Toa - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

grim80 pisze:Ja myślałem o jeszcze innym pomiarze - zakładam pulsometr na cały dzień i jako spoczynkowe przyjmuję wartość najniższą.
Tak nie uzyskasz miarodajnego wyniku. Najlepiej rano i najlepiej na leżąco w wyrku, więc warto mieć pulsometr pod ręką albo paluch na tętnicę i stoper ;)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
New Balance but biegowy
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

toa pisze:.....Wiem,że śmiesznie brzmi to dłuższe w kontekście 5,5 km i osiągnięć innych osób ale jestem na początku planu na 10km i to i tak dla mnie sporo.....
To wcale nie jest śmieszne a wydaje mi się, że większość ludzi tu piszących zaczynali od podobnego poziomy jak Ty!

Jeszcze nie prowadziłem zapisków ale dobrze pamiętam jaką radość sprawiło mi przebiegniecie po pętli w mojej miejscowości, pętla ma ok. 4,5 km a teraz z palcem w tyłku robię 3 ;) ...na początku zobaczysz jak szybko robi się postępy, pamiętaj tylko by nie za szybko biegać ale widzę, że u Ciebie z tempem jest dobrze.
Piechu pisze:... albo paluch na tętnicę i stoper ;)
ja tak robię jest to całkiem wygodniejsze niż zakładanie pulsometru ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
toa
Wyga
Wyga
Posty: 121
Rejestracja: 16 gru 2012, 20:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Aleksandrów Łódzki

Nieprzeczytany post

Dzięki za słowa otuchy i porady. Jutro będzie cieplej więc spróbuję dłuższego biegu ale wciąż w dość wolnym tempie.
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

Widzę, że jesteśmy na tym samym poziomie (wagowo ja na znacznie wyższym ;P ) i mamy podobny cel czyli dych poniżej godziny na wiosnę. Będę zaglądał i śledził Twoje postępy. Powodzenia.
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

- przebiegłem rekordowe 21,47 km
- zaliczyłem swój najdłuższy i najszybszy bieg (niestety nie ten sam)
Nie no i kto tu ma lepsze wyniki... Ja z moimi 9 km mogę się schować :hahaha:
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

acer pisze:To wcale nie jest śmieszne a wydaje mi się, że większość ludzi tu piszących zaczynali od podobnego poziomy jak Ty!
zgadzam się całkowicie! Mój pierwszy bieg zarejestrowany na endo wyniósł dokładnie 3,25km i przebiegłam to w 28minut, czyli tempo 8:37 :hej:
I tak patrzę, że dopiero po 3 tygodniach 4km przekroczyłam :hej:

Także wiesz- no stress :usmiech: Poza tym ostatnio pieknie idziesz do przodu- widziałam trening na 5km z wychłodzeniem i tempo poniżej 6 :usmiech:
jak dla mnie, to kawał dobrej roboty robisz :usmiech:

Ładnie podsumowany tydzień, pozostaje mi życzyć coraz lepszych wyników, no i Zdrowych i Wesołych Świąt! I bogatego biegowego Gwiazdora
Awatar użytkownika
Matthias
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 24 lis 2012, 15:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

concordia pisze:
acer pisze:To wcale nie jest śmieszne a wydaje mi się, że większość ludzi tu piszących zaczynali od podobnego poziomy jak Ty!
zgadzam się całkowicie! Mój pierwszy bieg zarejestrowany na endo wyniósł dokładnie 3,25km i przebiegłam to w 28minut, czyli tempo 8:37 :hej:
I tak patrzę, że dopiero po 3 tygodniach 4km przekroczyłam :hej:

Także wiesz- no stress :usmiech: Poza tym ostatnio pieknie idziesz do przodu- widziałam trening na 5km z wychłodzeniem i tempo poniżej 6 :usmiech:
jak dla mnie, to kawał dobrej roboty robisz :usmiech:

Ładnie podsumowany tydzień, pozostaje mi życzyć coraz lepszych wyników, no i Zdrowych i Wesołych Świąt! I bogatego biegowego Gwiazdora
Nie ma się co stresować kiepskim tempem czy małym kilometrażem, tak jak ze wszystkim tak i z bieganiem jest tak, że ćwiczenie czyni mistrza!!!. Wszystko przychodzi z czasem, małymi kroczkami, powolutku. Napinka powoduje, że zamiast lepiej jest gorzej. Zatem ze spokojem, bez stresu a efekty same będą!!!
ENDOMONDO

FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY

KOMENTARZE

21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)



"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
Awatar użytkownika
toa
Wyga
Wyga
Posty: 121
Rejestracja: 16 gru 2012, 20:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Aleksandrów Łódzki

Nieprzeczytany post

Dziękuję wszystkim za porady.

Z okazji Świąt życzę Wszystkim dużo zapału, zadowolenia z osiąganych wyników, zdrowia i szczęścia w każdej postaci.
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gratki za 100km! :)

jak noga? ból minął?
Obrazek
Awatar użytkownika
toa
Wyga
Wyga
Posty: 121
Rejestracja: 16 gru 2012, 20:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Aleksandrów Łódzki

Nieprzeczytany post

Dzięki, teraz pozostaje mi czekać na 500 i 1000 km - to już będzie niezły kilometraż. Z kolanami lepiej - dziś znów udało się pobiegać ale będę już ostrożniejszy. 5 dni treningowych z rzędu to jednak za dużo było jak na takiego staruszka jak ja :)
Awatar użytkownika
Anna NH
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 198
Rejestracja: 25 maja 2009, 16:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków - NH

Nieprzeczytany post

toa pisze: 5 dni treningowych z rzędu to jednak za dużo było jak na takiego staruszka jak ja :)
Ja mam 31 i dla mnie max to 4x w tygodniu :usmiech: i to co drugi dzień żeby się w miarę dobrze zregenerować, 5 dni z rzędu to rzeczywiście sporo.
Awatar użytkownika
toa
Wyga
Wyga
Posty: 121
Rejestracja: 16 gru 2012, 20:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Aleksandrów Łódzki

Nieprzeczytany post

Ja też zostanę przy 4 treningach biegowych w tygodniu a pomiędzy nimi spróbuję wpleść siłownię. Tak w sumie planowałem od początku ale padłem ofiarą swoich początkowych postępów i zbyt dużego entuzjazmu.

A Tobie życzę dużo zdrówka również i uporania się z bólami.
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Hej! :usmiech:
mam nadzieję, że z noga juz lepiej, 5 dni treningów pod rząd to faktycznie dużo! Ja jestem mięczak i robię zazwyczaj max 2 dni treningów biegowych pod rząd :usmiech:
Fajnie, że żona chce biegać z Tobą- razem zawsze raźniej!
trzymam kciuki za realizację celów- na pewno są dla Ciebie osiągalne! :usmiech:
No i ... Biegowego Nowego Roku!!! :usmiech:
Awatar użytkownika
toa
Wyga
Wyga
Posty: 121
Rejestracja: 16 gru 2012, 20:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Aleksandrów Łódzki

Nieprzeczytany post

Hej,
Dzięki wielkie. Żona również biega ale raczej w weekend i zwykle biegamy osobno bo ktoś z dziećmi musi zostać.
Ale 2 osoby biegające faktycznie dobrze działają na motywację i fajnie bo można liczyć na wzajemne zrozumienie.

Z nogami jest trochę lepiej ale kolana wciąż czuję i jeszcze biodro zaczęło dziś boleć - więc niestety jutro nie spodziewam się łatwego biegu :(
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

Fajny trening no i muszę przyznać, że zazdroszczę trochę tej siłowni no i biegającej żony. Moja jakoś nie chce się przekonać.
ODPOWIEDZ