nie ma.
google pokazuje więcej niż Garmin, więc przekłamuje jeszcze trochę bardziej, oczywiście nie są to wielkie różnice, ale uwierz mi, że to wielokrotnie sprawdziłem i potwierdziłem: faktyczny dystans biegu jest trochę krótszy niż wykazany przez Garmina, a ten z kolei pokazuje nieco mniej niż google maps.
Ma to znaczenie, bo jeżeli było 5 km, to wynik świetny, jeżeli 4,8 to ok, a jeżeli 4,6, to już tak sobie
cały czas podkreślam, że mocno kibicuję, ale wciąż uważam, że trening nie jest optymalny, że jest zbyt ciężki
pragnę również zwrócić uwagę gwynbleiddowi:
porównaj swój wiek, BMI, ilość wolnego czasu, tryb życia, możliwości regeneracji z ioannah i jeżeli stwierdzisz pewne różnice, rozważ ponownie pochopną decyzję o wkroczeniu na tę drogę :P
google pokazuje więcej niż Garmin, więc przekłamuje jeszcze trochę bardziej, oczywiście nie są to wielkie różnice, ale uwierz mi, że to wielokrotnie sprawdziłem i potwierdziłem: faktyczny dystans biegu jest trochę krótszy niż wykazany przez Garmina, a ten z kolei pokazuje nieco mniej niż google maps.
Ma to znaczenie, bo jeżeli było 5 km, to wynik świetny, jeżeli 4,8 to ok, a jeżeli 4,6, to już tak sobie
cały czas podkreślam, że mocno kibicuję, ale wciąż uważam, że trening nie jest optymalny, że jest zbyt ciężki
pragnę również zwrócić uwagę gwynbleiddowi:
porównaj swój wiek, BMI, ilość wolnego czasu, tryb życia, możliwości regeneracji z ioannah i jeżeli stwierdzisz pewne różnice, rozważ ponownie pochopną decyzję o wkroczeniu na tę drogę :P
- wojtekwydmuch
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 01 mar 2010, 17:06
Słuchajcie żeby było jasne, co ja uważam.
Trening Aśki nie jest byle jaki, jest dobrany specjalnie dla niej, przenalizowany pod nią, obejrzany przez bardzo dobrych biegaczy.
Wybrany jest taki plan, który sprawia frajde w jego realizacji.
To co robilismy przez ostatnie 2 tygodnie to byl wyjatek ze wzgledu na pobyt na wakacjach, normalny kilometraż w planie jest dużo dużo mniejszy (lekko ponad 50km).
Mamy w treningu słaby element, ale pracujemy nad jego poprawą, natomiast nie są to intensywności treningowe. Wg mnie wyniki bronią tego co robimy od 7 miesiecy.
Zaraz pewnie plan zostanie wklejony.
Trening Aśki nie jest byle jaki, jest dobrany specjalnie dla niej, przenalizowany pod nią, obejrzany przez bardzo dobrych biegaczy.
Wybrany jest taki plan, który sprawia frajde w jego realizacji.
To co robilismy przez ostatnie 2 tygodnie to byl wyjatek ze wzgledu na pobyt na wakacjach, normalny kilometraż w planie jest dużo dużo mniejszy (lekko ponad 50km).
Mamy w treningu słaby element, ale pracujemy nad jego poprawą, natomiast nie są to intensywności treningowe. Wg mnie wyniki bronią tego co robimy od 7 miesiecy.
Zaraz pewnie plan zostanie wklejony.
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
bardzo sie ciesze z wyniku, niemniej jednak jest mi wybitnie przykro, ze to nie byla 'prawdziwa' piatka. i ze nie wiadomo, ile dokladnie miala ta trasa. taki 'nie wiadomo jaki czas na nie wiadomo jakiej trasie' nie cieszy az tak bardzo..Hiacynta pisze: Co do czasu, to właśnie jest on i tak super extra, tylko szkoda, że Ty tak nie do końca uważasz.
co nierozsadnego jest w moim planie? tak jak napisal Wojtek, jest to plan ulozony specjalnie dla mnie, na bazie planu wg M.Bartoszaka, konsultowany z kilkoma bardzo dobrymi zawodnikami...za rok, z rozsądniejszym planem będziesz w ścisłej czołówce.
tak sie wlasnie zastanawialam, o co chodzichochlik mi się wkradł w mojego posta, miało być, że oczywistym jest, że ioannah chodzi o wyniki, skoro pojawiają się one w tytule bloga. tymczasem w tytule ich nie ma, a sama ioannah przyznała, że chodzi jej o wyniki, więc sprawy nie ma.
sprawy nie ma, ioannahh bardzo zalezy na tym, zeby startujac w zawodach przekroczyc linie mety z jak najlepszym czasem
no ekstra, zaraz sie okaze, ze wlasciwie to Bieg Dominika jest wyscigiem na dystansie kilometragoogle pokazuje więcej niż Garmin, więc przekłamuje jeszcze trochę bardziej, oczywiście nie są to wielkie różnice, ale uwierz mi, że to wielokrotnie sprawdziłem i potwierdziłem: faktyczny dystans biegu jest trochę krótszy niż wykazany przez Garmina, a ten z kolei pokazuje nieco mniej niż google maps.
Wklejam swoj plan treningowy, jaki obecnie realizuje:
http://i56.tinypic.com/ivbrz8.gif
to, co jest w nim jeszcze bardziej pozmieniane to:
1. aktualnie nie robie treningow w tempie progowym (wtorek) i dlugich interwalow (sobota) - zamiast nich robie krotsze, intensywne przyspieszenia (100-400m);
2. oprocz tego co jest w planie wpadaja mi czasem luzne, niedlugie wybiegania;
3. w planie jest rozpisane trenowanie od poniedzialku do niedzieli z przerwa w soboty, ja to przetastowalam w ten sposob: poniedzialek wolny, wtorek i sroda ciezsze treningi (sila, szybkosc), czwartek i piatek luzne rozbiegania z rytmami, sobota ciezki trening, niedziela dlugie wybieganie.
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Napisz, tak, jak zwykle to robisz, o biegu. Chcemy poznać Twoje odczucia.
Widzę, że wyszedł bardzo dobrze, choć ja tak biegam na treningach, a wiem, że piątki dają w kość, bo krótki dystans i nie ma czasu na bawienie się w rozpychanie i myślenie. Mam nadzieję, że sprawdzianik zrobisz na atestowanej trasie i wtedy się nie będą liczyły aspekty kilometrów, które teraz są bardzo dobrym argumentem. Wiem, ile straciłem czasu na 600m w dyszce, ale stracić 400m w 5tce to już za dużo. Taki urok nieatestowanych tras. Wynik idzie szybciej w niepamieć, ale trening, który stosujesz, wszyscy widzą, będą rozliczać
Widzę, że wyszedł bardzo dobrze, choć ja tak biegam na treningach, a wiem, że piątki dają w kość, bo krótki dystans i nie ma czasu na bawienie się w rozpychanie i myślenie. Mam nadzieję, że sprawdzianik zrobisz na atestowanej trasie i wtedy się nie będą liczyły aspekty kilometrów, które teraz są bardzo dobrym argumentem. Wiem, ile straciłem czasu na 600m w dyszce, ale stracić 400m w 5tce to już za dużo. Taki urok nieatestowanych tras. Wynik idzie szybciej w niepamieć, ale trening, który stosujesz, wszyscy widzą, będą rozliczać
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
Wczoraj napisalam potwornie dluga i szczegolowa relacje, ale po komentarzu Hiacynty to wszystko, co napisalam, stracilo sens..
Musze to wszystko jeszcze chyba troche przetrawic, bo po kilku godzinach wczorajszej euforii przyszla fala wielkiego smutku
Ale relacja bedzie, to z cala pewnoscia
Musze to wszystko jeszcze chyba troche przetrawic, bo po kilku godzinach wczorajszej euforii przyszla fala wielkiego smutku
Ale relacja bedzie, to z cala pewnoscia
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Teraz już wiem, czemu ja pisze, że trenujesz za dużo. Bo nie trzymasz się planu Wg planu intensywność by mi odpowiadała.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
mimo calego tego balaganu z dlugoscia trasy gratuluje
na pocieszenie dodam od siebie ze kiedys nie potrzebnie pochwalilam sie wynikiem chyba z 10 km, nastepnego dnia zostal "skorygowany" i juz nie byl taki fajny a moj zawod - ogromny takie rzeczy sie zdarzaja ....
na pocieszenie dodam od siebie ze kiedys nie potrzebnie pochwalilam sie wynikiem chyba z 10 km, nastepnego dnia zostal "skorygowany" i juz nie byl taki fajny a moj zawod - ogromny takie rzeczy sie zdarzaja ....
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
Gife pisze:Teraz już wiem, czemu ja pisze, że trenujesz za dużo. Bo nie trzymasz się planu Wg planu intensywność by mi odpowiadała.
w tym tygodniu ze wzgledu na sobotni start mialam troche zmodyfikowany plan.
a jesli chodzi o dodatkowe biegi, te pozaplanowe radosne rozbiegania to.. no coz moge powiedziec.. byly pozaplanowe i radosne
ech, a wiec znasz ten bolna pocieszenie dodam od siebie ze kiedys nie potrzebnie pochwalilam sie wynikiem chyba z 10 km, nastepnego dnia zostal "skorygowany" i juz nie byl taki fajny a moj zawod - ogromny takie rzeczy sie zdarzaja ....
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Asia, gratulacje. Świetny wynik
Widziałam, że wysyłałaś plan Beacie, jeśli Ci coś podpowie, to słuchaj, bo to mądra kobieta jest I szybko biega (wbrew temu co pisze ).
Widziałam, że wysyłałaś plan Beacie, jeśli Ci coś podpowie, to słuchaj, bo to mądra kobieta jest I szybko biega (wbrew temu co pisze ).
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Gratulacje! Pisałaś, że bieg będzie mocno obstawiony i chcesz zająć jakieś dobre miejsce - cóż, niezależnie od tego, ile tam pobiegliście, to jednak pobiegliście wszyscy taki sam dystans, więc wynik w porównaniu z resztą stawki jest bdb
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- grozes
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 19 wrz 2009, 09:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Kurczaki, Asia czytam ten twój blog....bo jestem osobiscie zainteresowanym twoim bieganiem;) uważam że wszystko idzie dobrze...nie ważne czy było 5km w Gdańsku czy nie. Mam jednak inną "rozkmine" czy bym był w stanie tak skomponować ci trening że nie miała byś ochoty na żadne inne ćwiczenia tego dnia:D
Mam jeden pomysł na to i przekaże go Wojtkowi:) on Cie przy nim przypilnuje:D nie gniewaj sie na mnie ale po prostu szukam jakiegoś dobre treningu dla Ciebie;)
Mam jeden pomysł na to i przekaże go Wojtkowi:) on Cie przy nim przypilnuje:D nie gniewaj sie na mnie ale po prostu szukam jakiegoś dobre treningu dla Ciebie;)
www.brylu-canirun.blogspot.com Zapraszam:D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
1. proszę, nie sprowadzaj tematu do absurdu - jeżeli nie jesteś w stanie skomentowac w sposób rzeczowy, to nie komentuj w ogóle.Cytuj:
google pokazuje więcej niż Garmin, więc przekłamuje jeszcze trochę bardziej, oczywiście nie są to wielkie różnice, ale uwierz mi, że to wielokrotnie sprawdziłem i potwierdziłem: faktyczny dystans biegu jest trochę krótszy niż wykazany przez Garmina, a ten z kolei pokazuje nieco mniej niż google maps.
no ekstra, zaraz sie okaze, ze wlasciwie to Bieg Dominika jest wyscigiem na dystansie kilometra
Wklejam swoj plan treningowy, jaki obecnie realizuje:
http://i56.tinypic.com/ivbrz8.gif
to, co jest w nim jeszcze bardziej pozmieniane to:
1. aktualnie nie robie treningow w tempie progowym (wtorek) i dlugich interwalow (sobota) - zamiast nich robie krotsze, intensywne przyspieszenia (100-400m);
2. oprocz tego co jest w planie wpadaja mi czasem luzne, niedlugie wybiegania;
3. w planie jest rozpisane trenowanie od poniedzialku do niedzieli z przerwa w soboty, ja to przetastowalam w ten sposob: poniedzialek wolny, wtorek i sroda ciezsze treningi (sila, szybkosc), czwartek i piatek luzne rozbiegania z rytmami, sobota ciezki trening, niedziela dlugie wybieganie.
nie okaże się, że to bieg na 1 km. nie okaze się, że Twoja "piątka" była czwórką.
Ale kwestia tego, czy to było 5, a może 4,8, a może 4,6 jest wg mnie kluczowy, ponieważ skoro tak analizujesz wraz z Wojtkiem swoje bieganie, to pewnie analizujesz również ten bieg. Jeżeli to było 4,8, to daje wynik lepszy niż poprzedni, ale jeżeli to było 4,7, to już wcale nie. Jak widać można albo uznać, że trening jest świetny bo jest poprawa, albo że jest jeszcze pole do zmian ponieważ wynik nie jest wcale taki rewelacyjny (nie ma progresu).
Ja wciąż uważam, że Wasz trening nie jest optymalny, ponieważ:
1. brakuje w nim kluczowych bodźców, które świadomie wywaliliście,
2. jest ogólnie za ciężki (i moim zdaniem dobre samopoczucie nie ma tu znaczenie, ponieważ są to sprawy, które moga wyjśc po miesiącach),
3. krótkie interwały szybkościowe są za szybkie.
jest to sprawa o tyle istotna, że hurra optymistyczny ton nakręca innych do spróbowania tego rodzaju treningu, co w większości przypadków będzie strasznym błędem.
oczywiście, to wszystko to moje osobiste zdanie, macie prawo do innego.
pragnę również, jak zawsze, podkreślić, że kibicuję i podziwiam.
- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
ad1. Też tego nie rozumiem.Qba Krause pisze: Ja wciąż uważam, że Wasz trening nie jest optymalny, ponieważ:
1. brakuje w nim kluczowych bodźców, które świadomie wywaliliście,
2. jest ogólnie za ciężki (i moim zdaniem dobre samopoczucie nie ma tu znaczenie, ponieważ są to sprawy, które moga wyjśc po miesiącach),
3. krótkie interwały szybkościowe są za szybkie.
Panie Trenerze, jeśli Twoja zawodniczka ma taki problem to byłby to raczej powód do tego żeby jej wstawić w plan drugi taki trening, nie zaś rezygnować z niego w ogóle.wojtekwydmuch pisze:Zrezygnowaliśmy z treningów okołoprogowych na jakiś czas(6-9 tyg), ponieważ są one aktualnie za trudne dla Aśki i powodują więcej złego niż dobrego. Wg mnie trudność polega przedewszystkim w braku czucia prędkości u Aśki z jaką biegnie.
ad2. Co do "zaciężkości" to różnie można na to patrzeć. Team uważa że ten nagły wzrost objętości to wakacyjny wybryk, ot, można powiedzieć zrobili sobie obóz sportowy. I ok, wielu tak robi, ja aktualnie też. Jak się to potem przełoży na formę - czas pokaże, ale jeśli to było chwilowe to nie krytykujmy na wyrost. No chyba że nam się nie podoba idea obozów sportowych w ogóle. Sam plan natomiast wydaje się dobry, kombinowanie przy nim nie wydaje mi się sensowne ale o tym już było w osobnym wątku. Czy jest zbyt ciężki? Są zupełni amatorzy-pasjonaci którzy trenują 7 razy w tygodniu, tydzień w tydzień pokonując po 120km, i rozwijają się przy tym. Więc nie jest to plan "za ciężki" sam w sobie, ale żeby tak trenować trzeba pamiętać o czymś czego w planie nie ma napisane. Jak mawiał Wielki Szu, tajemnica jest tylko jedna, paradoks polega na tym że każdy ją zna ale mało kto rozumie Otóż w treningu biegowym forma nie rośnie kiedy trenujemy, ale kiedy po treningu odpoczywamy. Piszę o tym wprost, żeby nie było jak w filmie, że kiedy ją zrozumiecie, prawdopodobnie będzie już za późno...
ad3. No jeśli prędkości do interwałów są brane z kalkulatora McMillana a nie z sufitu (tzn lecę ile dam radę) to są ok, dlaczego za szybkie?