Bogil - komentarze
Moderator: infernal
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
Mimik. Patrzyłem na te treningi i po dołożeniu do ulubionego long runu paru minut myślę, że mogę rozpocząć plan.
A jak to jest z tempami poszczególnych środków, w miarę postępu planu i rozwoju mimowolnie zwiększyłeś tempo np. Interwałów, kierowałeś się odczuciem czy może trzymałeś się ustalonego na ostatnich zawodach do końca?
Daniels proponuje zwiększać tempa dopiero po kolejnych zawodach, więc chyba wypadałoby często startować.
A jak to jest z tempami poszczególnych środków, w miarę postępu planu i rozwoju mimowolnie zwiększyłeś tempo np. Interwałów, kierowałeś się odczuciem czy może trzymałeś się ustalonego na ostatnich zawodach do końca?
Daniels proponuje zwiększać tempa dopiero po kolejnych zawodach, więc chyba wypadałoby często startować.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Daniels mówi, że w wypadku, gdy nie masz zbyt wielu startów, można przyjąć, że Twoja wydolność poprawia się na tyle, by podnosić 1 VDOT na ok. 4 tygodnie.
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
No widzisz, jeszcze muszę postudiować tą książkę. DziękiQba Krause pisze:Daniels mówi, że w wypadku, gdy nie masz zbyt wielu startów, można przyjąć, że Twoja wydolność poprawia się na tyle, by podnosić 1 VDOT na ok. 4 tygodnie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Dopowiem jeszcze do Twojego pytania o trzymanie się temp wyznaczonych z wyniku z zawodów: zasada jest taka, że trening ma być skuteczny. Będzie taki, jeżeli będzie do Ciebie dopasowany. Może się okazać, że Twój wynik z zawodów nie odzwierciedla maksymalnych możliwości, może się okazać, że ze względu na relatywnie niski stopień aktualnego wytrenowania postępy będą iść szybciej niż średnio. Może się okazać, że któregoś z treningów nie lubisz lub przeciwnie, przepadasz za nim.
Stąd całe mówienie Danielsa (i nie tylko), że trening może, nawet musi, być modyfikowany. W książce masz też opisane jak możesz treningiem sterować. Możesz spokojnie podkręcać tempa jeżeli będziesz czuł, że jesteś na to gotowy, przy zastrzeżeniu, że nie robisz tego "życzeniowo" - treningi ćwiczą Twoje określone "skille", i tempa są dobrane tak, by optymalnie te skille podnosić. Przesadzisz z tempami - nie dość, że nie będziesz w sposób optymalny trenował, do tego przetrenujesz się lub złapiesz kontuzję. Dlatego trzeba być ostrożnym, z drugiej strony szkoła amerykańska daje margines do kombinowania i modyfikowania, i również dzięki niemu nie czujesz się jak w kieracie, tylko zachowujesz (pozór?) wolność.
Stąd całe mówienie Danielsa (i nie tylko), że trening może, nawet musi, być modyfikowany. W książce masz też opisane jak możesz treningiem sterować. Możesz spokojnie podkręcać tempa jeżeli będziesz czuł, że jesteś na to gotowy, przy zastrzeżeniu, że nie robisz tego "życzeniowo" - treningi ćwiczą Twoje określone "skille", i tempa są dobrane tak, by optymalnie te skille podnosić. Przesadzisz z tempami - nie dość, że nie będziesz w sposób optymalny trenował, do tego przetrenujesz się lub złapiesz kontuzję. Dlatego trzeba być ostrożnym, z drugiej strony szkoła amerykańska daje margines do kombinowania i modyfikowania, i również dzięki niemu nie czujesz się jak w kieracie, tylko zachowujesz (pozór?) wolność.
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
Jeśli chodzi moje doświadczenia z wytypowaniem tempa intensywności.. No cóz nie było łatwo, bo nie miałem jakiś miarodajnych wyników ze startów..
Plan zaczynałem w maju, do dyspozycji miałem wynik:
- z maratonu.. niestety miarodajność była obarczona kilkoma ważnymi błędami podczas biegu i ogólnie założeniami co do tego biegu, stopniem odpowiedniego wytrenowania
- z pólmaratonu slężańskiego.. niezle pobiegłem, ale profil trasy tez wypaczał moje możliwości biegania po płaskim
- z biegu sylwestrowego.. nie odpowiadał aktualnej formie, stary wynik, dodatkowo tez wypaczony profilem trasy i warunkami pogodowymi..
Na co poszedłem.. na czuja.. generalnie trzymałem się tętna.. Miało być mocno.. Nie było o to trudno, bo ja się paliłem do tych nowych wtedy rzeczy.. Nigdy wcześniej nie biegałem interwałów, większych rytmów..
Po całym miesiącu (maj) takiego biegania , jak pobiegłem Bieg dla Maćka we Wrocku coś w okolicy 10km , to wynik z tego biegu odpowiadał właśnie tym wszystkim tempom, które robiłem na tych intensywnościach z tempa, interwałów, rytmów... Oczywiście mniej wiecej.. Ocyzwiście niektóre rzeczy zdarzały mi się robić za szybko, albo nie równo..
Teraz moim nowym benchamarkiem jest wynik z biegu solidarności na 5.2km...
Plan zaczynałem w maju, do dyspozycji miałem wynik:
- z maratonu.. niestety miarodajność była obarczona kilkoma ważnymi błędami podczas biegu i ogólnie założeniami co do tego biegu, stopniem odpowiedniego wytrenowania
- z pólmaratonu slężańskiego.. niezle pobiegłem, ale profil trasy tez wypaczał moje możliwości biegania po płaskim
- z biegu sylwestrowego.. nie odpowiadał aktualnej formie, stary wynik, dodatkowo tez wypaczony profilem trasy i warunkami pogodowymi..
Na co poszedłem.. na czuja.. generalnie trzymałem się tętna.. Miało być mocno.. Nie było o to trudno, bo ja się paliłem do tych nowych wtedy rzeczy.. Nigdy wcześniej nie biegałem interwałów, większych rytmów..
Po całym miesiącu (maj) takiego biegania , jak pobiegłem Bieg dla Maćka we Wrocku coś w okolicy 10km , to wynik z tego biegu odpowiadał właśnie tym wszystkim tempom, które robiłem na tych intensywnościach z tempa, interwałów, rytmów... Oczywiście mniej wiecej.. Ocyzwiście niektóre rzeczy zdarzały mi się robić za szybko, albo nie równo..
Teraz moim nowym benchamarkiem jest wynik z biegu solidarności na 5.2km...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Bogil, z doświadczenia swojego i innych - tempo Easy ma być naprawdę Easy. To ma być trening na którym często odpoczywasz. Wiele razy czytałem wypowiedzi doświadczonych osób, że początkujący za szybko biegają wolne treningi. Serio, to tempo nie będzie za wolne w perspektywie po pierwsze celu jaki wolny trening spełnia oraz ze względu na SZYBKIE TRENINGI - te masz wykonywać naprawdę szybko i konkretnie, zaś wolne - spokojnie i luźno.
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
Dzięki za wszystkie rady!
W sumie przemyślałem sprawę, przeanalizowałem dotychczasowe bieg "amerykańskie" i tempa są rewelacyjnie dobrane. Nie wiem jak ten Daniels to zrobił ale trafia co do sekundy.
Nie wierzyłem, że na podstawie opisów będę w stanie utrzymywać odpowiednią intensywność.
Poczym poleciałem 3x mile w Tempo run na wyczucie a micoach pokazał mi tempo kolejno 5:12,5:14,5:15 podczas gdy Daniels sugeruje mi 5:19 dla 38 VDOT i 5:12 dla 39 VDOT.
Sprawdziłem też moje ostatnie biegi na 10 km które biegałem tak, żeby sprawiały największą przyjemność. Tempo 5:40-5:30 czyli idealnie na Maraton pace dla tego VDOT.
Tylko czy to autosugestia czy Danielsowy sposób aż tak się sprawdza?
W sumie przemyślałem sprawę, przeanalizowałem dotychczasowe bieg "amerykańskie" i tempa są rewelacyjnie dobrane. Nie wiem jak ten Daniels to zrobił ale trafia co do sekundy.
Nie wierzyłem, że na podstawie opisów będę w stanie utrzymywać odpowiednią intensywność.
Poczym poleciałem 3x mile w Tempo run na wyczucie a micoach pokazał mi tempo kolejno 5:12,5:14,5:15 podczas gdy Daniels sugeruje mi 5:19 dla 38 VDOT i 5:12 dla 39 VDOT.
Sprawdziłem też moje ostatnie biegi na 10 km które biegałem tak, żeby sprawiały największą przyjemność. Tempo 5:40-5:30 czyli idealnie na Maraton pace dla tego VDOT.
Tylko czy to autosugestia czy Danielsowy sposób aż tak się sprawdza?
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
zabawa w cyferki jest fajna, na pewno coś w tym wszystkim jest, w końcu kilkadziesiąt lat doświadczenia i wiele lat zbierania danych coś muszą dać..... ale ważniejsze w jakim tempie będzie przychodził progres.. trenuj, zobaczymy co z tego wyniknie za jakiś czas na zawodach..Bogil pisze:Tylko czy to autosugestia czy Danielsowy sposób aż tak się sprawdza?

- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
Proponuje Ci taktyke: 5:00 min/km do 6,5 km i potem ile dadzą nogi. Będziesz przeklinał mnie koło 8mego kilometra ale cel osiągniesz.
U mnie to zadziałało lepiej niż wcześniejsze 5:10 do 5 tego km i 4:50 dalej.

- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
Gratulacje! 50 minut złamane, teraz kierunek 40 minut..

bo można go gotować całymi tygodniami, jak nie zejdzie to gdzieś się upchniePS.Czemu po biegach dają bigos?

- aktyna
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 315
- Rejestracja: 31 lip 2010, 09:53
- Życiówka na 10k: 50 min
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
wczoraj jak odbierałam pakiet startowy to kupiłam sobie tego Danielsa. Może jak przeczytam to trochę mi się rozjaśni, czytając Twojego bloga. bo na razie to trochę czarna magia 

-
- Stary Wyga
- Posty: 168
- Rejestracja: 02 lut 2008, 15:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
Graty za złamanie magic 50; wiedziałem, że to dla Ciebie Pikuś, przepraszam --- Pan Pikuś
next challenge --- magic 45
Żałuję, że nie mogłem pojechać, ale poprawię się na Trzy Kopce
Może jakieś Mogilany we wtorek lub środę, bo mnie kontuzja puszcza
??? Byłaby niezła rozgrzewka przed niedzielą, a Tobie i tak pewnie trza kilometrów 

next challenge --- magic 45

Żałuję, że nie mogłem pojechać, ale poprawię się na Trzy Kopce

Może jakieś Mogilany we wtorek lub środę, bo mnie kontuzja puszcza

