Biegac zaczelam w 2010. Czasami mniej lub bardziej regularnie.
Kryzys zaczal sie w styczniu ubieglego roku kiedy z powodu pracy na bieganie w tygodniu nie mialam juz kompletnie czasu a weekendowe starty z powodu przemeczenia tak naprawde ryzykowalam za kazdym razem zdrowiem. Pozniej zaczelo byc tylko gorzej a ja powoli bieganie zaczelam zastepowac innego rodzaju aktywnosciami - mniej obciazajacymi serce.
Zeby bylo ciekawiej to w tym czasie osiagnelam jak dotad swoj najlepszy czas na dyche, w polowce a wynik na dystansie 43km w gorach poprawilam o poltorej godziny.
Pozniej do wszystkiego doszly roznego rodzaju perturbacje w pracy bardzo rzutujace na moje zycie osobiste i koniec koncow z biegania niemal calkowicie wycofalam sie na ponad rok, z czego prawie 8 m-cy spedzilam siedzac po godzinach w robocie.
Owocem tego jest plus 6kg, po dawnej "formie" nie ma nawet sladu a jakiekolwiek proby truchtania utwierdzaja mnie jedynie w przekonaniu ze przyjdzie mi zaczynac od poczatku.
Po jeszcze paru nieudanych probach wydaje mi sie ze znalazlam w koncu miejsce, w ktorym nie probuje sie wycisnac z czlowieka wszystkich sokow, stad zamysl by w koncu wrocic do tego co bylo kiedys.
Potrzebuje motywacji dlatego wracam do skrobania (po raz juz ktorys
 ).
 ).A teraz pare slow o mnie: mam 31 lat, urodzilam sie z lekkim niedowladem lewej strony ciala, w-fu nigdy nie lubilam, zreszta zwykle siedzialam na lawece rezerwowych ... W liceum zaczely sie moje problemy z kolanami a lekarze zakazali mi niemal wszystkiego grozac operacja. Do wszystkiego doszlo wiec swego czasu zwolnienie z w-fu a po paru latach okazalo sie ze jestem w takiej formie ze nawet dojscie do przystanku wywolywalo u mnie zadyszke. Wtedy postanowilam na przekor lekarzom zaczac dzialac po swojemu.
Na chyba 4 roku studiow zapisalam sie na 2 w-fy w ciagu jednego semestru - wybralam zajecia ogolnorozwojowe i aeroby, czyli step i cwiczenia na sali. Poczatki byly tragiczne ale z czasem zlapalam bakcyla. W kolejnym semestrze dorzucilam na pare m-cy nordic walking i dlugie spacery z psem. Z czasem zaczelam czuc niedosyt a i pies okazalo sie ze potrzebuje duzo wiecej ruchu wiec zaczelam z nim biegac
 Z czasem sunia przestawala za mna nadarzac a ja sie powoli rozkrecalam. Po meczacym mnie przez pare lat bolu kolan nie bylo juz ani sladu. Reszte swoich "wyczynow" spisywalam juz skrzetnie tutaj. Wiadomo ze w miare jedzenia apetyt rosnie a i moj siedzacy tryb sprawil ze moj kregoslup zaczal protestowac. Do stwierdzonej juz wieki wczesniej hiperlordozy doszlo przeciazanie kregoslupa bieganiem i wtedy uslyszalam od lekarza ze dobrym pomyslem byloby wlaczenie plywania. Z kolei na zmasakrowane kolana (do dzis nie wiem czym ...) pomoc ma rower. Jak nic smierdzialo to krotka przygoda z triathlonem. I tak im dokladalam wiecej roznych rzeczy tym jeszcze wieksza ochote mialam na nowe i nowsze ...
 Z czasem sunia przestawala za mna nadarzac a ja sie powoli rozkrecalam. Po meczacym mnie przez pare lat bolu kolan nie bylo juz ani sladu. Reszte swoich "wyczynow" spisywalam juz skrzetnie tutaj. Wiadomo ze w miare jedzenia apetyt rosnie a i moj siedzacy tryb sprawil ze moj kregoslup zaczal protestowac. Do stwierdzonej juz wieki wczesniej hiperlordozy doszlo przeciazanie kregoslupa bieganiem i wtedy uslyszalam od lekarza ze dobrym pomyslem byloby wlaczenie plywania. Z kolei na zmasakrowane kolana (do dzis nie wiem czym ...) pomoc ma rower. Jak nic smierdzialo to krotka przygoda z triathlonem. I tak im dokladalam wiecej roznych rzeczy tym jeszcze wieksza ochote mialam na nowe i nowsze ...Ostatni rok to za wyjatkiem plywania troche stretchingu, ktorego cale zycie unikalam a teraz kocham

Ogolnie z truchtaniem wiekszego problemu nie mam - od listopada miewam jednak problemy z lewym biodrem i bywa ze bol nie pozwala mi na nic. Jaka jest tego przyczyna na razie trudno mi stwierdzic. Ja poki co probuje to polaczyc z pamiatka po przesiadywaniu po kilkanascie godzin w pracy. Z czasem pewnie zobaczymy czy slusznie ...
To tyle tytulem wstepu.
Dzis pierwszy raz od roku startuje w biegu na dyszke. Moj cel to zmiescic sie w godzinie.
Zeby nie zrobil sie balagan dorzucam jeszcze link do starego watku z komentarzami (bo nie ma sensu zakladac nowego)
viewtopic.php?f=28&t=33266

 


 ja po prostu nie wiedzialam ... ze jeszcze umiem sie zmusic do takich predkosci, ze nogi pamietaja ...
 ja po prostu nie wiedzialam ... ze jeszcze umiem sie zmusic do takich predkosci, ze nogi pamietaja ...


 juz nie moge sie doczekac
 juz nie moge sie doczekac  


 do granicy zabraklo kilkunastu - kilkudziesieciu kilometrow. Z samego wypadku jedyne co pamietam to odzyskanie na chwile swiadomosci w momencie kiedy tarlam juz rowerem i cialem po asfalcie. Pozniej znowu nic i tylko stojacy nade mna ludzie, wiec nawet nie wiem jak zeszlam z roweru ... Byl ambulans i jazda na sygnale ... Policja i sluzby ratownicze zachowaly sie naprawde ... wspaniale. Na szczescie nic nie polamalam. Skonczylo sie tylko na solidnym stluczeniu zeber ktore meczy mnie po dzis dzien, i obtarciu rak i nog. przez tydzien wlasciwie glownie lezalam. kiedy tylko moglam zaczac zginac kolana staralam sie maksymalnie duzo czasu spedzac na rowerze - miejskim, bo szose czeka serwis, nawet nie wiem kiedy ... Kolano wciaz mi sie goi. Mialam tez szwy na dloni i na buzi, zlamany zab
 do granicy zabraklo kilkunastu - kilkudziesieciu kilometrow. Z samego wypadku jedyne co pamietam to odzyskanie na chwile swiadomosci w momencie kiedy tarlam juz rowerem i cialem po asfalcie. Pozniej znowu nic i tylko stojacy nade mna ludzie, wiec nawet nie wiem jak zeszlam z roweru ... Byl ambulans i jazda na sygnale ... Policja i sluzby ratownicze zachowaly sie naprawde ... wspaniale. Na szczescie nic nie polamalam. Skonczylo sie tylko na solidnym stluczeniu zeber ktore meczy mnie po dzis dzien, i obtarciu rak i nog. przez tydzien wlasciwie glownie lezalam. kiedy tylko moglam zaczac zginac kolana staralam sie maksymalnie duzo czasu spedzac na rowerze - miejskim, bo szose czeka serwis, nawet nie wiem kiedy ... Kolano wciaz mi sie goi. Mialam tez szwy na dloni i na buzi, zlamany zab   stopy ma sie brac i bol
  stopy ma sie brac i bol   
 