
Bogil - komentarze
Moderator: infernal
- kubako83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 897
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Gratuluje wyniku i kolejnego zwyciestwa w zakladzie. Trening z MiCoachem przyniosl bardzo dobre rezultaty - tylko czekac jak staniesz sie twarza kampanii promocyjnej
))

Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
Hehehe, no właśnie pytanie do ludzi z Adidasa: Kiedy kręcimy reklame? :D
Dziękuje, wszystkim za gratulacje i wcześniejsze wsparcie! Jestem zadowolony z wyniku ale mogło być lepiej. Przeżycie było niesamowite! Na pewno wpłyneła na to ilość wykonanej pracy.
Kuba na pewno konkurencja z Tobą przyczyniła się do kilkudziesięciu sekund z tego wyniku
Dziękuje, wszystkim za gratulacje i wcześniejsze wsparcie! Jestem zadowolony z wyniku ale mogło być lepiej. Przeżycie było niesamowite! Na pewno wpłyneła na to ilość wykonanej pracy.
Kuba na pewno konkurencja z Tobą przyczyniła się do kilkudziesięciu sekund z tego wyniku

- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Piękny debiut! 
Gratuluję!
I trzymam kciuki za nowy cel.

Gratuluję!
I trzymam kciuki za nowy cel.
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
No ładnie
gratuluje.
Czy ten cel nie jest nazbyt odległy? Myślę, że spokojnie poniżej 50 min możesz zakładać w np Biegnij Warszawo

Czy ten cel nie jest nazbyt odległy? Myślę, że spokojnie poniżej 50 min możesz zakładać w np Biegnij Warszawo

Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
Znaczy trochę nie precyzyjnie napisałem. Następny bieg skawiński ma być poniżej 45 min. A poniżej 50 na biegnij warszawo to bardzo dobry pomysł 

- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
strzał w dziesiątkę.. przyda się do biegania z większym obciążeniem.. zawsze to troche lżej..Dodatkowo zacząłem plan Core stability. Strasznie ciężkie te ćwiczenia dla mnie.
Brzuszki , pompki.
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
Strasznie czasochłonne te Core Stability i w dodatku juz na wstępie nie mogę zrobić ćw nr 4 przez więcej niż 15s. Podczas gdy w planie jest minimum 30 s. Widać faktycznie zaniedbane musze mieć te partie mięśniowe.
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Bogil ABS daje nie? ja u siebie postępy zauważyłem i to znaczene.. zresztą nie tylko ja to zauważyłem
a u Ciebie jak?
No i plus tego ze tylko i aż 8min an spiętych mięśniach

No i plus tego ze tylko i aż 8min an spiętych mięśniach
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
Nie lubie siłowni, ćwiczeń nie biegowych , nie rowerowych ale ABS jest świetny, puszczam i nie musze myśleć jakie ćwiczenie robić, a brzuch mocno pracuje. Na początku było ciężko ale teraz zaczyna mi brakować. Mam dużo tłuszczu na brzuchu i cieżko powiedzieć czy coś ubyło.
W ogóle ćwiczenia z tej serii są świetne i nie zajmują dużo czasu jak takie np. Core stability.
Cały czas jednak szukam jakiejś niestacjonarnej aktywności która pozwoliłaby mi spalić tłuszcz na brzuchu.
W ogóle ćwiczenia z tej serii są świetne i nie zajmują dużo czasu jak takie np. Core stability.
Cały czas jednak szukam jakiejś niestacjonarnej aktywności która pozwoliłaby mi spalić tłuszcz na brzuchu.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
O fajnie coś wygrać... A to co Ci się stało w szyję, to maskara! Miałem to kiedyś - okropieństwo przeokrutne - tydzień mnie męczyło, ale bez prochów byłem.
K
-u
--r
---u
----j
------s
-------z
--------y
---------j
----------ę!
Tak lepiej czytać ?!
K
-u
--r
---u
----j
------s
-------z
--------y
---------j
----------ę!
Tak lepiej czytać ?!

- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina

Jak u Ciebie to się stało? Teraz zaczynam sie zastanawiać czy nie przyczyniło się do tego spanie na brzuchu z głową na bok

- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Dokładnie tak jak mówisz + za wielka poducha i jakaś fizyczna robota poprzedniego dnia = lumbago, że ho ho
Kiedyś miałem też coś gorszego... Miałem z 14-15 lat. We własnym zakresie trenowałem sobie jakieś kopniaki (pamiętam, że była wiosna). Wykonałem jakieś gwałtowne kopnięcie w powietrze, z półobrotu, w powietrzu (strasznie byłem dumny z niego wtedy :D) i nagle przeszył mnie ból w części kulszowej kręgosłupa... Okropne! Przez co najmniej pół roku odczuwałem skutki tego wybryku. Praktycznie nie mogłem podnieść prawej nogi do góry, a z łóżka wstawałem spadając najpierw na podłogę i podciągając się rękoma przy pomocy łózka i krzesła. Od tamtej pory nie kopię w powietrze
Kiedyś miałem też coś gorszego... Miałem z 14-15 lat. We własnym zakresie trenowałem sobie jakieś kopniaki (pamiętam, że była wiosna). Wykonałem jakieś gwałtowne kopnięcie w powietrze, z półobrotu, w powietrzu (strasznie byłem dumny z niego wtedy :D) i nagle przeszył mnie ból w części kulszowej kręgosłupa... Okropne! Przez co najmniej pół roku odczuwałem skutki tego wybryku. Praktycznie nie mogłem podnieść prawej nogi do góry, a z łóżka wstawałem spadając najpierw na podłogę i podciągając się rękoma przy pomocy łózka i krzesła. Od tamtej pory nie kopię w powietrze

-
- Stary Wyga
- Posty: 168
- Rejestracja: 02 lut 2008, 15:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
Na Twoim miejscu odpuściłbym nawet rower
- przynajmiej w pierwszych dwóch tygodniach. Świat jest pełen niedoszłych mistrzów świata, którzy zlekceważyli sygnały organizmu i musieli w ogóle zrezygonować ze sportu.
Odpuść ambicje i poczytaj na tym forum o kolanach; wnioski wyciągniesz sam.
I oczywiście szybkiego powrotu do zdrowia, a nieobecność w Skawińskiej grupie masz usprawiedliwioną
aż do wyzdrowienia

Odpuść ambicje i poczytaj na tym forum o kolanach; wnioski wyciągniesz sam.
I oczywiście szybkiego powrotu do zdrowia, a nieobecność w Skawińskiej grupie masz usprawiedliwioną


