

Moderator: infernal
Ba, ja tego jestem stuprocentowo pewny. Mam przeczucie graniczące z pewnością, że gdybym trzymał się tych 4:50 od początku, to bym je utrzymał do końca. Zresztą biegacz, który towarzyszył mi do 12 kilometra obrał taką taktykę, że pierwszą połówkę pobiegł wolniej (czyli w moim tempie) a później docisnął do 1h36'. I na mecie wyglądał całkiem świeżo. Ale przynajmniej mam co pobijać na następnej połówce.wolf1971 pisze:Jednak widać, że pierwszą część pobiegłeś szybciej, a śmiem twierdzić, że gdybyś pobiegł odwrotnie to miałbyś lepszy czas