Prosty cel - maraton - komentarze

[zarbi75]

Misja "półmaraton" zakończona. Melduję wykonanie zadania. We środę osiągnąłem pierwszy cel jakim było zejście z wagą poniżej 80 kg. Udało się po wyczerpującym biegu po bardzo trudnym terenie. Nastąpiło wyładowanie akumulatorów do zera. Kolejne dni to tylko relaks i ładowanie węglowodanów. I moc była na starcie. Oficjalny wynik z pomiaru chipowego 1:41:17. Endomondo policzyło mi trochę mniej: 1:39:41. Chyba na zakrętach nadrabiałem dystansu, bo 21 km skończyło mi na 300 metrów przed metą. Nie było kilometra powyżej 5 min. Najgorzej jest z kolanami. Po biegu ciężko było chodzić. Mięśnie nic, płuca nic, tylko te kolana. Trzeba zaleczyć do maratonu zostało 4 tyg.
http://www.endomondo.com/workouts/242995133/5280676

[Tomasz Filip]

Bardzo mnie to cieszy Moje gratulacje, złamałeś 1:45. Czyli maraton w mniej niż 4 godziny?
Ja według prognoz powinienem przebiec półmaraton z mniej niż 1:50, ale będę zadowolony, jeśli będę miał 1:57-1:58.

[Aniad1312]

To może poczekaj, aż poczujesz się lepiej?

[Tomasz Filip]

No właśnie widzisz, to nie zależy tak bardzo od samopoczucia Sam nie wiem od czego. Daję słowo, że dziś byłem tak samo przymulony, bo wczoraj znowu zerwałem noc, a biegło mi się świetnie.
A u Ciebie jak jest z tym samopoczuciem? Czy biegasz wolniej gdy czujesz się np. niewyspana?

[Aniad1312]

A to różnie bywa. Rzadko kiedy czuję się wyspana, więc zdążyłam się przyzwyczaić

[siena_driver]

Cześć! Widzę, że na razie trenujesz jednostajne biegi 5/10km. Pod połówkę, a docelowo maraton, pewnie będziesz musiał wdrożyć trochę treningów specjalistycznych. Masz już wizję planu treningowego?
Nawiasem mówiąc, fajne, treningowe wyniki - biegasz to na 90%-max, czy z rezerwą? Z takich czasów połówka to nawet poniżej 1:50 powinna Ci wejść, o ile nie masz problemów z wytrzymałością (jak np. ja )

[Tomasz Filip]

Cześć! Widzę, że na razie trenujesz jednostajne biegi 5/10km. Pod połówkę, a docelowo maraton, pewnie będziesz musiał wdrożyć trochę treningów specjalistycznych. Masz już wizję planu treningowego?

Cześć. Tak, pod maraton będę robił plan treningowy. Zastanawiam się jeszcze, ale pewnie będzie to 14-tygodniowy dla średniozaawansowanych.
Natomiast półmaraton biegnę już 22 września, bez żadnego przygotowania specjalistycznego. Na dobrą sprawę mogę biec już dziś, ale plan mam taki: środa w tym tygodniu - 10 km (liczę 52 - 53 minuty), piątek 13.09 - 5 km na gaz, niedziela - 15 km (w tempie półmaratonu), środa w następnym tygodniu - 5 km na gaz, sobota 21.09 - 5 km wolne (w granicach 25-25:30), niedziela - półmaraton. Kombinacja długich wolnych i krótkich szybkich biegów z próbą generalną w następną niedzielę. Do tego "mobilna siłownia" w dni bez biegania.

Nawiasem mówiąc, fajne, treningowe wyniki - biegasz to na 90%-max, czy z rezerwą? Z takich czasów połówka to nawet poniżej 1:50 powinna Ci wejść, o ile nie masz problemów z wytrzymałością (jak np. ja )

Dzięki. 5 km biegam raczej na 90% mocy, nieraz na 100%. Dlatego tak się poprawiam.
10 km zawsze wolne na II zakresie, żeby się zmęczyć, ale utrzymać tempo. Niestety, problem z wytrzymałością ciągle jest. Tak jak pisałem, zadowoli mnie 1 godz. 56-57 minut. Jak na pierwszy raz, będzie dobrze.

[siena_driver]

Tartan nie jest sprzymierzeńcem kolan, niestety
Póki nie dobijesz się do doktora, spróbuj wzmacniać kolana:
- na siłowni na maszynach (rozpychanie i ściąganie do środka kolan)
- z gumami, taśmami (ćwiczenia jak wyżej)

[Tomasz Filip]

Nie biegam na tartanie, tylko na miękkiej, ziemnej bieżni. Może uda mi się wzmocnić na tyle kolana, żeby nie było problemów.

[zarbi75]

Witam ponownie. Mój pierwszy sezon biegowy został okraszony maratonem w Poznaniu. Udało się choć łatwo nie było. Bałem się o te moje kolana z ITBS. Przez ostatnie tygodnie po półmaratonie w Pile nie miałem możliwości za dużo potrenować bo każdy bieg kończył się ostrym bólem na 7-8 km. Ale cały czas ostro pracowałem z wałkowaniem i rozluźnianiem tego pasma biodrowo-piszczelowego a kondycję podkręcałem na rowerku stacjonarnym. Miałem już nawet odpuścić sobie ten start, ale ostatecznie pobiegłem i dobiegłem. Ognia może nie było, bo zeszło prawie 5 godzin (4:51:49) ale takie tempo ustalone było od samego początku i sukcesywnie realizowane. Moje zmagania z trasą maratonu opisałem na Endomondo. Zapraszam do lektury w wolnym czasie 10 min czytania. http://www.endomondo.com/workouts/257949718/5280676 Powodzenia w Twoim pierwszym maratonie. Krzysztof

[Tomasz Filip]

Gratulacje, ja niedawno miałem podobne problemy z kolanami w półmaratonie, ale biegłem go prawie bez przygotowania (4 razy 10 km w tym roku i tydzień wcześniej 15). Czas rzeczywiście nierewelacyjny, ale od czegoś trzeba zaczynać Podziwiam wszystkich, którzy wytrzymali i dobiegli.
Do mojego maratonu jeszcze baaardzo daleko. Może w następnym roku zacznę jakieś przygotowania stricte pod ten bieg. Ale dziękuję za życzenia

[Plague]

Albo mi się wydaje albo dalej co trening próbujesz od miesiąca (sorry właściwie to od 2,5 miesiąca) poprawiać życiówkę

[Tomasz Filip]

Nie, po prostu biegam na miarę możliwości. To szybkie bieganie już się kończy. A że lubię szybko, to inna sprawa
Moja życiówka to 22:35.

[jakub738]

Czesc,probowales zaczynac swoj trening 5km wolniej tzn od np 2.00 i powoli przyspieszac? Czemu tak biegasz skoro jak piszesz po kilku okrazeniach zatyka ciebie i slabniesz.

[Tomasz Filip]

Witaj.
Oczywiście, że tak! Na początku biegałem średnio 2:15, nawet wolniej. Czasem teraz też tak biegam, zaczynam wolno, potem przyspieszam. Różnicy w czasie biegu nie ma prawie wcale.
Biegam tak ostro bo chcę przyzwyczaić organizm do regularnego, dużego wysiłku. I organizm się przyzwyczaja, zaczynałem w tym roku od 27:50, teraz miałem nawet 23:22.
Teraz już zakończyłem sezon (przynajmniej z bieganiem po otwartej bieżni), ale myślę, że następny rok będzie lepszy.