Wynik niespecjalny ale też "nie było obciachu"

, ciekaw jestem relacji i wniosków co było nie teges, nieco za szybkie otwarcie (z międzyczasów) - miało być otwarte na 4,45 a wyszło 10 sek szybciej czyli jak przy próbie na ok 3.10. Jak się mówi, że bieg zwykle zawala się w jego pierwszych 2 minutach to parafrazując to zdanie rzekłbym, że maraton kładzie się zwykle na pierwszej piątce. Ale co tam jeszcze było : wiało np mocno itp itd. Przez pewien czas wyglądało, że i okolice 3:30 będzie ciężko osiągnąć ale jakoś ten wynik wyszedł jednak "w normie" czyli może ściana ale nieco przepchnięta.
Cichy - dzięki za relację "na komórę", kibicowałem Wojtkowi w korytarzu szpitala, przynajmniej czas mi szybciej zleciał,