@RysK0 powiem tak,
po latach różnych prób uważam, że na ta chwile jak dla mnie najbardziej jednak sprawdzi się trenowanie na Garmina. tez mam różnie w pracy, przeważnie w łeb, rzadko mi się dni "wypoczynkowe zdarzają" ale chociaż rytm dobowy mam bardzo regularny, to garmin najlepiej to ogarnia.
od chociażby jak dziś, dowalił sprinty, zrobione zgodnie z założeniami, czas odpoczynku do kolejnego ciężkiego treningu 46 godzin i od razu zmiana z jutrzejszych 9x2min /1 minE na 75 min spokojnego rozbiegania a środę w ogóle wolne. wiec garmin monetarnie reaguje i stara się zwiększać obciążenia, ale jak na ta chwile bardzo rozsądnie to robi.
akcenty jeżeli jestem wyjechany przekładam, niech se system później to przelicza od tego to właśnie jest, chociaż bardzo rzadko się to zdążało, bo wiadomo "za ambitny amator" ale już się uczę, że lepiej przełożyć nic zajebac się na własne życzenie.
dlatego przeszedłem na garmin, ze on ogarnia to całościowo, a żadna inna platforma tego nie oferuje.
NIE MAMY PAŃSKIEGO PŁASZCZA I CO NAM PAN ZROBISZ
Moderator: infernal
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4259
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1569
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Tak sobie teraz przeczytałem o tych górkach (ja mam tylko takie trasy w okolicy) i pomyślałem dlaczego nie trzymałeś się bardziej tętna niż tempa? Zrobiłbyś trening wolniej, ale zgodnie z planem.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3629
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
za długie, nie czytałem.
pozdrawiam.
pozdrawiam.
[url=viewtopic.php?t=60705]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?t=60706]KOMENTSY[/url]
800m: 2:11.97 - 06.22
1000m: 2:49.94 - 06.22
1609m: 5:03.80 - 06.22
3000m: 10:23.18 - 12.20
5km: 17:39 - 09.22
10km: 38:12 - 05.24
15km: 57:50 - 11.24
HM: 1:19:06 - 02.25
[url=viewtopic.php?t=60706]KOMENTSY[/url]
800m: 2:11.97 - 06.22
1000m: 2:49.94 - 06.22
1609m: 5:03.80 - 06.22
3000m: 10:23.18 - 12.20
5km: 17:39 - 09.22
10km: 38:12 - 05.24
15km: 57:50 - 11.24
HM: 1:19:06 - 02.25
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4997
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
To teraz plan pod 5 czy 10km?
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1901
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:41:17
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Stryda zostaw, to fajne urządzenie.
Zrób tak jak ja, skasowałem u nich konto, wywaliłem ich apkę i od kilku lat mam footpoda do pokazywania tempa.
Tylko tyle i aż tyle.
Zrób tak jak ja, skasowałem u nich konto, wywaliłem ich apkę i od kilku lat mam footpoda do pokazywania tempa.
Tylko tyle i aż tyle.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2040
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przeczytałem, podumałem i potwierdzam. Choć jestem sporo młodszy to jednak nieuzbrojonym okiem widać, że peseloza powoli postępuje i to ma swoje konsekwencje. Plany od trenerów, garminów czy apek AI przyjmą wszystko.
W obecnej chwili po dłuższych przemyśleniach skłaniam się do prostego podejścia bez jakiś wyrafinowanych planów. U mnie też bieganie mniej i lepiej jakościowo zakończyło się w tym sezonie raczej słabo. Jak tylko szedłem w górę z formą po jakimś akcencie, to w rozpisce za wcześnie był kolejny mocny i pozamiatane. Organizm się buntował. Osobiście ja najlepszy sezon miałem jak zrobiłem solidne podstawy siłowe na siłowni i potem dużo biegałem przez kilka miesięcy (300-350 km na miesiąc). To jeszcze nie trening spolaryzowany ale z krótkim BPSem i podbijaniem się startami. I to działało.
W obecnej chwili po dłuższych przemyśleniach skłaniam się do prostego podejścia bez jakiś wyrafinowanych planów. U mnie też bieganie mniej i lepiej jakościowo zakończyło się w tym sezonie raczej słabo. Jak tylko szedłem w górę z formą po jakimś akcencie, to w rozpisce za wcześnie był kolejny mocny i pozamiatane. Organizm się buntował. Osobiście ja najlepszy sezon miałem jak zrobiłem solidne podstawy siłowe na siłowni i potem dużo biegałem przez kilka miesięcy (300-350 km na miesiąc). To jeszcze nie trening spolaryzowany ale z krótkim BPSem i podbijaniem się startami. I to działało.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2498
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
I do stryda i do garmina wrócisz, podobnie jak do trenera, apek, najnowszych zabawek itd. bo tak po prostu masz. Najtrudniej zmienić swoje wieloletnie nawyki.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4997
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
I bardzo dobrze bo gonienie króliczka jest fajne a nie jego złapanie i rąbnìecie go w łeb. Jeśli nadejdzie czas , kiedy Robert przez rok nie zmieni zegarka, planu treningowego i przestanie pić piwo to znaczy, że nie żyje albo jest w hospicjum!!! Mi się ten "chaos" podoba.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1901
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:41:17
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Ja tylko dorzucę jedno przemyślenie własne, wolne należy biegać wolno, bo to jest czas na regenerację. A widzę że dużo ludzi biega je po prostu za szybko i nie daje czasu organizmowi się zregenerować.
No a akcenty oczywiście mocno. (ja je akurat robię na zawodach).
Ps. A co do piwa, to dawno temu, kiedy jeszcze nie biegałem, schudłem 20 kg pijąc codziennie czteropaka.
No a akcenty oczywiście mocno. (ja je akurat robię na zawodach).
Ps. A co do piwa, to dawno temu, kiedy jeszcze nie biegałem, schudłem 20 kg pijąc codziennie czteropaka.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1569
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Przeczytałem z zainteresowaniem! Powtórzę się (który to już raz?), lubię Twój styl pisarski!
Przeczytałem całoś jednym tchem!
Trening, w tradycyjnym rozumieniu tego słowa, czyli easy, tempa, rytmy itd. u mnie nie działa/działał... Czyli mniej więcej tak jak u Ciebie, chociaż uważasz, że może za mocno realizowałeś. Pewnie tak, ale to łatwo sprawdzić. Jak? O tym dalej...
Ja mocniej jak trenuję/trenowałem już nie chciałem/nie widziałem sensu.
Skoro jednak "inni" biegają szybciej, to wydedukowałem, problem u mnie leży jednak gdzie indziej...
Uznałem, że u mnie tym problemem jest biomechanika, czyli uznałem, że coś jest nie tak w moim sposobie biegania, realizacji kroku biegowego, (oprócz oczywiście wagi, ale nawet z tą obecną wagą powinienem - jestem przekonany - biegać szybciej...) To u mnie.
W Twoim przypadku sprawdziłbym przede wszystkim jak zadziała jakiś lekki trening np. Galloway na 5 km w 19 min z książki. "Bieganie metodą Gallowaya" 7 tygodni z jednym akcentem x400/200 w czasie: 1:22-1:25.
s. 109.
Rozpoczynasz od 7x400, maksymalnie masz 13x400. Reszta to marszobiegi, które można realizować na luzie/cieszyć się bieganiem.
Można też na 10 km w czasie 39 min. s 119. 12 tyg. Rozpoczynasz od 7x400, maksymalnie masz 20x400. Czas. 1:28-1:31.
Czy zadziała? Nie wiem, ale po co się męczyć jak tak można? Plan jak plan. To co, że wygląda (aż tak) prosto? Do sprawdzenia.
Ale to moje zdanie

PS
na tych x400m można się wyszaleć : )
Przeczytałem całoś jednym tchem!
Trening, w tradycyjnym rozumieniu tego słowa, czyli easy, tempa, rytmy itd. u mnie nie działa/działał... Czyli mniej więcej tak jak u Ciebie, chociaż uważasz, że może za mocno realizowałeś. Pewnie tak, ale to łatwo sprawdzić. Jak? O tym dalej...
Ja mocniej jak trenuję/trenowałem już nie chciałem/nie widziałem sensu.
Skoro jednak "inni" biegają szybciej, to wydedukowałem, problem u mnie leży jednak gdzie indziej...
Uznałem, że u mnie tym problemem jest biomechanika, czyli uznałem, że coś jest nie tak w moim sposobie biegania, realizacji kroku biegowego, (oprócz oczywiście wagi, ale nawet z tą obecną wagą powinienem - jestem przekonany - biegać szybciej...) To u mnie.
W Twoim przypadku sprawdziłbym przede wszystkim jak zadziała jakiś lekki trening np. Galloway na 5 km w 19 min z książki. "Bieganie metodą Gallowaya" 7 tygodni z jednym akcentem x400/200 w czasie: 1:22-1:25.
s. 109.
Rozpoczynasz od 7x400, maksymalnie masz 13x400. Reszta to marszobiegi, które można realizować na luzie/cieszyć się bieganiem.
Można też na 10 km w czasie 39 min. s 119. 12 tyg. Rozpoczynasz od 7x400, maksymalnie masz 20x400. Czas. 1:28-1:31.
Czy zadziała? Nie wiem, ale po co się męczyć jak tak można? Plan jak plan. To co, że wygląda (aż tak) prosto? Do sprawdzenia.
Ale to moje zdanie

PS
na tych x400m można się wyszaleć : )
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4259
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
czytam co piszecie, odpisze z domu bo z tapatalka to dramat.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- przemekEm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 954
- Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
AI sraj. Jak zegarek nie pomierzy idealnie, to na kijowych danych masz kijowe prognozy. A te wyniki potreningowe Garmina, to o kant dupy rozbić. Biegnę sobie truchcikiem, ledwo się ruszam jak żółw, że zasypiam niemalże na biegnąco, a ten mi podaje:"Tempo" i za mało biegów wolnych. Gdzieś byłem niewyspany, potruchtałem rano, a tu "Próg" i odpocznij 2 dni. Zapierdzielam 3km na VO2max, ale wilgotno było, żle pomierzył tętno i "Baza".
Generalnie ktoś musi chodzić jak zegarek, żeby biegać według sugestii zegarka. Ja przeważnie po pierwszej sugestii wywalałem to w cholerę. Sam planuje według samopoczucia. Wychodzi to różnie przez problemy z kolanami i łydkami, ale przynajmniej robię to co uważam za sensowne. No a regeneracja, z tą jest coraz trudniej i pewnie lepiej już było. Ostatnio wróciłem do browarka raz na tydzień, nie piłem całkiem przez 3-4 lata a kontuzje i tak były, to co będę się torturował.
Generalnie ktoś musi chodzić jak zegarek, żeby biegać według sugestii zegarka. Ja przeważnie po pierwszej sugestii wywalałem to w cholerę. Sam planuje według samopoczucia. Wychodzi to różnie przez problemy z kolanami i łydkami, ale przynajmniej robię to co uważam za sensowne. No a regeneracja, z tą jest coraz trudniej i pewnie lepiej już było. Ostatnio wróciłem do browarka raz na tydzień, nie piłem całkiem przez 3-4 lata a kontuzje i tak były, to co będę się torturował.
- marek301
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 736
- Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55
Niby jedno zdanie, a jaka głęboka mądrość!

Niestety, bardzo mało ludzi jest zdolnych,
do samodzielnych, responsywnych poczynań.

Pytanie dlaczego? Odpowiedź jest prosta, bardzo prosta.
Niestety w demokratycznych czasach, jest bardzo,
ale to bardzo, niepoprawna ideowo.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13899
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Jako ze zbliżam sie dużymi krokami do M60... to mogę Tobie podpowiedzieć:
Powiedzieli, ze jak nie będę biegał wolno, to będzie gorzej.
Powiedzieli, za jak nie będę biegał szybko, to będzie gorzej.
Powiedzieli, ze jak nie będę biegał dużo, to będzie gorzej.
Powiedzieli, za jak nie będę biegał mniej, to będzie gorzej.
...
Wiec ja biegałem wolno, szybko, dużo, mało... i zrobiło sie gorzej.
Taki wiek.
Powiedzieli, ze jak nie będę biegał wolno, to będzie gorzej.
Powiedzieli, za jak nie będę biegał szybko, to będzie gorzej.
Powiedzieli, ze jak nie będę biegał dużo, to będzie gorzej.
Powiedzieli, za jak nie będę biegał mniej, to będzie gorzej.
...
Wiec ja biegałem wolno, szybko, dużo, mało... i zrobiło sie gorzej.
Taki wiek.